czarny kociak, Koszalin - akcja ĆMA

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob lut 09, 2013 7:43 Re: czarny kociak, Koszalin - myjemy sobie uszka :)

Prześlij filmik na mojego maila koras220@op.pl . Ogarnę się trochę i później wrzucę :ok:
Obrazek

nelka83

Avatar użytkownika
 
Posty: 6829
Od: Czw gru 29, 2011 8:41
Lokalizacja: okolice Gryfic, zachodniopomorskie

Post » Sob lut 09, 2013 14:53 Re: czarny kociak, Koszalin - myjemy sobie uszka :)

Zapraszam na bazarek :kotek: 50% dochodu idzie dla Szaraczki :ok:
viewtopic.php?f=20&t=150654&p=9615118#p9615118
Obrazek

nelka83

Avatar użytkownika
 
Posty: 6829
Od: Czw gru 29, 2011 8:41
Lokalizacja: okolice Gryfic, zachodniopomorskie

Post » Sob lut 09, 2013 16:41 Re: czarny kociak, Koszalin - myjemy sobie uszka :)

Nelka83 :1luvu: Szaraczka może nie okaże wdzięczności ( w końcu to kot :wink: ), ale ja na pewno będę wdzięczna :D

Uwaga, uwaga, foty!!!!! Z rodzaju tych niesamowitych!
http://www.iv.pl/images/56793610461833052567.jpg
Obrazek
http://www.iv.pl/images/10334207032581123771.jpg
Obrazek
:mrgreen:

Sorki za jakość zdjęć, aparat słaby, oświetlenie nie najlepsze, a ostrość trudno złapać przy takim umaszczeniu kotów, no ale najważniejsze widać :D
Dobra, lecę dalej, dzisiaj jestem nieco zaganiana, nie wiem w co łapy włożyć. Ale foty musiałam wstawić :D
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 35060
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Sob lut 09, 2013 17:18 Re: czarny kociak, Koszalin - myjemy sobie uszka :)

Super fotki :)
Nie ma co, Mała Czarna to już musi u Ciebie zostać :) Dziewczyny się dogadują, razem śpią, uszka myją... no lepiej być nie może :ok:
Obrazek

nelka83

Avatar użytkownika
 
Posty: 6829
Od: Czw gru 29, 2011 8:41
Lokalizacja: okolice Gryfic, zachodniopomorskie

Post » Sob lut 09, 2013 21:28 Re: czarny kociak, Koszalin - myjemy sobie uszka :)

Nie, juz nie ma opcji, zeby Mala Czarna u Ciebie nie zostala :)
Fado [*] 27.02.2019 r., Rysiek [*] 15.10.2023 r.

Karena

 
Posty: 4729
Od: Czw wrz 20, 2007 20:09
Lokalizacja: Koszalin

Post » Sob lut 09, 2013 23:35 Re: czarny kociak, Koszalin - myjemy sobie uszka :)

Piękne zdjęcia :). Też uważam, że Mała Czarna musi zostać i basta. Dla Ofelii najbardziej, no!
A ja dziś szalałam, z koleżankami umówiłam się na robienie decoupage. Rany, ale z tym mordowania jest 8). Zmęczona jestem strasznie, lecz mam zrobione własnoręcznie dwie puszki, więc jestem z siebie dumna :twisted:

maneki

Avatar użytkownika
 
Posty: 648
Od: Pon wrz 19, 2011 12:40

Post » Nie lut 10, 2013 16:40 Re: czarny kociak, Koszalin - myjemy sobie uszka :)

Maneki, zdolna z ciebie istota! Mnie kusi malowanie, pastelami konkretnie. Mam już pastele, w pracy w archiwum znalazłam jakiś prehistoryczny papier czerpany - powinien się nadać, spróbujemy jak mi pójdzie. Ale nie dzisiaj, dzisiaj jestem półżywa. Wczoraj koleżanka mnie wyciągnęła na dżamprezkę na zakończenie karnawału, wróciłam do domu ok. wpół do piątej (rano!) i cały czas próbuję się zreanimować. Koty nad ranem przywitały mnie żądaniem posprzątania kuwety, po czym zaczęły harce. Rano ganiały dalej, dostały śniadanko, a jakiś czas później obudził mnie dziwny dźwięk - Carmen zjadłą swoją porcję i uparcie próbowała zakopać miseczkę panelami :evil: (chyba z 5 minut to trwało, w końcu musiałam zwlec się z wyrka i ją pogonić). No i jakoś nie czuję się wyspana :evil: . W dodatku koty krzywią pyska na mieszankę indyczo-kurczakowo-kaczkową, a ja z takim poświęceniem kroiłam mięcho :placz:
Teraz obie futrzaste śpią w sypialni, na łóżku, obok siebie. Ofelia zwinięta w kłębuszek, Mała Czarna wyciągnięta i grzeje łapcięta o Ofelię. Dziś rano siedziały sobie na parapecie i Ofelia zaczęła wylizywać młodszą koleżankę, a Carmen tylko obracała łepek - "o tu mnie jeszcze poliż!" :ryk: . Słodkie to bardzo :1luvu:
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 35060
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Nie lut 10, 2013 16:48 Re: czarny kociak, Koszalin - myjemy sobie uszka :)

Ale zazdroszczę widoku myjących się dziewczyn, mnie to zawsze rozczula :oops:
Kitka z tymczaską nie myją się wzajemnie, a dziś w nocy przeszły same siebie - jedna drugą zwalały z łóżka bo nie mogły się pomieścić :roll: :)
Obrazek

nelka83

Avatar użytkownika
 
Posty: 6829
Od: Czw gru 29, 2011 8:41
Lokalizacja: okolice Gryfic, zachodniopomorskie

Post » Nie lut 10, 2013 22:36 Re: czarny kociak, Koszalin - myjemy sobie uszka :)

MB&Ofelia pisze:Maneki, zdolna z ciebie istota! Mnie kusi malowanie, pastelami konkretnie. Mam już pastele, w pracy w archiwum znalazłam jakiś prehistoryczny papier czerpany - powinien się nadać, spróbujemy jak mi pójdzie. Ale nie dzisiaj, dzisiaj jestem półżywa. Wczoraj koleżanka mnie wyciągnęła na dżamprezkę na zakończenie karnawału, wróciłam do domu ok. wpół do piątej (rano!) i cały czas próbuję się zreanimować. Koty nad ranem przywitały mnie żądaniem posprzątania kuwety, po czym zaczęły harce. Rano ganiały dalej, dostały śniadanko, a jakiś czas później obudził mnie dziwny dźwięk - Carmen zjadłą swoją porcję i uparcie próbowała zakopać miseczkę panelami :evil: (chyba z 5 minut to trwało, w końcu musiałam zwlec się z wyrka i ją pogonić).




Ulala la, no to ładnie 8). Dawno nie byłam na takiej imprezie, ale czasami warto się wyrwać i zaszaleć, gorzej, jak koty nie uszanują styranego człowieka i po nim biegają, drą japę, korzystają z kuwety i w ogóle nie dają spać skac... znaczy zmęczonej duszy. Wtedy mam mord w oczach.
A z pastelami próbuj, jakby co, będziesz się chwalić na wątku, a że my dobre dusze, to będziemy się zachwycać :mrgreen:

Może nie imprezuję ostatnio, ale dzisiaj grałam w strategiczną grę cyklady. Rzecz dzieje się w starożytnej Grecji, trzeba składać ofiary bogom, by mieć ich przychylność, toczyć bitwy i myśleć
Obrazek
Nad tym ostatnim muszę poćwiczyć, przegrałam :crying:

maneki

Avatar użytkownika
 
Posty: 648
Od: Pon wrz 19, 2011 12:40

Post » Pon lut 11, 2013 7:30 Re: czarny kociak, Koszalin - myjemy sobie uszka :)

Eeee, ja to się do gier strategicznych nie nadaję, za nerwowa jestem :lol:
Jak coś mi nie idzie to z chęcią otworzyłabym okno i wyrzuciła laptopa :evil:
Obrazek

nelka83

Avatar użytkownika
 
Posty: 6829
Od: Czw gru 29, 2011 8:41
Lokalizacja: okolice Gryfic, zachodniopomorskie

Post » Pon lut 11, 2013 7:33 Re: czarny kociak, Koszalin - myjemy sobie uszka :)

Ofelia i Carmen podczas mycia uszek :)

http://www.youtube.com/watch?v=lDhLREXx ... e=youtu.be


Słodkie :1luvu:
Obrazek

nelka83

Avatar użytkownika
 
Posty: 6829
Od: Czw gru 29, 2011 8:41
Lokalizacja: okolice Gryfic, zachodniopomorskie

Post » Pon lut 11, 2013 9:38 Re: czarny kociak, Koszalin - myjemy sobie uszka :)

Nelka, dzięki wielkie! Postaram się nagrać coś wyraźniejszego, bo przy sztucznym oświetleniu mój aparat odmawia współpracy :evil: . Ale teraz coraz jaśniej w dzień, powinno się udać, no i szorowanie Małej Czarnej odbywa się codziennie, czasem nawet kilka razy dziennie.
Dziś rano (jakieś pół godziny przed budzikiem) Carmen przylazła do łóżka i polowała na Kołderkowego Potwora :evil: . Chyba ma młoda jakieś przywidzenia - nawet jak leżałam bez ruchu, to skakała na moje nogi. No ale najwidoczniej ona COŚ widziała. Później było oczywiście zakopywanie miseczki łapcią po panelach (czy ja ją kiedykolwiek tego oduczę???!) i galopada po mieszkaniu z intensywnym tupotem, wpadaniem na tunel i kartonową kocią twierdzę (już mocno zdezelowaną), gra w piłkę (jednokotowa, bo Ofelia nie umie, choć się przygląda) i plątanie się pod nogami w kuchni. Ofelia wygłodniała podjadła trochę barfa, Carmen próbowała zakopać i patrzyła wyczekująco, czy nie dostanie czegoś lepszego. Nie wiem doprawdy, co im w tej mieszance nie pasuje. Specjalnie kupione świeże mięsko, a te nosem kręcą. Naprawdę, za dużo mają w dupinkach :evil:
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 35060
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Pon lut 11, 2013 10:35 Re: czarny kociak, Koszalin - myjemy sobie uszka :)

MB ja myślę, że gdybyś teraz oddała Carmen to z Ofelia mogłabyś mieć poważne problemy.
Lepiej ogłoś na forum, szczerze, że Carmen zostaje u Ciebie na zawsze, a rodzice z czasem przywykną że jakoś dziwnym trafem się nie znalazł dom dla koteczki. :)

Dyktatura

 
Posty: 11911
Od: Pon paź 12, 2009 8:40
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon lut 11, 2013 10:50 Re: czarny kociak, Koszalin - myjemy sobie uszka :)

Ogłoszę oficjalnie jak już rodzice pogodzą się z dokoceniem :wink: Na razie niech będzie nieoficjalnie. Tata ma być w Koszalinie bodajże w środę, pogadamy, zobaczymy.
Ale ogłoszeń Małej Czarnej nie robię :mrgreen: . Powiesiłam tylko jedno, tuż po znalezieniu Carmen. A rodzicom mówię, że jest ciężko o domek, bo mamy w Koszalinie jeszcze kilka kotów na wydaniu i to bardziej potrzebujących niż Carmen.
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 35060
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Pon lut 11, 2013 12:56 Re: czarny kociak, Koszalin - myjemy sobie uszka :)

nelka83 pisze:Eeee, ja to się do gier strategicznych nie nadaję, za nerwowa jestem :lol:
Jak coś mi nie idzie to z chęcią otworzyłabym okno i wyrzuciła laptopa :evil:


To planszówka - ma mnóstwo elementów: figurki mitologicznych stworów, żółnierzy, statki, karty z potworami, kostki, złote talarki :1luvu: . Naprawdę dopracowana.

MB&Ofelia pisze:Ogłoszę oficjalnie jak już rodzice pogodzą się z dokoceniem :wink: Na razie niech będzie nieoficjalnie. Tata ma być w Koszalinie bodajże w środę, pogadamy, zobaczymy.
Ale ogłoszeń Małej Czarnej nie robię :mrgreen: . Powiesiłam tylko jedno, tuż po znalezieniu Carmen. A rodzicom mówię, że jest ciężko o domek, bo mamy w Koszalinie jeszcze kilka kotów na wydaniu i to bardziej potrzebujących niż Carmen


No i słusznie! To co? Otwierać szampana? :ok:

maneki

Avatar użytkownika
 
Posty: 648
Od: Pon wrz 19, 2011 12:40

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: januszek i 27 gości