"I tak człowiek trafił na kota..."

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie lut 10, 2013 0:44 Re: "I tak człowiek trafił na kota..."

-Czeee... Gdzie robisz?
-Chrrrr... Na pierwszym.
-Aha. Ja na drugim...


Obrazek

-A ten z parteru?
-A polazł gdzieś. Leń.


----------------------------------------------------------------------------------------

...Gagat też wczoraj wzgardził łososiem...

To jest z ich strony eskalacja bezczelności. Te dranie już jedzą lepiej niż ja, łaskawie zezwalają na spanie z nimi w łóżku i oburzonymi wrzaskami wymuszają usługi pieszczotne. Skandal.
Kocham je za to. :1luvu:
Obrazek Obrazek

Koty roznoszą ludziom po świecie światełka. Małe, grzejące płomyczki. Kiedy gasną, wokół robi się ciemno i zimno...
Czy z kotami się idzie przez życie? Skądże! Z kotami przez życie się tańczy!

Nigdy nie wiesz, kiedy dopadnie Cię nienawiść. Nigdy nie wiesz, kiedy spotka Cię przyjaźń.

Villentretenmerth

 
Posty: 2737
Od: Pon sie 27, 2012 17:47

Post » Nie lut 10, 2013 2:19 Re: "I tak człowiek trafił na kota..."

Villentretenmerth pisze:To jest z ich strony eskalacja bezczelności. Te dranie już jedzą lepiej niż ja, łaskawie zezwalają na spanie z nimi w łóżku i oburzonymi wrzaskami wymuszają usługi pieszczotne. Skandal.
Kocham je za to. :1luvu:


:ryk: :ryk: :ryk:
Ciesz się, że nie wpadłeś na głupi pomysł kupienia kotom zabawki - miotełki. Wczoraj zostałam obudzona o 3 rano i do 6 rano zabawiałam Troczusia. I tak był łaskawy i mi szybko odpuścił :twisted: Parę tygodni temu TŻ zakończył zabawę po 4 godzinach i dostał opieprz od Troczka :twisted:
Jeśli ktoś mówi, że nie lubi kotów to znaczy, że nie spotkał jeszcze tego właściwego.
Kicuś 04.1997 - 22.10.2010..........Troczuś 2004 - 14.02.2019...............Myszka.................... Mirmił.................GRysiu
Trzy zdjęcia kotów to za dużo.
Obrazek

Irlandzka Myszka

 
Posty: 1546
Od: Nie sie 15, 2010 16:49
Lokalizacja: Cork, Irlandia

Post » Nie lut 10, 2013 2:29 Re: "I tak człowiek trafił na kota..."

Cze młodzieży :mrgreen:

A gdzie jest wasza główna lampa? :twisted:

Obrazek

CO?

Nie wiecie? :mrgreen:
Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek

AYO

Avatar użytkownika
 
Posty: 20047
Od: Śro gru 17, 2008 20:56
Lokalizacja: Wolne Miasto Gdańsk

Post » Nie lut 10, 2013 11:57 Re: "I tak człowiek trafił na kota..."

Szok u nas też wczoraj był dzień bez łososia...Złoś wzgardził wędzonym , bo miałam na śniadanko więc kawałeczek chciałam mojemu ukochanemu kociakowi oddać , a ten powąchał tylko i poszedł .

Lilka Mrau

 
Posty: 2554
Od: Pon sie 20, 2012 16:15
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie lut 10, 2013 13:25 Re: "I tak człowiek trafił na kota..."

Your Grace Behemot!? U nas!? To zaszczyt. Witamy z ukłonem. Zaliczenie nas do młodzieży to też prawdziwa kurtuazja, bo młodzieżą wśród nas jest właściwie jedynie ten szmyrgnięty smark Albert. Odik, a zwłaszcza ja - to już wiek dojrzały, a lata na ulicy, jak na wojnie - liczą się do służby podwójnie.
Jeżeli "główna lampa" nie jest jakimś symbolem - to stoi na stole i służy do wygrzewania futer. Niestety nasz Duży nic nie myśli, że lampa jest jedna na trzech. Niby mądry, a czasem tępawy, oj tępawy... Dobrze, że są jeszcze parapety nad kaloryferami.
Pozostając z szacunkiem:
Maru(da).


----------------------------------------------------------------------------------------

Nie wiem co z tymi łososiami. Może naftą z rozbitego tankowca zalatują? Nic to, jeszcze popróbuję a jak nie zjedzą, to bezdomniaczki podwórkowe jedzą wszystko, a tym domowym to się już w dupach poprzewracało. :evil:
Obrazek Obrazek

Koty roznoszą ludziom po świecie światełka. Małe, grzejące płomyczki. Kiedy gasną, wokół robi się ciemno i zimno...
Czy z kotami się idzie przez życie? Skądże! Z kotami przez życie się tańczy!

Nigdy nie wiesz, kiedy dopadnie Cię nienawiść. Nigdy nie wiesz, kiedy spotka Cię przyjaźń.

Villentretenmerth

 
Posty: 2737
Od: Pon sie 27, 2012 17:47

Post » Nie lut 10, 2013 13:35 Re: "I tak człowiek trafił na kota..."

Jeżeli to tzw. "łosoś norweski", to wcale się nie dziwię kociszczom. To wyrób łososiopodobny, pełen chemii, antybiotyków i sztucznego barwnika. Ma tyle wspólnego z łososiem, co wyrób czekoladopodobny z czekoladą. Smacznego. :evil:
Marcel <*>, Tygrys <*>

Słupek

 
Posty: 1583
Od: Nie lis 18, 2012 9:46
Lokalizacja: Gdynia

Post » Nie lut 10, 2013 13:47 Re: "I tak człowiek trafił na kota..."

Villentretenmerth pisze:Your Grace Behemot!? U nas!? To zaszczyt. Witamy z ukłonem. Zaliczenie nas do młodzieży to też prawdziwa kurtuazja, bo młodzieżą wśród nas jest właściwie jedynie ten szmyrgnięty smark Albert. Odik, a zwłaszcza ja - to już wiek dojrzały, a lata na ulicy, jak na wojnie - liczą się do służby podwójnie.
Jeżeli "główna lampa" nie jest jakimś symbolem - to stoi na stole i służy do wygrzewania futer. Niestety nasz Duży nic nie myśli, że lampa jest jedna na trzech. Niby mądry, a czasem tępawy, oj tępawy... Dobrze, że są jeszcze parapety nad kaloryferami.
Pozostając z szacunkiem:
Maru(da).


----------------------------------------------------------------------------------------

Nie wiem co z tymi łososiami. Może naftą z rozbitego tankowca zalatują? Nic to, jeszcze popróbuję a jak nie zjedzą, to bezdomniaczki podwórkowe jedzą wszystko, a tym domowym to się już w dupach poprzewracało. :evil:


Oj poprzewracało , przynajmniej mojemu ..piers z kurczaczka nie bardzo , serduszka nie bardzo , zoladki nie bardzo, miesko z nóżki kurczaczka tez nie ciekawe...... łaskawie czasem wątróbka....z dodatkiem felixowej saszetki dla smaczku to jeszcze przejdzie ale ogolnie to gardzi moimi gimnastykami żywieniowymi Oo, a jak cos w misce nie pasi to osusza do zera miske z suchym bo tam to przeciez rarytasy ...TOTW:P

Lilka Mrau

 
Posty: 2554
Od: Pon sie 20, 2012 16:15
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie lut 10, 2013 14:32 Re: "I tak człowiek trafił na kota..."

...Jeżeli to tzw. "łosoś norweski"...

Aż poszedłem sprawdzić. Rzeczywiście. "Norweski" quislingowa jego mać... I co teraz? Nie dawać? Może zaszkodzić?
On nie jest z połowów? Hodowlany?
Obrazek Obrazek

Koty roznoszą ludziom po świecie światełka. Małe, grzejące płomyczki. Kiedy gasną, wokół robi się ciemno i zimno...
Czy z kotami się idzie przez życie? Skądże! Z kotami przez życie się tańczy!

Nigdy nie wiesz, kiedy dopadnie Cię nienawiść. Nigdy nie wiesz, kiedy spotka Cię przyjaźń.

Villentretenmerth

 
Posty: 2737
Od: Pon sie 27, 2012 17:47

Post » Nie lut 10, 2013 14:37 Re: "I tak człowiek trafił na kota..."

Villentretenmerth pisze:...Jeżeli to tzw. "łosoś norweski"...

Aż poszedłem sprawdzić. Rzeczywiście. "Norweski" quislingowa jego mać... I co teraz? Nie dawać? Może zaszkodzić?
On nie jest z połowów? Hodowlany?

Mój Złosiak dostawał kilka razy właśnie Norweskiego i nie zaszkodził mu , smakował mu bardzo , tylko wczoraj jakiś strajk.

Lilka Mrau

 
Posty: 2554
Od: Pon sie 20, 2012 16:15
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie lut 10, 2013 16:14 Re: "I tak człowiek trafił na kota..."

Wiecie co, Ofelia też jakoś nie przepada za tym łososiem. Lubi za to dorsza - tylko musi być świeży (ewentualnie zamrożony jako świeży) - czasami jej podaję dorsza, a ona kręci pyskiem, chyba wyczuwa jakąś "nieświeżość".
Dzisiaj jakiś strajk miskowy, koty wybawiły się i śpią, a żarełko ledwo skubnięte. Nic to, jak naprawdę zgłodnieją to zjedzą.
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 35145
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Nie lut 10, 2013 18:25 Re: "I tak człowiek trafił na kota..."

Villentretenmerth pisze:On nie jest z połowów? Hodowlany?
Niestety - hodowlany. Nieco lepszy niż np. sztuczne panga i tilapia, ale też mało naturalny.
Ja nie daję. I sama też unikam.
Skąd się biorą łososie norweskie
Czy wiesz wszystko o łososiu
itd...

A bałtycki jest trudno dostępny. Nawet nad Bałtykiem. :(
Marcel <*>, Tygrys <*>

Słupek

 
Posty: 1583
Od: Nie lis 18, 2012 9:46
Lokalizacja: Gdynia

Post » Nie lut 10, 2013 19:00 Re: "I tak człowiek trafił na kota..."

Faktycznie, z tym łososiem jest coś nie tak. Moje też się wypięły i miałam śniadanie dzięki temu...

issey32

 
Posty: 3621
Od: Śro maja 18, 2011 9:39

Post » Nie lut 10, 2013 19:17 Re: "I tak człowiek trafił na kota..."

We wrześniu przywiozłam prawdziwego, norweskiego łososia z samej, hmmm Norwegii, świeżutki, pyszniutki, cała wieś się nim i okolice się nim zachwycały a Mrusielda co? Zgadliście? No właśnie - olała... To nic, więcej było dla mnie :twisted:

jozefina1970

Avatar użytkownika
 
Posty: 33216
Od: Nie maja 09, 2010 12:46
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Nie lut 10, 2013 20:54 Re: "I tak człowiek trafił na kota..."

Koty... Nie dają się nudzić człowiekowi. :wink: Idę kroić nieszczęsnego "norweskiego" jeszcze raz, jak nie zejdzie, to podwórkowe jutro mają ucztę.
----------------------------------------------------------------------------------------
A tak z innej beczki i na podstawie ostatnich doświadczeń. "Ludzki" lekarz ma jednak mniej stresującą pracę od weta. Raczej się nie zdarza, żeby pacjent plunął na niego albo wysikał się w kącie gabinetu.
No chyba, że psychiatra, ten to może się spodziewać różności...
Obrazek Obrazek

Koty roznoszą ludziom po świecie światełka. Małe, grzejące płomyczki. Kiedy gasną, wokół robi się ciemno i zimno...
Czy z kotami się idzie przez życie? Skądże! Z kotami przez życie się tańczy!

Nigdy nie wiesz, kiedy dopadnie Cię nienawiść. Nigdy nie wiesz, kiedy spotka Cię przyjaźń.

Villentretenmerth

 
Posty: 2737
Od: Pon sie 27, 2012 17:47

Post » Nie lut 10, 2013 21:31 Re: "I tak człowiek trafił na kota..."

Nie do końca się z Tobą zgodzę.
Moja znajoma, lekarz rodzinny, czasem wolałaby być pogryziona, opluta i mieć nasikanie w kącie gabinetu :mrgreen:

issey32

 
Posty: 3621
Od: Śro maja 18, 2011 9:39

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google Adsense [Bot], Lifter i 337 gości