



Rastuś z Lolą rozrabiają jak pijane zające - co chwila zbieram narzuty i psie kocyki z kanapy. Do tego Lolka pilnie się uczyła od Wujka Georga i już dokładnie wie, jak wymusić wpuszczenie do łóżka. Ba! wie nawet jak wymusić na zaspanym człowieku podniesienie kołdry i poczekanie, aż królewna pod tę kołdrę wlezie!

Gadżet znów kręci kółka ze wzmożonym zacięciem. Już go nawet nie mogę wytrącić ze stuporu waląc w podłogę. Dopiero rzucenie czymś w kota pomaga i Gadżet na chwilę zmienia trajektorię

Georg jest nieszczęśliwy z powodu ilości zwierząt w domu

a ja za pół godziny lecę do tego neurologa. I już mam ból brzucha, mdłości i inne atrakcje
