Re: Mój mały prywatny zwierzyniec...WIOSNA zabłądziła...

Witaj Figusiu :1luvu:

Co u Ciebie :?:

witaj Ciociu z wesołą gromatką :1luvu:

u nas nudy, nic ciekawego się nie dzieje :roll:

Figusia

Cześc Pusiu :1luvu:

Jak tam zdrówko?

Cześć Puszatku

zobaczyłam w tytule WIOSNA i pytam się gdzie? U nas zimno i szron.Kilka dni temu było bardziej wiosennie.Czekam z utęsknieniem na zieleń

Pozdrawiam

witaj Wiolu, jak miło :1luvu:

WIOSNA nadchodzi, ona idzie...czasem wolniej, czasem szybciej, po drodze musi odpocząć ale przyjdzie...zawsze przychodzi :ok:

Reniu kochana, jak dobrze, że już jesteś :1luvu:

plecy na razie bolą bez porównania mniej :ok:

Pusiu wyjrzałam przez okno i jest sporo śniegu,a przedtem tylko szron

Wiosnę w duszy Masz

ale cieszy mnie że ktoś tak to czuje

za stara jestem aby czuć wiosnę w sercu ale....najważniejsze, że nie ma mrozów :ok:

puszatek pisze:za stara jestem aby czuć wiosnę w sercu ale....najważniejsze, że nie ma mrozów

Tak Basiu... a rodzice mojego TŻ-a mają zapalenie płuc bo oszczędzali na ogrzewaniu.Nie pomagają nawet zastrzyki.Wczoraj teściowa musiała iść na prześwietlenie i jest dziś jeszcze gorzej ma 76 lat,ojciec 85 i to samo.Nie chcą pomocy,gdy mówimy że pójdziemy coś kupić czy załatwić.Leki nie działają i boimy się o nich bo to już za długo trwa.Proszę o kciuki za ich zdrowie bo bez nich my nie istniejemy

oni pomagają nam z czynszem i są dobrymi ludźmi.Teściowa ma od zawsze astmę i teraz dusi się, do tego perską kotkę mają,która miała zostać na trochę i jest już na stałe. Kilka serii antybiotyków i nic

Kacperek [*] 02.12.2016 r.

kocurzyca41 pisze:Cześc Pusiu Jak tam zdrówko?

Wreszcie jesteś :1luvu:

. Już myslałam, że się na nas obraziłaś .....

Ewuś

ale skądże, nie umiem się obrażać na nikogo, nie mówiąc na Was :oops:

Wiolu, za Twoich Teściów :ok:

Dziękuję Basiu bardzo się boję o nich.Ja trzymam za Ciebie byś była zdrowa

vailet pisze:
puszatek pisze:za stara jestem aby czuć wiosnę w sercu ale....najważniejsze, że nie ma mrozów

Tak Basiu... a rodzice mojego TŻ-a mają zapalenie płuc bo oszczędzali na ogrzewaniu.Nie pomagają nawet zastrzyki.Wczoraj teściowa musiała iść na prześwietlenie i jest dziś jeszcze gorzej ma 76 lat,ojciec 85 i to samo.Nie chcą pomocy,gdy mówimy że pójdziemy coś kupić czy załatwić.Leki nie działają i boimy się o nich bo to już za długo trwa.Proszę o kciuki za ich zdrowie bo bez nich my nie istniejemy oni pomagają nam z czynszem i są dobrymi ludźmi.Teściowa ma od zawsze astmę i teraz dusi się, do tego perską kotkę mają,która miała zostać na trochę i jest już na stałe. Kilka serii antybiotyków i nic

przykre bardzo :cry:

trzymam

U mnie wiosna wymalowała wszystko na biało :mrgreen:

dorcia44 pisze:
vailet pisze:
puszatek pisze:za stara jestem aby czuć wiosnę w sercu ale....najważniejsze, że nie ma mrozów

Tak Basiu... a rodzice mojego TŻ-a mają zapalenie płuc bo oszczędzali na ogrzewaniu.Nie pomagają nawet zastrzyki.Wczoraj teściowa musiała iść na prześwietlenie i jest dziś jeszcze gorzej ma 76 lat,ojciec 85 i to samo.Nie chcą pomocy,gdy mówimy że pójdziemy coś kupić czy załatwić.Leki nie działają i boimy się o nich bo to już za długo trwa.Proszę o kciuki za ich zdrowie bo bez nich my nie istniejemy oni pomagają nam z czynszem i są dobrymi ludźmi.Teściowa ma od zawsze astmę i teraz dusi się, do tego perską kotkę mają,która miała zostać na trochę i jest już na stałe. Kilka serii antybiotyków i nic

przykre bardzo
trzymam

Dziękuję za kciuki lżej na duszy się robi

Witaj Puszatku czy u Ciebie jest śnieg?U nas zasypało,ale się topi i chlapa będzie.

Re: Mój mały prywatny zwierzyniec...WIOSNA zabłądziła...

Kto przegląda forum