Kot nerkowy dla początkujących, wydanie 1

rozmowy o cukrzycy i niewydolności nerek u kotów

Moderator: Moderatorzy

Regulamin działu
Uwaga! Porady na temat leczenia udzielane są na podstawie pk.13 regulaminu forum.

Post » Nie lut 10, 2013 13:23 Re: Kot nerkowy dla początkujących

taizu pisze:Nie o to chodzi, że akurat ryż jest trudno przyswajalny, jest o niebo lepszy niz np. ziemniaki czy kasza, ale to jak dla człowieka grzyby... albo otręby.
Nie pamiętam, jakie mięsa mają wyższą zawartość biaek, a jakie niższą, gdzieś to na którymś nerkowym wątku było... Poszukam moze o diecie dla ludzi z pnn...

Bardzo dziękuje. Będę wdzięczna za dodatkowe informacje.

mania*

 
Posty: 41
Od: Pon sty 21, 2013 15:38

Post » Nie lut 10, 2013 13:26 Re: Kot nerkowy dla początkujących

Lunszpik pisze:Oczywiste, że trzeba walczyć - jest inne wyjście :wink:? Trzymam kciuki za Twojego kota, Maniu. Będzie dobrze.
Ostatnio edytowano Nie lut 10, 2013 14:04 przez mania*, łącznie edytowano 1 raz

mania*

 
Posty: 41
Od: Pon sty 21, 2013 15:38

Post » Nie lut 10, 2013 13:27 Re: Kot nerkowy dla początkujących

Animus pisze:dokładnie, dopisuję się do Klubu Walecznych!

:).

mania*

 
Posty: 41
Od: Pon sty 21, 2013 15:38

Post » Nie lut 10, 2013 13:43 Re: Kot nerkowy dla początkujących

taizu pisze:Znalazłam takie dane, z forum dla pakerów :mrgreen: :
Mleko zawiera 1-3% białka,
zawartość tego składnika w serach twarogowych waha się od 16 do 21%,
a w serach żółtych od 16 do 31%
Jaja są bardzo dobrym źródłem białka o najwyższej wartości odżywczej (13%)
Zawartość białka w wieprzowinie wynosi 15-21%,
wołowinie 16-21%,
cielęcinie 18-23%,
baraninie 17-20%
Podroby zawierają tez stosunkowo dużo białka (11-17%)
Drób zawiera 18-23% białka
Zawartość białka w mięsie ryb jest podobna do zawartości tego składnika w mięsie zwierząt rzeźnych (16-19%) Po obróbce termicznej (pieczenie na ruszcie czy grillu, smażenie) wskutek ubytku wody względna zawartość białka w mięsie drobiu i rybach może się zwiększyć do 30%
Produkty roślinne przeciętnie zawierają 1-2% białka Zawartość tego składnika w niektórych warzywach jest wyższa Na przykład
groszek zielony zawiera 6% białka, a brukselka 5%
Wyjątek stanowią suszone nasiona strączkowe (groch, fasola, soczewica, soja), zawierające 21-25% białka
w produktach zbożowych zawartość białka waha się w granicach 7-14%

I jeszcze

Białko podane dla 100g produktu:
Ser twarogowy chudy 20gB
Serek wiejski 12,5gB
Tuńczyk w oleju 27gB
Tuńczyk w wodzie 21gB
Dorsz wędzony 22gB
Pstrąg 19gB
Pierś z kurczaka 21gB
Szynka z kurczaka 18gB
Szynka z indyka 17gB
Wołowina 21gB
Cielęcina 20g
Wątróbka 20gB
Jaja kurze 12,5gB (jedno jajko wazy ~60g, 8gB)

Czyli najlepiej podawać mięso surowe a ja zawsze gotowałam pierś z kurczaka. Mój kot uwielbia surową polędwiczkę. Weterynarz polecił mi podawać Tuńczyka ale widzę ze on ma sporo białka.

mania*

 
Posty: 41
Od: Pon sty 21, 2013 15:38

Post » Nie lut 10, 2013 13:57 Re: Kot nerkowy dla początkujących

Boo pisze:Koty są ścisłymi mięsożercami. Białko zwierzęce jest budulcem organizmu kota, tłuszcz zwierzęcy dostarcza energii do jego funkcjonowania. Zastanawia mnie wymiana białka zwierzęcego na roślinne. O ile białko zwierzęce jest wysoko strawne i wysoko przyswajalne o tyle białko roślinne już nie. Dużo gorzej jest trawione i dużo gorzej przyswajalne. Więc co daje wymiana białka zwierzęcego na roślinne? Z białka roślinnego kot mało co skorzysta, większość tego białka będzie musiała przejść przez nerki. Białko zwierzęce jest wykorzystane przez koci organizm w dużo większej ilości i z dużo większą korzyścią dla kota. Czy faktycznie produkty rozkładu białek roślinnych są mniej nefro-toksyczne? Szukałam jakiś informacji ale niestety poległam. Mądrzejszej głowy tu trzeba.

Koty w ogóle nie powinny jeść węglowodanów, nie potrafią ich nawet dobrze strawić albowiem nie posiadają odpowiednich enzymów do trawienia tychże. Nie wiem czy stary, wyniszczony kot długo pociągnie na ryżu z marchwią i gourmetem w którym głównie jest soja czy pszenica. Kot żyje mięsem.

Szukając informacji na forum, trafiłam na III wątek nerkowców, tam padło kilka mądrych informacji na temat diety, warto myślę to sobie przypomnieć:

viewtopic.php?f=1&t=94815#p4540681
(drugi post od góry)

Mam quasi nerkową Zołzę. Być może to początek PNN, ciężko wyczuć. Jest u mnie na wiecznym tymczasie od maja 2012.

Tu jest początek jej historii choroby:
viewtopic.php?f=1&t=121507&start=840#p8912834

Pierwsze badania:
Kratynina 147,50 umol/l - norma 1,00-168,0
Mocznik 20,4 mmol/l - norma 5,00-11,3

Zołza waży ok 2kg. Ma lekką anemię.

Kolejne badania:
BUN – 69 mg/dL - norma 16-36
CREA – 2,9 mg/dL – norma 0,8-2,4
Fosfor nieorganiczny 2,45 mmol/l (0,80-1,90)

Od kiedy jest u mnie je praktycznie tylko mięso. Wysoko mięsne puchy, co najmniej raz w tygodniu surowiznę. Wyniki trzymają się bądź w górnych granicach bądź lekko nad ale są stabilne. Nie mogliśmy zbić fosforu, alusal nie działał. Od kiedy stosujemy renagel fosfor pięknie spadł i trzyma się bliżej dolnej granicy lub jej środka. Zołza przybrała do ponad 4 kg, nie ma śladu po anemii.

Przypadek Zołzy to absolutnie nie jest nic porównywalnego z CREA na poziomie ok 7.00 ale kiedy w drugich badaniach okazało się, że CREA i UREA rosną Zołza miała przejść na ścisłą, suchą dietę nerkową i ipakitine. Na własną rękę uparłam się na takie prowadzenie Zołzy o jakim piszę, pilnuję też by dużo piła. Dzięki fontannie tak jest. Renagel trzyma fosfor w ryzach. Zaczynamy wspólny 10 miesiąc z kotem, który miał być uśpiony. 10 miesiąc z kotem, który je mięso a jego wyniki nerkowe spadły do granic normy albo około granic normy. Z kotem, który przybrał dwukrotnie na wadze. I mam głębokie przeświadczenie, że na renalu i ipakitinie Zołza by się nie odbiła, nie byłaby w tak doskonałej formie w jakiej jest teraz. Mając naście lat, cholernie ciężkie życie za sobą, nie mając zębów kocica zachowuje się jak kocię.

Nasz pierwszy kot, kiedy tylko parametry nerkowe lekko podskoczyły został przeniesiony na renala. Po ok 10 miesiącach to był wrak kota - spadł z wagi, wyliniał, pojawiły się bóle stawowe, kostne i mięśniowe. A wyniki prawie nie drgnęły. Po lekturze wątków nerkowych przerzuciłam Toffika na mokrą, mięsną dietę i pilnujemy by dużo pił. Za dwa tygodnie kontrolne badania ale kot, mimu nastu lat, nie ma żadnych niepokojących objawów. Jest w świetnej formie.

Nie namawiam nikogo do takiego postępowania. Piszę o tym, co ja postanowiłam. I o wynikach tego postępowania. Przyznam, że bardzo duży wpływ miało na mnie forum o BARFie, zwłaszcza dwa wątki o tym jak bardzo niezdrowe są nie-mięsne elementy diety u kotów:

http://www.barfnyswiat.org/viewtopic.php?t=138
http://www.barfnyswiat.org/viewtopic.php?t=233

Niestety to węglowodany i sucha karma są głównym źródłem chorób naszych kotów.

Jeśli chodzi o mięso to nie dajemy czystego mięsa typu kurze cycki. Dajemy mięso, jakiego sami sobie byśmy nie kupili bo nie bardzo byłoby co z nim zrobić - tłuste, z żyłami, błonami, chrząstkami, ścięgnami, podroby. To tez ograniczy podaż czystego białka a dostarczy wiele potrzebnych kotu wartości.

Wciąż zostaje pytanie czy faktycznie ograniczenie białka i wymiana jego większości na białko roślinne oszczędzi nerki?

Ja tez od jakiegoś czasu daje trochę mięsa ale z obawą. Po waszych wpisach widzę ze warto. Jakie najczęściej podajesz mięso? Ja się upierałam na podawanie ryżu i marchewki bo byłam świecie przekonana ze to mu pomoże. Zresztą lub to jeść. Moj kot jest w miarę młody ma 8 lat wiec życie jeszcze przed nim. Jakiego typu puszki podajesz ?

mania*

 
Posty: 41
Od: Pon sty 21, 2013 15:38

Post » Nie lut 10, 2013 17:23 Re: Kot nerkowy dla początkujących

Mój poprzedni wet (przeprowadziłam się) mawiał, że dieta składająca się tylko z mięsa obciąża organizm-zbyt dużo białka dla organizmu.

Faktem jest, że mój znajomy przed dializowaniem miał ścisłą dietę - ograniczenie m.in. białek, więc to nie jest z sufitu, że trzeba ograniczać ilość białek przy PNN.

Jak wzięłam ze schronu kota i podawałam mu dla odżywienia surowe mięso - po 3 dniach miał gigantyczne załamanie i w wyniku diagnozowania wyszedł mocznik 200 przy normie 12-70.
Myślę, że ilość podanego wtedy białka była główną przyczyną wzrostu mocznika.

Biochemii się nie oszuka, jest białko to jest i mocznik.

chemica

 
Posty: 208
Od: Czw lis 29, 2007 8:32
Lokalizacja: Szczecin

Post » Nie lut 10, 2013 18:48 Re: Kot nerkowy dla początkujących

chemica pisze:Mój poprzedni wet (przeprowadziłam się) mawiał, że dieta składająca się tylko z mięsa obciąża organizm-zbyt dużo białka dla organizmu.

Faktem jest, że mój znajomy przed dializowaniem miał ścisłą dietę - ograniczenie m.in. białek, więc to nie jest z sufitu, że trzeba ograniczać ilość białek przy PNN.

Jak wzięłam ze schronu kota i podawałam mu dla odżywienia surowe mięso - po 3 dniach miał gigantyczne załamanie i w wyniku diagnozowania wyszedł mocznik 200 przy normie 12-70.
Myślę, że ilość podanego wtedy białka była główną przyczyną wzrostu mocznika.

Biochemii się nie oszuka, jest białko to jest i mocznik.

Tak, tyle, że koty głównie bialko i tluszcze przyswajają, węglowodany dla nich to jak otręby dla człowieka, zagłodziłby się na śmierć na nich. Czlowiekowi białko można ograniczać, my jesteśmy wszystkożerni. :evil:

A co do kotów ze schroniska czy z trudnej bezdomnosci, dość typowe jest załamanie zdrowia po przeniesieniu do domu, do dobrego. Napięcie opada, ujawniają się choroby. Poczytaj, na ilu wątkach tak sie dzieje. Tak że Wasze zalamanie mogło być zarówno spowodowane bialkiem w diecie, jak i - uratowaniem. W jednej książce z medycyny ratunkowej spotkałam się nawet z określeniem "śmierć od uratowania" bo z ludźmi tez tak się dzieje.
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16131
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Nie lut 10, 2013 18:54 Re: Kot nerkowy dla początkujących

popieram Taizu!!! od paru miesięcy odstresowuję moją nie-bezdomniaczkę, posypała się zdrowotnie z chwilą jak zamieszkała w ciepłym i dostała wszystko co trzeba

Animus

 
Posty: 1659
Od: Nie wrz 30, 2012 18:12
Lokalizacja: Mazury

Post » Nie lut 10, 2013 19:29 Re: Kot nerkowy dla początkujących

No właśnie. Koty to ściśli mięsożercy i surojady. Nie ma to tamto. Gdyby białko zabijało koty, mielibyśmy bardzo duży problem z kotami od dzikich, wielkich po europejskie wolnożyjące. Myślę, że natura nie stworzyłaby organizmu, którego podstawowe i jedyne pożywienie powoli ten organizm samo unicestwia. Tak, wierzę w mądrość matki natury ;)

Problem powstaje, kiedy bierzemy pod opiekę kota z jakąś tam przeszłością i długimi błędami żywieniowymi. Wtedy może być tak, że dotychczasowa, błędna dieta poczyniła już nieodwracalne spustoszenia. Oczywiście karmiąc kota od dziecka czystymi filetami z kury faktycznie zabijemy go nadmiarem białka a brakiem wszystkich innych składników odżywczych.

maniu* kupuję puszki mięsne, w których dokładnie opisany jest gatunek i rodzaj mięsa jaki w puszce jest. Pilnuję by nie były to same mięśnie tylko odpowiednio jeszcze podroby i inne części mięsne (np. gardziele, chrząstki, żwacz itp). By zawartość tłuszczu była około połową białka. Jeśli podaję surowiznę (obróbka cieplna jest w przypadku kota bez sensu) to jest to drób lub wołowina - ale zawsze są to kawałki ze skórą, żyłami, błonami, ścięgnami. Przestałam zupełnie podawać filety drobiowe.

Z puszek kupuję Grau bez zbóż, Bozita, Terra Faelis, Feringa, Catz Finefood, Power of Nature, Ziwi Peak i Moonlight (jedna z najbardziej lubianych puszek, ma dodatek ryżu ale ze względu, że kociaste bardzo go lubią to im funduję, ważne by nie kupować karm filetowych tej marki tylko 200gr mięsne pasztety). Zrezygnowałam też zupełnie właśnie z karm filetowych, które przy ok 20% białka mają nikłą zawartość tłuszczu i jakichkolwiek innych wartości odżywczych.

Suchą karmę wymieniłam wstępnie na Taste of the Wild. Ale i ta karma jak i inne popularne bezzbożówki mają, zamiast zbóż, ziemniaki, groch czy inny wypełniacz. Więc teraz powoli przestawiam się na suchą Power of Nature lub Wild Cat o ile tylko ekonomia nam na to pozwoli ;)
Obrazek

Boo

 
Posty: 20082
Od: Pt lis 04, 2005 11:41
Lokalizacja: Opole

Post » Nie lut 10, 2013 19:31 Re: Kot nerkowy dla początkujących

taizu pisze:
Boo pisze:Wciąż zostaje pytanie czy faktycznie ograniczenie białka i wymiana jego większości na białko roślinne oszczędzi nerki?

No właśnie, nie wiemy tego :(
Badania nad wpływem karmy na zdrowie kotow z pnn robią tylko koncerny produkujace karmy weterynaryjne...


taizu, ale gdyby wziąć pod uwagę słowa AlkaM:

Byly przynajmnie dwa badania opublikowane na ten temat. Koty z PNN podzielono na dwie grupy. Jednej grupie podawano diete z obnizona iloscia bialka i fosforu, drugiej grupie jedzenie o wysokiej jakosci bialka ze srodkiem wiazacym fosfor. Koty z grupy pierwszej ani nie zyly dluzej, ani nie czuly sie lepiej. Postep choroby byl taki sam w kotow w obu grupach.
Wlasnie po opublikowaniu tych badan w USA coraz wiecej wetow nie zaleca diety niskobialkowej. Natomiast coraz bardzej popularne jest przestawineie kotow na surowe mieso z dodatkim srodka wiazacego fosfor.
Jezeli wejdziesz na amerykanskie forum poswiecone kotom z PNN to przynajmniej polowa kotow tam nie jest na diecie niskobialkowej i radzi sobie nie gorzej niz koty na diecie niskobialkowej


to poniekąd jakąś odpowiedź mamy.
Obrazek

Boo

 
Posty: 20082
Od: Pt lis 04, 2005 11:41
Lokalizacja: Opole

Post » Nie lut 10, 2013 19:33 Re: Kot nerkowy dla początkujących

Lunszpik pisze:
Boo pisze:Koty są ścisłymi mięsożercami. Białko zwierzęce jest budulcem organizmu kota, tłuszcz zwierzęcy dostarcza energii do jego funkcjonowania. Zastanawia mnie wymiana białka zwierzęcego na roślinne. O ile białko zwierzęce jest wysoko strawne i wysoko przyswajalne o tyle białko roślinne już nie. Dużo gorzej jest trawione i dużo gorzej przyswajalne. Więc co daje wymiana białka zwierzęcego na roślinne? Z białka roślinnego kot mało co skorzysta, większość tego białka będzie musiała przejść przez nerki. Białko zwierzęce jest wykorzystane przez koci organizm w dużo większej ilości i z dużo większą korzyścią dla kota. Czy faktycznie produkty rozkładu białek roślinnych są mniej nefro-toksyczne?


Ograniczenie ilości mięsa w diecie i zastąpienie go "wypełniaczami" zalecił mi lekarz weterynarii, a jako że sama nie mam niestety ani wiedzy ani doświadczenia, pozostaje mi tylko polegać na radach innych. Moja koteczka dotychczas dostawała głównie gotowane lub przemrożone mięso różnego rodzaju i efektem tego niestety jest duże pogorszenie zdrowia :(. Myślę, że zostanę na razie przy ograniczonej ilości mięsa i zobaczę, jak kot na to zareaguje...
Ale dziękuję za uświadomienie mi istnienia alternatywy, być może przyda mi się to w niedalekiej przyszłości :wink:. Faktem na pewno jest, że mięso wcinała z dużo większą ochotą niż papki. Gdyby tylko nie wymiotowała większością zjedzonego mięska, zapewne pofolgowałabym jej bardziej.


Czy masz swoją kotkę od kocięctwa? I od kocięcia była karmiona głównie mięsem? Jakimi częściami mięsa? I co prócz tego jadała?
Obrazek

Boo

 
Posty: 20082
Od: Pt lis 04, 2005 11:41
Lokalizacja: Opole

Post » Nie lut 10, 2013 20:04 Re: Kot nerkowy dla początkujących

Mam pytanie do tych którzy "zdążyli z eutanazją" w przypadku PNN: który moment wybraliście?

Jaki czynnik przeważył ? Poddanie-wycofanie się zwierza, n-ta seria kroplówek (która?), fatalne wyniki (jakie), kolejna utrata masa ciała (jaka)?

Od dzisiaj jedziemy z kolejną serią kroplówek (po 1,5 m-ca), wczoraj Chudy nie mógł jeść (stał nad miskami) i wyszedł mocznik dzisiaj 156.Waga Chudego 2300-2400g.

Widzę jak jego organizm niknie w oczach, jak drażnią go badania krwi, wenflon, i jak tuli się do nas, pragnie pieszczot i jak chce żyć.

chemica

 
Posty: 208
Od: Czw lis 29, 2007 8:32
Lokalizacja: Szczecin

Post » Nie lut 10, 2013 21:35 Re: Kot nerkowy dla początkujących

Boo pisze:
Lunszpik pisze:
Boo pisze:Koty są ścisłymi mięsożercami. Białko zwierzęce jest budulcem organizmu kota, tłuszcz zwierzęcy dostarcza energii do jego funkcjonowania. Zastanawia mnie wymiana białka zwierzęcego na roślinne. O ile białko zwierzęce jest wysoko strawne i wysoko przyswajalne o tyle białko roślinne już nie. Dużo gorzej jest trawione i dużo gorzej przyswajalne. Więc co daje wymiana białka zwierzęcego na roślinne? Z białka roślinnego kot mało co skorzysta, większość tego białka będzie musiała przejść przez nerki. Białko zwierzęce jest wykorzystane przez koci organizm w dużo większej ilości i z dużo większą korzyścią dla kota. Czy faktycznie produkty rozkładu białek roślinnych są mniej nefro-toksyczne?


Ograniczenie ilości mięsa w diecie i zastąpienie go "wypełniaczami" zalecił mi lekarz weterynarii, a jako że sama nie mam niestety ani wiedzy ani doświadczenia, pozostaje mi tylko polegać na radach innych. Moja koteczka dotychczas dostawała głównie gotowane lub przemrożone mięso różnego rodzaju i efektem tego niestety jest duże pogorszenie zdrowia :(. Myślę, że zostanę na razie przy ograniczonej ilości mięsa i zobaczę, jak kot na to zareaguje...
Ale dziękuję za uświadomienie mi istnienia alternatywy, być może przyda mi się to w niedalekiej przyszłości :wink:. Faktem na pewno jest, że mięso wcinała z dużo większą ochotą niż papki. Gdyby tylko nie wymiotowała większością zjedzonego mięska, zapewne pofolgowałabym jej bardziej.


Czy masz swoją kotkę od kocięctwa? I od kocięcia była karmiona głównie mięsem? Jakimi częściami mięsa? I co prócz tego jadała?


Nie, Tusia jest ze mną od ok. 3 miesięcy. Wcześniejsze jej losy nie są mi dokładnie znane, ale z tego co wiem była kotem wychodzącym na wsi. Sądząc po jej zachowaniu, zapewne jadła razem z człowiekiem i to samo, co na talerzu miał człowiek :roll:. Odkąd jest u mnie, próbowałam już podawać jej do jedzenia różne rzeczy, z czego najchętniej jadła właśnie mięso gotowane lub surowe. Ogólnie najbardziej ożywia się, jak czuje wędliny albo doprawione pieczone mięso, ale takimi rzeczami jej nie karmię z wiadomych względów. Suchej karmy w ogóle nie potrafi jeść, jeśli chodzi o saszetki, to zabiera się za te gorszej jakości, marketowe. Trudno jest mi określić, co mogła jeść oprócz tego, ale podejrzewam, że piła mleko.
ObrazekObrazek
Chcesz zabić i zniszczyć, zniewolić nienawiść? Ja też...

Lunszpik

 
Posty: 971
Od: Czw lis 12, 2009 15:41
Lokalizacja: Pod Krakowem (okolice Myślenic). Obecnie Wrocław.

Post » Wto lut 12, 2013 8:37 Re: Kot nerkowy dla początkujących

Chemica

O jakiej eutanazji ty piszesz!! Twój kot z kreatyniną 3 może żyć jeszcze wiele lat. Mój miał kreatyninę 6 dwa lata temu i żyje i ma się nieźle. Jeśli Twój kot czuje się źle to znaczy że coś jest nie tak z leczeniem. Przestań słuchać weterynarzy. Napisz do słonko, do pixie na pewno pomogą Ci znaleźć rozwiązanie. A przede wszystkim przestań go karmić renalem i przjdź na mięso. Mój kot jest na barfie od dwóch lat i żyje i trzyma stałą wagę wagę 5,5 kg. Z czego Twój kot ma czerpać siły jeśli je renala?

Beata Szczecin

 
Posty: 57
Od: Śro lip 05, 2006 12:43

Post » Wto lut 12, 2013 8:43 Re: Kot nerkowy dla początkujących

Chemica
I jeszcze jedno:
Piszesz od dziś jedziemy z kolejną serią kroplówek po 1.5 miesiąca. Jak twój kot ma się czuć dobrze skoro nie miał kroplówek od 1,5 miesiąca. Jakie serie. Kot powinien być na stałych, regularnych kroplówkach a ich ilość powinna być dostosowana do jego samopoczucia. I po co męczyć go wenflonem. Kroplówki powinnaś (powinieneś) robić sam w domu, podskórnie. Ja jestem ze Szczecina, Ty ze Stargardu ? jeśli tylko wyrazisz chęć przyjadę i nauczę Cię robienia kroplówek. Piszesz, że kot chce żyć, musisz mu pomóc a to jest proste, niedrogie i nie czasochłonne. Ja poświęcam mojemu kotu 10 minut dziennie. Tak jak kiedyś słonko napisała. "Na wątku pozostają dłużej tylko te koty, które są regularnie nawadniane i mają obniżany fosfor". Tylko te!

Beata Szczecin

 
Posty: 57
Od: Śro lip 05, 2006 12:43

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 4 gości