Łezka jest jednak niesamowicie niezależna i za nic ma nasze telefoniczne konsultacje z dr Stefanowiczem. postanowiła sama sobie zdjąć gazik

pozbyła się już większości szwów (nie pytajcie mnie jak!) i teraz gazik wisi jej smętnie na jednym jedynym szewku, którego za nic w świecie nie pozwoli sobie nawet dotknąć

oczko jest ładnie zszyte, nic nie wycieka, nie ma żadnych strupków, wszystko jest ok, no tylko ten wiszący gazik

jak nadal będzie stawiała tak wielki opór to trudno, zostanie z tym aż do zdjęcia właściwych szwów artystka mała!