Nie chciałam robić przykrości i nie pisałam, ale niestety chyba przyzwyczajenie do taniochy na melinie robi swoje, bo przysmaków nie chce jeść, a za to wcina tanią karmę z Lidla i puszki z Rossmana.
Czasami zje Animondę, ale tylko raz na 2 dni, potem czeka na zwykłe jedzenie i głośno krzyczy. Lubi też purinę dla kastratów.
Dziś zwiedzał dom i jest bardzo grzeczny. Nawet psy go nie zraziły.
Przysmakami zajada się EMMA. Broni ich pazurami, ona to ma apetyt!
Jakbym umiała to wkleiłabym nowe zdjęcia.
