Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
issey32 pisze:Dziewczyny, kolejne zapytanie o Czarusię. Pani prosiła o więcej zdjęć i pytała o jej wiek. Wysłałam te, co mam i podałam kontakt do Randy.
Zdjęcia wysłałam raptem dwa, bo tyle mam, ale to trochę lipa, żeby domniemany "opiekun" dysponował tylko taka ilością zdjęć swojego pupila![]()
Dziewczyny, wypowiedzcie się, czy w przypadku takich maili, to ja powinnam informować o tym, że koty są pod opieką fundacji i że dostały eksmisję na bruk? Bo nie wiem, co Wy mówicie, jak do Was dzwonią w sprawie ogłoszeń, a nie chciałabym jakiejś głupoty zrobić. Bo nie znam się na wyadoptowywaniu kompletnie. Więc odpowiadam na pytanie i proszę o kontakt podając tel. do Randy, ale jak trafi się ktoś mocno dociekliwy, to co?
STOP! Zatrzymaj się, przeczytaj...
Mam na imię Rysio i mam trzy lata. Mam, a raczej miałem liczne przybrane rodzeństwo. Mieszkaliśmy sobie wszyscy razem w niewielkim mieszkaniu z naszymi opiekunami. Luksusów tam nie mieliśmy, ale byliśmy razem i spokój tam był i dach nad głową. Niespodziewanie dowiedzieliśmy się, że grozi nam eksmisja. Ja i moje rodzeństwo nie wiedzieliśmy, co to ta eksmisja, ale nie brzmiało to dobrze i w domu zrobiło się przygnębiająco. I jacyś ludzie zaczęli do nas przychodzić i mówić, że kotów trzeba się pozbyć. Ale jak to”pozbyć”?! Na ulicę, w zimę, domowego kota, wyrzucić, ot tak?!
Starałem się tłumaczyć, że moje rodzeństwo nie da sobie rady na ulicy, że nie doczeka do wiosny, ale nikt mnie nie słuchał. Bałem się, o to, co się z nami stanie. Bo ja to bym sobie może poradził, grube futro w końcu mam, ale taka Bella, drobna jest i ładna i jakby sobie dała radę na ulicy? Albo Burasek, który leci do każdego, byle tylko załapać się na parę głasków? Przecież ktoś może go skrzywdzić, jak tak leci do każdego. A Chytrusia, która najmłodsza nie jest? I Pirat bez jednego oczka? Albo Pierścionek, niewielki i takie chucherko z niego? A reszta młodziaków, która życia na ulicy nie zna...?
Więc, ja Rysio, bardzo proszę o spokojne domy dla mojego rodzeństwa. Żeby im zawsze ciepło było i miseczka pełna żeby była, a dodatkowo dla Buraska, to ja proszę o dom, żeby go ciągle głaskał, bo on tak bardzo kocha człowieka, że bez tego głaskania to on nieszczęśliwy będzie. A dla Magdy, to ja proszę o dom, co duże koty lubi i takie w typie samotnika.
A ja to sobie jakoś poradzę, w końcu grube futro mam...
issey32 pisze:Randa, jest zapytanie o Burego.
2tf9ak8 pisze:A tak apropo issey 32 my sie chyba znamy z innego watku pamietasz te 2 staruszki z Inowroclawia od Lidki 02 to teraz moje staruszki Marcel i Franio pozdrawiam was dziewczyny i czekam na panienki w sobote![]()
J.D. pisze:UWAGA!!! proszę pod ŻADNYM pozorem nie dawać kotów p.Ewie P.z Sokółki z ul.Zygmunta Starego nr tel.691...722 !!!!!
pani jest bardzo miła,sprawia wrażenie kociary;rozmawia o kotach z zaangażowaniem,-posesja na peryferiach,spokojne,fajne miejsce;kot ma być wychodzący ale generalnie do domu;koty są kochane,cała rodzina lubi zwierzaki itd.....
dobrze,że sąsiadka wie "co w trawie piszczy"...żaden tam dom dla kota-mieszkały na podwórku nawet w największe mrozy-a warunków do tego nie ma;jak "płakały" pod drzwiami były przeganiane kopniakami...
zwierzaki totalnie niedokarmione chociaż sąsiadka stara się ulżyć ich ciężkiemu losowi
szkoda tylko,że zastraszona przez synów owej pani Ewy boi się zeznawać w sądzie w sprawie psów,które tam pojawiają się i znikają...podesłałam policję ale cóż-zbędny trud bez świadków-skończyło się na pouczeniu...
ostatnio "koty przepadły"-w/g słów pani...szuka nowego/nowych...
issey32 pisze:O rany!
Że też ludziom się chce robić takie rzeczy. No rękoopad, normalnie
A czy ta wiadomość dotyczy w jakiś sposób kotów z tego wątku, lub z podlaskiego?
Użytkownicy przeglądający ten dział: alicat, ametyst55, Blue, elmas, kasiek1510, Marmotka i 103 gości