Fajne

Ja generalnie lubię duże zwierzaki, choć np boję się dużych nieznanych psów (zwłaszcza spacerujących samopas. Te tutaj znam od szczenięcia i kocham je jak własne. To duże okazy a Dyzio ma od maleńkości problemy ze stawami biodrowymi (dysplazja) i od zawsze był mniej ruchliwy co zaskutkowało, niestety nadmierną tuszą. Nie służy mu to tym bardziej, ale właściciele nie potrafią sobie jakoś z tym poradzić. Na moje oko on waży dobrze powyżej 70kg.....
Upewniłam się też co do tego, że kot wychodzący to nie moja bajka. Bo Chilli wychodzącą kotą jest. Tu okolica bezpieczna, pola, las niedaleko, z kolei kawał od drogi ale jak wyszła ok 1 w nocy to wróciła gdzieś koło 19 a tu mróz był.....

Miałam już niezłego nerwa
Pomponmamo - zazdraszczam urlopu - mi się właśnie skończył i od czwartku pracuję....Odzwyczaiłam się nieco....
