Kot nerkowy dla początkujących, wydanie 1

rozmowy o cukrzycy i niewydolności nerek u kotów

Moderator: Moderatorzy

Regulamin działu
Uwaga! Porady na temat leczenia udzielane są na podstawie pk.13 regulaminu forum.

Post » Sob lut 09, 2013 18:01 Re: Kot nerkowy dla początkujących

taizu pisze:
Lunszpik pisze:Czy papka składająca się głównie z gotowanego ryżu, z wkładką z marchewki, pietruszki i mięsa jest dobrym pomysłem? Czy powinnam to w jakiś sposób suplementować? Mam możliwość miksowania jej jedzenia, rozważałam nawet karmienie jej zmiksowanymi puszkami Renal, ale niestety to na dłuższą metę nie jest rozwiązanie na mój budżet :oops:.


Kreatynina 7,0 to bardzo dużo, taki wynik nie wróży dobrze, tym bardziej, że pogorszenie nastapiło szybko i mimo leczenia. Owszem, czasem udaje się wyciągnąć z kryzysu kota o gorszych parametrach, ale to zdarza się rzadko. Tym bardziej, że kot ma 17 lat i guzek w pyszczku. Moze w układaniu diety uwzględniać przede wszystkim, żeby był szczęśliwy?
Koty przyswajają głównie białko - zwierzęce (łatwiej strawne) lub roślinne (gorzej przyswajalne). Ryż i warzywa to przede wszystkim zapychacze, choc dostarczają też różnych mikroelementów. W papce większość powinno więc stanowic mięso, ew. z tłuszczykiem
Jeśli nie stac Cię na karmy nerkowe,albo, co się często zdarza, kot ich nie chce jeść, możesz rozważyć podawanie zmiksowanych papek z ipakitine lub, jeśli kot nie chce ipakitine, - z dodatkiem alusalu w bezsmakowych tabletkach. Te dwa leki wyłapują fosforany, których chore nerki nie są w stanie sie pozbywac.
Alusal jest tani, miesięczna porcja to ok 6 zł, i koty go łatwiej akceptują niż ipakitine.
Trzymajcie się!

Taizu a jakie mięso najlepiej podawać ?

mania*

 
Posty: 41
Od: Pon sty 21, 2013 15:38

Post » Sob lut 09, 2013 18:06 Re: Kot nerkowy dla początkujących

mania* pisze:
taizu pisze:
Lunszpik pisze:Czy papka składająca się głównie z gotowanego ryżu, z wkładką z marchewki, pietruszki i mięsa jest dobrym pomysłem? Czy powinnam to w jakiś sposób suplementować? Mam możliwość miksowania jej jedzenia, rozważałam nawet karmienie jej zmiksowanymi puszkami Renal, ale niestety to na dłuższą metę nie jest rozwiązanie na mój budżet :oops:.


Kreatynina 7,0 to bardzo dużo, taki wynik nie wróży dobrze, tym bardziej, że pogorszenie nastapiło szybko i mimo leczenia. Owszem, czasem udaje się wyciągnąć z kryzysu kota o gorszych parametrach, ale to zdarza się rzadko. Tym bardziej, że kot ma 17 lat i guzek w pyszczku. Moze w układaniu diety uwzględniać przede wszystkim, żeby był szczęśliwy?
Koty przyswajają głównie białko - zwierzęce (łatwiej strawne) lub roślinne (gorzej przyswajalne). Ryż i warzywa to przede wszystkim zapychacze, choc dostarczają też różnych mikroelementów. W papce większość powinno więc stanowic mięso, ew. z tłuszczykiem
Jeśli nie stac Cię na karmy nerkowe,albo, co się często zdarza, kot ich nie chce jeść, możesz rozważyć podawanie zmiksowanych papek z ipakitine lub, jeśli kot nie chce ipakitine, - z dodatkiem alusalu w bezsmakowych tabletkach. Te dwa leki wyłapują fosforany, których chore nerki nie są w stanie sie pozbywac.
Alusal jest tani, miesięczna porcja to ok 6 zł, i koty go łatwiej akceptują niż ipakitine.
Trzymajcie się!

Taizu a jakie mięso najlepiej podawać ?


Może macie spisane produkty które można podawać a które nie ? Ja nawet nie wiedziałam ze ryz jest taki ciężko przyswajalny :(.

mania*

 
Posty: 41
Od: Pon sty 21, 2013 15:38

Post » Sob lut 09, 2013 18:13 Re: Kot nerkowy dla początkujących

Nie o to chodzi, że akurat ryż jest trudno przyswajalny, jest o niebo lepszy niz np. ziemniaki czy kasza, ale to jak dla człowieka grzyby... albo otręby.
Nie pamiętam, jakie mięsa mają wyższą zawartość biaek, a jakie niższą, gdzieś to na którymś nerkowym wątku było... Poszukam moze o diecie dla ludzi z pnn...
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16131
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Sob lut 09, 2013 18:13 Re: Kot nerkowy dla początkujących

Dziękuję bardzo za odpowiedź, Maniu i Taizu. Na razie karmię moją Tuśkę strzykawką, małymi porcjami, co godzinę. Sama niestety tylko powąchała papkę :?. Ale jestem dobrej myśli, może uda mi się coś wykombinować, żeby jej smakowało :wink:. Najgorsze jest to, że ona najchętniej zabiera się za doprawione potrawy, a tego wolałabym jednak unikać. Kotka dostaje Ipakitine, nie ma z nim większego problemu.
Wiem, że rokowania nie są najlepsze i liczyłam się z tym, biorąc 17-sto letniego kota ze schroniska. Ważne, żeby czuła się komfortowo. Podejrzewam jednak, że pogorszenie nastąpiło głównie przez mięsko, które w jej diecie stanowiło dotychczas spory procent, dlatego wolę go w znacznym stopniu ograniczyć, nawet kosztem smaku.
Czyli lepiej zwiększyć ilość mięsa w papce? A jeśli chodzi o tłuszczyk, to jakiego rodzaju byłby najlepszy?
ObrazekObrazek
Chcesz zabić i zniszczyć, zniewolić nienawiść? Ja też...

Lunszpik

 
Posty: 971
Od: Czw lis 12, 2009 15:41
Lokalizacja: Pod Krakowem (okolice Myślenic). Obecnie Wrocław.

Post » Sob lut 09, 2013 18:15 Re: Kot nerkowy dla początkujących

Lunszpik pisze:Dziękuję bardzo za odpowiedź, Maniu i Taizu. Na razie karmię moją Tuśkę strzykawką, małymi porcjami, co godzinę. Sama niestety tylko powąchała papkę :?. Ale jestem dobrej myśli, może uda mi się coś wykombinować, żeby jej smakowało :wink:. Najgorsze jest to, że ona najchętniej zabiera się za doprawione potrawy, a tego wolałabym jednak unikać. Kotka dostaje Ipakitine, nie ma z nim większego problemu.
Wiem, że rokowania nie są najlepsze i liczyłam się z tym, biorąc 17-sto letniego kota ze schroniska. Ważne, żeby czuła się komfortowo. Podejrzewam jednak, że pogorszenie nastąpiło głównie przez mięsko, które w jej diecie stanowiło dotychczas spory procent, dlatego wolę go w znacznym stopniu ograniczyć, nawet kosztem smaku.
Czyli lepiej zwiększyć ilość mięsa w papce? A jeśli chodzi o tłuszczyk, to jakiego rodzaju byłby najlepszy?


Głowa do góry. Zawsze trzeba walczyć nasz kot tez był na granicy życia i śmierci. Ale cały czas walczymy.

mania*

 
Posty: 41
Od: Pon sty 21, 2013 15:38

Post » Sob lut 09, 2013 18:21 Re: Kot nerkowy dla początkujących

Oczywiste, że trzeba walczyć - jest inne wyjście :wink:? Trzymam kciuki za Twojego kota, Maniu. Będzie dobrze.
ObrazekObrazek
Chcesz zabić i zniszczyć, zniewolić nienawiść? Ja też...

Lunszpik

 
Posty: 971
Od: Czw lis 12, 2009 15:41
Lokalizacja: Pod Krakowem (okolice Myślenic). Obecnie Wrocław.

Post » Sob lut 09, 2013 18:22 Re: Kot nerkowy dla początkujących

dokładnie, dopisuję się do Klubu Walecznych!

Animus

 
Posty: 1659
Od: Nie wrz 30, 2012 18:12
Lokalizacja: Mazury

Post » Sob lut 09, 2013 18:39 Re: Kot nerkowy dla początkujących

Znalazłam takie dane, z forum dla pakerów :mrgreen: :
Mleko zawiera 1-3% białka,
zawartość tego składnika w serach twarogowych waha się od 16 do 21%,
a w serach żółtych od 16 do 31%
Jaja są bardzo dobrym źródłem białka o najwyższej wartości odżywczej (13%)
Zawartość białka w wieprzowinie wynosi 15-21%,
wołowinie 16-21%,
cielęcinie 18-23%,
baraninie 17-20%
Podroby zawierają tez stosunkowo dużo białka (11-17%)
Drób zawiera 18-23% białka
Zawartość białka w mięsie ryb jest podobna do zawartości tego składnika w mięsie zwierząt rzeźnych (16-19%) Po obróbce termicznej (pieczenie na ruszcie czy grillu, smażenie) wskutek ubytku wody względna zawartość białka w mięsie drobiu i rybach może się zwiększyć do 30%
Produkty roślinne przeciętnie zawierają 1-2% białka Zawartość tego składnika w niektórych warzywach jest wyższa Na przykład groszek zielony zawiera 6% białka, a brukselka 5%
Wyjątek stanowią suszone nasiona strączkowe (groch, fasola, soczewica, soja), zawierające 21-25% białka
w produktach zbożowych zawartość białka waha się w granicach 7-14%

I jeszcze

Białko podane dla 100g produktu:
Ser twarogowy chudy 20gB
Serek wiejski 12,5gB
Tuńczyk w oleju 27gB
Tuńczyk w wodzie 21gB
Dorsz wędzony 22gB
Pstrąg 19gB
Pierś z kurczaka 21gB
Szynka z kurczaka 18gB
Szynka z indyka 17gB
Wołowina 21gB
Cielęcina 20g
Wątróbka 20gB
Jaja kurze 12,5gB (jedno jajko wazy ~60g, 8gB)
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16131
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Sob lut 09, 2013 18:53 Re: Kot nerkowy dla początkujących

Hm, czyli z tych danych wynika, że najmniej bogate w białko spośród wszystkich mięs są podroby. Spróbuję wprowadzić je mojej kocie do diety, może akurat zasmakują :).
Myślicie, że żółtko jaja to dobry pomysł? Albo mleko? Niby laktoza nie jest dobra dla kotów, ale może raz za czas przejdzie, jako dodatek?
ObrazekObrazek
Chcesz zabić i zniszczyć, zniewolić nienawiść? Ja też...

Lunszpik

 
Posty: 971
Od: Czw lis 12, 2009 15:41
Lokalizacja: Pod Krakowem (okolice Myślenic). Obecnie Wrocław.

Post » Sob lut 09, 2013 18:59 Re: Kot nerkowy dla początkujących

Lunszpik pisze:Hm, czyli z tych danych wynika, że najmniej bogate w białko spośród wszystkich mięs są podroby. Spróbuję wprowadzić je mojej kocie do diety, może akurat zasmakują :).
Myślicie, że żółtko jaja to dobry pomysł? Albo mleko? Niby laktoza nie jest dobra dla kotów, ale może raz za czas przejdzie, jako dodatek?

Żóltko jest zalecane w podręcznikach weterynaryjnych, tam jest przepis na jakas packę z ryżu, żółtek i warzyw, nie pamiętam dokladnie
Z mlekiem jest taki problem, że część kotów jest uczulona na zawarty w nim cukier, laktozę. Co prawda w Carrefurach można kupić mleko Łagodne, z obniżona zawartością laktozy. Łaktoza u kotów uczulonych powoduje biegunki, łatwo poznać, który jest uczulony
Podroby to zależy które, wątroby i nerki mogą zawierać wyższy poziom różnych niemiłych produktów przemiany materii
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16131
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Sob lut 09, 2013 19:10 Re: Kot nerkowy dla początkujących

Z moich czterech kotów tylko jeden jest uczulony, reszta okazjonalnie dostaje czasami trochę mleka i nie ma po nim biegunek. Tusia (chora na nerki) woli nawet pić mleko niż wodę, widocznie tak była wcześniej nauczona. Nie wiedziałam, że w Łagodnym mleku jest obniżona zawartość laktozy, dobrze wiedzieć na przyszłość :).
A na przykład serduszka drobiowe?
ObrazekObrazek
Chcesz zabić i zniszczyć, zniewolić nienawiść? Ja też...

Lunszpik

 
Posty: 971
Od: Czw lis 12, 2009 15:41
Lokalizacja: Pod Krakowem (okolice Myślenic). Obecnie Wrocław.

Post » Sob lut 09, 2013 19:23 Re: Kot nerkowy dla początkujących

Serduszek to bym spróbowala, ale np. moje zwierzaki ich nie lubią i nie ruszają, ani na surowo, ani z potrawki :(
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16131
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Sob lut 09, 2013 19:38 Re: Kot nerkowy dla początkujących

Spróbuję. Dziękuję za podpowiedzi.
ObrazekObrazek
Chcesz zabić i zniszczyć, zniewolić nienawiść? Ja też...

Lunszpik

 
Posty: 971
Od: Czw lis 12, 2009 15:41
Lokalizacja: Pod Krakowem (okolice Myślenic). Obecnie Wrocław.

Post » Sob lut 09, 2013 20:46 Re: Kot nerkowy dla początkujących

Zaznaczę sobie... :(
Koty wrocławskie polecają się do adopcji: http://www.kocizakatek.pl
Zapraszam na wątek Kociego Zakątka: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=154740

wiiwii

 
Posty: 2287
Od: Pt sty 13, 2012 17:33
Lokalizacja: Sosnowiec/Wrocław

Post » Sob lut 09, 2013 23:41 Re: Kot nerkowy dla początkujących

Koty są ścisłymi mięsożercami. Białko zwierzęce jest budulcem organizmu kota, tłuszcz zwierzęcy dostarcza energii do jego funkcjonowania. Zastanawia mnie wymiana białka zwierzęcego na roślinne. O ile białko zwierzęce jest wysoko strawne i wysoko przyswajalne o tyle białko roślinne już nie. Dużo gorzej jest trawione i dużo gorzej przyswajalne. Więc co daje wymiana białka zwierzęcego na roślinne? Z białka roślinnego kot mało co skorzysta, większość tego białka będzie musiała przejść przez nerki. Białko zwierzęce jest wykorzystane przez koci organizm w dużo większej ilości i z dużo większą korzyścią dla kota. Czy faktycznie produkty rozkładu białek roślinnych są mniej nefro-toksyczne? Szukałam jakiś informacji ale niestety poległam. Mądrzejszej głowy tu trzeba.

Koty w ogóle nie powinny jeść węglowodanów, nie potrafią ich nawet dobrze strawić albowiem nie posiadają odpowiednich enzymów do trawienia tychże. Nie wiem czy stary, wyniszczony kot długo pociągnie na ryżu z marchwią i gourmetem w którym głównie jest soja czy pszenica. Kot żyje mięsem.

Szukając informacji na forum, trafiłam na III wątek nerkowców, tam padło kilka mądrych informacji na temat diety, warto myślę to sobie przypomnieć:

viewtopic.php?f=1&t=94815#p4540681
(drugi post od góry)

Mam quasi nerkową Zołzę. Być może to początek PNN, ciężko wyczuć. Jest u mnie na wiecznym tymczasie od maja 2012.

Tu jest początek jej historii choroby:
viewtopic.php?f=1&t=121507&start=840#p8912834

Pierwsze badania:
Kratynina 147,50 umol/l - norma 1,00-168,0
Mocznik 20,4 mmol/l - norma 5,00-11,3

Zołza waży ok 2kg. Ma lekką anemię.

Kolejne badania:
BUN – 69 mg/dL - norma 16-36
CREA – 2,9 mg/dL – norma 0,8-2,4
Fosfor nieorganiczny 2,45 mmol/l (0,80-1,90)

Od kiedy jest u mnie je praktycznie tylko mięso. Wysoko mięsne puchy, co najmniej raz w tygodniu surowiznę. Wyniki trzymają się bądź w górnych granicach bądź lekko nad ale są stabilne. Nie mogliśmy zbić fosforu, alusal nie działał. Od kiedy stosujemy renagel fosfor pięknie spadł i trzyma się bliżej dolnej granicy lub jej środka. Zołza przybrała do ponad 4 kg, nie ma śladu po anemii.

Przypadek Zołzy to absolutnie nie jest nic porównywalnego z CREA na poziomie ok 7.00 ale kiedy w drugich badaniach okazało się, że CREA i UREA rosną Zołza miała przejść na ścisłą, suchą dietę nerkową i ipakitine. Na własną rękę uparłam się na takie prowadzenie Zołzy o jakim piszę, pilnuję też by dużo piła. Dzięki fontannie tak jest. Renagel trzyma fosfor w ryzach. Zaczynamy wspólny 10 miesiąc z kotem, który miał być uśpiony. 10 miesiąc z kotem, który je mięso a jego wyniki nerkowe spadły do granic normy albo około granic normy. Z kotem, który przybrał dwukrotnie na wadze. I mam głębokie przeświadczenie, że na renalu i ipakitinie Zołza by się nie odbiła, nie byłaby w tak doskonałej formie w jakiej jest teraz. Mając naście lat, cholernie ciężkie życie za sobą, nie mając zębów kocica zachowuje się jak kocię.

Nasz pierwszy kot, kiedy tylko parametry nerkowe lekko podskoczyły został przeniesiony na renala. Po ok 10 miesiącach to był wrak kota - spadł z wagi, wyliniał, pojawiły się bóle stawowe, kostne i mięśniowe. A wyniki prawie nie drgnęły. Po lekturze wątków nerkowych przerzuciłam Toffika na mokrą, mięsną dietę i pilnujemy by dużo pił. Za dwa tygodnie kontrolne badania ale kot, mimu nastu lat, nie ma żadnych niepokojących objawów. Jest w świetnej formie.

Nie namawiam nikogo do takiego postępowania. Piszę o tym, co ja postanowiłam. I o wynikach tego postępowania. Przyznam, że bardzo duży wpływ miało na mnie forum o BARFie, zwłaszcza dwa wątki o tym jak bardzo niezdrowe są nie-mięsne elementy diety u kotów:

http://www.barfnyswiat.org/viewtopic.php?t=138
http://www.barfnyswiat.org/viewtopic.php?t=233

Niestety to węglowodany i sucha karma są głównym źródłem chorób naszych kotów.

Jeśli chodzi o mięso to nie dajemy czystego mięsa typu kurze cycki. Dajemy mięso, jakiego sami sobie byśmy nie kupili bo nie bardzo byłoby co z nim zrobić - tłuste, z żyłami, błonami, chrząstkami, ścięgnami, podroby. To tez ograniczy podaż czystego białka a dostarczy wiele potrzebnych kotu wartości.

Wciąż zostaje pytanie czy faktycznie ograniczenie białka i wymiana jego większości na białko roślinne oszczędzi nerki?
Obrazek

Boo

 
Posty: 20082
Od: Pt lis 04, 2005 11:41
Lokalizacja: Opole

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 6 gości