Kinniu, pamiętam wiele wątków zakładanych na zasadzie "pewnie i tak nic z tego nie wyjdzie, ale muszę spróbować zanim się poddam". Nie we wszystkich, ale w wielu przypadkach stał się mały cud i koty znalazły domy. Bo próbowały, starały się:
viewtopic.php?f=1&t=134812#p8116277 - 7 starszych mocno kotów, miesiąc na znalezienie domu (obojętne DT, DS - byle by był) - znalazły
viewtopic.php?f=1&t=148736&hilit=nie+warto - kotka w środę władowała się do samochodu dziewczynie, która wyjeżdżała na dłużej w sobotę i nie mogła ani jej wziąć ze sobą ani zostawić u siebie w domu, w sobotę kotka wylądowała w schronie (katowickim, więc dość dobrym jeśli chodzi o opiekę nad kotami i psami) - w piątek pojechała do DS do Warszawy - zasługa wątku;
viewtopic.php?f=1&t=129166&p=7599728&hilit=nie+warto#p7599728 - mała prawie ślepa kociczka - znalazła DT, który wyleczył oczy i pojechała do DS; widzi i rośnie ładnie.
A takich wątków jest więcej - Karmel, Blusia, Mrówcia, Nitek, naprawdę warto. Daj mu szansę
