Badylek [*] i wracający z adopcji Mroczek [*]

Właśnie zrobiłam umowę adopcyjną.
Ciut mi smutno.

Mam nadzieję, że czarnego majestatu za kark brać nie będę musiała. Ufa mi tak, że po jedzenie nawet jak stoję obok do transporterka włazi tak głęboko, że tylko czubek ogona widać.

Myszko, ale głupio przy domku płakać...

To trzymamy teraz tylko kciuki :ok:

Treść umowy adopcyjnej:

USTALENIA UMOWY:
1. Dom tymczasowy zastrzega sobie prawo przeprowadzenia inspekcji w nowym miejscu pobytu adoptowanego zwierzęcia, po ustaleniu dogodnego terminu wraz z osobą adoptującą.
2. Osoba adoptująca jest zobowiązana do opieki i zapewnienia godnych warunków życia zwierzęciu adoptowanemu zgodnie z Ustawą o ochronie zwierząt i innymi przepisami prawa, a w szczególności do właściwego dla gatunku karmienia, pielęgnacji, zapewnienia stałej opieki lekarskiej oraz dokonywania okresowych szczepień ochronnych.
3. Niedozwolone jest swobodne wypuszczanie zwierzęcia na tereny otwarte bez dozoru.
4. Adoptujący zobowiązuje się o poinformowaniu domu tymczasowego w razie zaginięcia, ciężkiej choroby lub śmierci powierzonego zwierzęcia.
5. Od momentu przekazania zwierzęcia jego opiekunem prawnym staje się osoba adoptująca.
6. Osoba adoptująca może w każdej chwili zwrócić zwierzę osobie oddającej.
7. W razie gdyby zwierzę nie spełniło oczekiwań adoptującego, zwróci on je domu tymczasowemu (nie przekaże go osobom trzecim, nie porzuci, nie odda do schroniska).
8. Wszelkie koszty związane z opieką nad zwierzęciem adoptowanym, a w szczególności koszty badań i szczepień lekarskich, zakupu karmy i przedmiotów osobistych zwierzęcia ponosi od momentu przekazania osoba adoptująca zwierzę.
9. Osoba adoptująca zobowiązuje się do udzielania w najdogodniejszy dla siebie sposób (list, email, telefon) informacji wolontariuszowi o przebiegu aklimatyzacji zwierzęcia do nowych warunków życia.
10. Osoba adoptująca jest świadoma, że niedotrzymanie przeze mnie powyższych warunków umowy oraz inne działania niezgodne z Ustawą o Ochronie Zwierząt z dnia 21.08.1997 stanowią podstawę do odebrania przez dom tymczasowy powierzonego mi zwierzęcia.

Adoptujący został poinformowany o stanie zdrowia zwierzęcia.

Niniejsza umowa sporządzona została w dwóch jednobrzmiących egzemplarzach. Każda ze stron oświadcza, ze zapoznała się z treścią niniejszej umowy, a także otrzymała po jednym egzemplarzu. Dane osobowe zawarte w umowie nie będą rozpowszechniane ani nie zostaną wykorzystane w inny sposób przez żadną ze stron.

Jeżeli macie jakieś uwagi - proszę, napiszcie, postarałam się poskładać do kupy, ale troszkę nerwowo (bo w pracy), a poza tym - pierwszy raz to robię

caldien pisze:Treść umowy adopcyjnej:

USTALENIA UMOWY:
1. Dom tymczasowy zastrzega sobie prawo przeprowadzenia inspekcji w nowym miejscu pobytu adoptowanego zwierzęcia, po ustaleniu dogodnego terminu wraz z osobą adoptującą.
2. Osoba adoptująca jest zobowiązana do opieki i zapewnienia godnych warunków życia zwierzęciu adoptowanemu zgodnie z Ustawą o ochronie zwierząt i innymi przepisami prawa, a w szczególności do właściwego dla gatunku karmienia, pielęgnacji, zapewnienia stałej opieki lekarskiej oraz dokonywania okresowych szczepień ochronnych.
3. Niedozwolone jest swobodne wypuszczanie zwierzęcia na tereny otwarte bez dozoru.
4. Adoptujący zobowiązuje się o poinformowaniu domu tymczasowego w razie zaginięcia, ciężkiej choroby lub śmierci powierzonego zwierzęcia.
5. Od momentu przekazania zwierzęcia jego opiekunem prawnym staje się osoba adoptująca.
6. Osoba adoptująca może w każdej chwili zwrócić zwierzę osobie oddającej.
7. W razie gdyby zwierzę nie spełniło oczekiwań adoptującego, zwróci on je domu tymczasowemu (nie przekaże go osobom trzecim, nie porzuci, nie odda do schroniska).
8. Wszelkie koszty związane z opieką nad zwierzęciem adoptowanym, a w szczególności koszty badań i szczepień lekarskich, zakupu karmy i przedmiotów osobistych zwierzęcia ponosi od momentu przekazania osoba adoptująca zwierzę.
9. Osoba adoptująca zobowiązuje się do udzielania w najdogodniejszy dla siebie sposób (list, email, telefon) informacji wolontariuszowi o przebiegu aklimatyzacji zwierzęcia do nowych warunków życia.
10. Osoba adoptująca jest świadoma, że niedotrzymanie przeze mnie powyższych warunków umowy oraz inne działania niezgodne z Ustawą o Ochronie Zwierząt z dnia 21.08.1997 (wraz z nowelizacją obowiązującą od 1.01.2012) stanowią podstawę do odebrania przez dom tymczasowy powierzonego mi zwierzęcia.

Adoptujący został poinformowany o stanie zdrowia zwierzęcia.

Niniejsza umowa sporządzona została w dwóch jednobrzmiących egzemplarzach. Każda ze stron oświadcza, ze zapoznała się z treścią niniejszej umowy, a także otrzymała po jednym egzemplarzu. Dane osobowe zawarte w umowie nie będą rozpowszechniane ani nie zostaną wykorzystane w inny sposób przez żadną ze stron.

Jeżeli macie jakieś uwagi - proszę, napiszcie, postarałam się poskładać do kupy, ale troszkę nerwowo (bo w pracy), a poza tym - pierwszy raz to robię

wieczorem jeszcze popatrzę, bo teraz intensywnie pracuję

Popakowaliśmy się.
Miałam milion myszek do zabawy, nei umiem znaleźć ani jednej. Przepadły w czarnej dziurze :roll:

Myślę o Was ciepło :ok:

Oj, choć jedna niech się znajdzie, niech ma swoje znane zapachy, coś swojego.

Kocyk,reczniczek z jego zapachem to dobry pomysl. Kciuki za aklimatyzacje trzymam-a zmienialabym slowo inspekcja na wizyte po adopcji :oops:

Dostanie wyprawkę dostanie

Caldien go nie skrzywdzi :1luvu:

Tak mi smutno, że nie będę miała wieści o Czarnulu

Jakieś wieści pewnie będą.

Ale na wiele nie liczę

Kurde, chyba teraz trwa przeprowadzka, Mroczuś, bądź szczęśliwy!

mroczek odwieziony do nowego domku.
do transporterka wglaskalam go. poryczalam sie jak zamknelam klatke. tak mi zaufal a ja...
byl w strasznym szoku, probowal rozwalic transporter od srodka, w czasie podrozy co jakis czas sie rzucal. obsyczal mnie okrutnie

w domku otworzylam mu klatke, wystawil lepek - nawet udalo mi sie go poglaskac, po lk 10 sekundach pobiegl za kanape i sie schowal.

dzisiaj w domu nie nocuje bo bedzie mio zbyt smutno. bez mroczka miauczacego o glaski spod fotela...

pisze z komorki, dlatego tak nieskladnie.
wiecie, tak naprawde wcale a wcale ni chcialam go oddawac, tak strasznie chcialabym zeby mogl zostac...

ps. dostal swoj kocyk, miseczki, drapak, parapetnik, nawet kuweta jego...

Badylek [] i wracający z adopcji Mroczek []

Kto przegląda forum