OTW8-Żuk[*]...Dzień jak co dzień...f.92!

[merlok]

Kciuki są za kociaste

i za Ciebie, Asiu

[ASK@]

Od Julki miałam prócz niedzieli wieści kilka razy dziennie.Od Lucusia wczoraj też. Misio milczy.

Same wiecie jak się oddaje koty i jak się takie zasiedziałe dzieci wyciepuje. Muszę przyznać, że z każdym rokiem jest mi coraz ciężej. Samolubstwo i skupianie się na swych odczuciać jest coraz większe. Staram się nie emanować strachem by kotom nie przekazać tego. Domom nie przekazać tego. Ale potem w zaciszu domu ...

W tygodniu trójka dzieci poszła na swoje. To za dużo jak na mnie.Za dużo emocji znaczy się.

Ale mają być szczęśliwe, najszcześliwsze
Twarda baba jestem i dam sobie radę.

[hanelka]

Trzymaj się Twardzielko
Mądre dzieci, że idą na swoje. Tak powinno być!
Muszę moim przemówić do rozsądku, albo dać niektóre Twoje posty do poczytania

[kussad]

Julka Lucuś Misiu Asiu
Co mi tam nareszcie się ujawnię zwłaszcza, że jest powód...
Czy czytałyście ten post tajdzi - może mogłybyście też się wypowiedzieć? viewtopic.php?f=1&t=147616&start=150#p9614734

[ASK@]

Wczoraj pani od Julki zadzwoniła i mając poczucie humoru zaczęła zdanie od no, muszę pania zmartwić... i zanim dokończyła zdanie krew z głowy wystrachanej do nóg mi odpłynęła a potem w niebyt. Sekunda, jedno słowo a odlot ze strachu totalny mnie dopadł. Czy ja głupia jestem by sie tak futrem martwić? Nie musicie odpowiadać.Jestem głupia.

U Julki ok.Jeszcze zagubiona troszkę ,jeszcze nie łazi po domu tak jak to ona i nie jest jeszcze tak upierdliwa jak to ona. Ale Duzi zachwyceni nią bardzo. Agatka, co Julke pokochała jak była u nas to ze wzruszenia prawie poryczała się. Bała się Julinki dotknąć, pogłaskać...jakby cenną porcelanę dotykała.Samej mi się oczy zeszkliły na ten widok. Mój szkarad, moja surikatkowa łepinka i gruba dupinka została określona jako najpiękniejsza kocia na świecie. I Julka jest podobno podonbna do kotów Mau (tak się to pisze?) według Agatki. Rok ponad ją miałam i za nic tego nie zauważyłam.Ale ja głupia jestem.
Bardzo się cieszę,że tak Julcię pokochano.Bardzo. I tylko martiwię się ciągle by coś nie padło, nie dopadło. Straszne te moje gdybanie.

Lucuś też sobie jakoś radzi. Choć zamknięty na pokojach w nocy pokazał co o tym sądzi robiąc kupala na środku dywanu. U nas się nigdy nie trafiło się chłopakowi.Ale wyro miał dostępne choć nie zawsze właził na niego. Ale prawa rezydenta zostały zachowane by i on nie czuł się pokrzywdzony. Poza tym je i kuwetkuje normalnie .Jesli można to tak nazwać. Zobaczymy co dzisiejszy dzień przynisie.

Od Misia/Franusia cisza totalna. Nie chcę dzwonić i nachodzić bo wszak w piątek wieści były. Ale oddać wypieszczonego pierdołę jest trudno choć rozum nakazuje.

[alix76]

Ech, źle, jak piszą i żle jak nie piszą ... najlepiej byłoby nic nie robić ale tego już nie umiemy ...

[ASK@]

Ech, źle, jak piszą i żle jak nie piszą ... najlepiej byłoby nic nie robić ale tego już nie umiemy ...

amen

Pani Agnieszka, Julkowa Duża wczoraj mi zadeklarowała, że może codziennie dzwonić zmeldunkami jeśli mam taką potrzebę. Dzielnie odmówiłam. A potem poszłam popatrzeć w lustro na tą dzielną babę celem poprawy humory. Bo zaraz tej dzielności swojej pożałowałam.
Ale słowo się rzekło.

Tak się umęczam i udręczam.Chyba czas zebrać się do całości.

Lucusiek spał dzis w wyrku a teraz gania z myszą w pysiu. Jojczy mniej .Jeśli już to zapraszając do zabawy. Pankot jakos znosi wulkan energii. Mam nadzieję,że szybko się przełamie.

[ASK@]

A tak sobie w przestrzeń powiem, napiszę co nam sie pokiepściło jeszcze w domku. Niech innym lżej będzie.

Domofon się popsuł i to na amen. Nie dało rady "zawlić" winę na spółdzielnię m. tylko trzeba było wyłuskać grosiki i zapłacić. Leżące pozostałości koty w trymiga rozłożyły na części pierwsze przy silnych akustycznych akcentach. Reflektor w aucie też nam gadzina jakaś zbiła nie uszkadzając zderzaka. Magik . Tylko ten magik zapomniał rozmnożyć diengi w portfeliku. Przegląd mamy i musimy zmienić światełko. Na razie uziemieni jesteśmy.

Co do gapiostwa blondynki. Gong w nowo założonym dzwonku u drzwi (poprzedni ..spusł się ) wybijał co i raz swoje melodie. Nikogo za drzwiami nie było a on cholera dzwonił. Tak sobie pomyślałam,że opitolę TZ za kolejne barachło . Jednak ubrałam się i postanowiłam mimo natrętnego gongania iść do pracy.Niech się koty martwią. Zamykając drzwi na zewnątrz cięgle słyszałam bing-bong... Jakoś tak dziwnie blisko. I nagle zajawka. Mega oślepiające zrozumienie. Zmieniłam sygnał w komórce na sms-y

[zuzzik]

mówię Ci, Asiu- tylko OLEWKA!!!

[hanelka]

Biedny ten Twój TŻ. Tylko byś go opitalała...
A ten, co reflektorek zbił, to może wcale nie autkiem, tylko rączką... Ot tak przechodził sobie i mu po drodze było
Oj, ciężko...

[meg11]

[quote="ASK@]Zamykając drzwi na zewnątrz cięgle słyszałam bing-bong... Jakoś tak dziwnie blisko. I nagle zajawka. Mega oślepiające zrozumienie. Zmieniłam sygnał w komórce na sms-y :oops:[/quote]
Uwielbiam Twoje opisy

[ASK@]

Lucuś pisze
Mali ganiali dziś cały dzień. Tak się zmęczyli, że zlegli w sypialni. Jeden na łóżku, drugi na komodzie i śpią...
Mnij jojczy co oznacza,że jednak jojczy.Taka jego uroda przeprowadzkowa.
Powoli powietrze wypuszczam

[MalgWroclaw]

Wypuść, ale powoli.

[kussad]

Co do gapiostwa blondynki. Gong w nowo założonym dzwonku u drzwi (poprzedni ..spusł się ) wybijał co i raz swoje melodie. Nikogo za drzwiami nie było a on cholera dzwonił. Tak sobie pomyślałam,że opitolę TZ za kolejne barachło . Jednak ubrałam się i postanowiłam mimo natrętnego gongania iść do pracy.Niech się koty martwią. Zamykając drzwi na zewnątrz cięgle słyszałam bing-bong... Jakoś tak dziwnie blisko. I nagle zajawka. Mega oślepiające zrozumienie. Zmieniłam sygnał w komórce na sms-y

Asiu to jest właśnie to co uwielbiam na Twoich wątkach.... -właśnie przeszkadzam TZ ogladać film bo zobaczyłam to i parsknęłam śmiechem... i wydało się, że sobie zrobiłam przerwę w pracy

[iwona66]