GuFelkowej, niespiesznej kroniki część 6

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie lut 03, 2013 22:30 Re: GuFelkowej, niespiesznej kroniki część 6

Za padlinę u nas robi seler. Duuużo selera. Potem plastry tegoż panieruję, smażę i pożeramy jako kotlety.
Kiedyś zdawało mi się, że nie przepadam za selerem. Teraz okazało się, że selera w panierce uwielbiam.
No, a rosołek z taką ilością selera bardzo esencjonalnym jest.

Megana

Avatar użytkownika
 
Posty: 8251
Od: Śro gru 31, 2008 1:14
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lut 03, 2013 23:36 Re: GuFelkowej, niespiesznej kroniki część 6

bo mamaja to zebodół po naszymu, a że rodzaju żeńskiego no do dolina- bo swymi rencyma albo zapełnia zembne doły albo je wytwarza :mrgreen:
Obrazek

majencja

 
Posty: 5792
Od: Wto lis 04, 2008 23:17

Post » Pon lut 04, 2013 16:29 Re: GuFelkowej, niespiesznej kroniki część 6

majencja pisze:bo mamaja to zebodół po naszymu, a że rodzaju żeńskiego no do dolina- bo swymi rencyma albo zapełnia zembne doły albo je wytwarza :mrgreen:

a "suchy zębodół" to sucha mamaja?? :twisted:
ObrazekAnda i koty Obrazek

Anda

 
Posty: 10081
Od: Pon lut 02, 2004 14:46
Lokalizacja: Lublin

Post » Pon lut 04, 2013 17:01 Re: GuFelkowej, niespiesznej kroniki część 6

suchaja :ryk:
"dzieci to skarb (choć nie do końca, bo zakopywać ich nie wypada)"

mamaja4

Avatar użytkownika
 
Posty: 5884
Od: Sob sie 23, 2008 7:59
Lokalizacja: Czeladź/Będzin

Post » Pon lut 04, 2013 17:48 Re: GuFelkowej, niespiesznej kroniki część 6

Ooooo, protestujem :evil: Suchy zembny dół to peszek właściciela a nie wytwór Zembnej Doliny :evil: Zembna Dolina wytwarza mokre i krwiste jak befsztyk zembne doły :mrgreen:
Obrazek

majencja

 
Posty: 5792
Od: Wto lis 04, 2008 23:17

Post » Pon lut 04, 2013 20:50 Re: GuFelkowej, niespiesznej kroniki część 6

raczej peszysko :mrgreen:
ObrazekAnda i koty Obrazek

Anda

 
Posty: 10081
Od: Pon lut 02, 2004 14:46
Lokalizacja: Lublin

Post » Pon lut 04, 2013 20:55 Re: GuFelkowej, niespiesznej kroniki część 6

< ma dziwne wrażenie, że dookoła mówią w obcem języku> :roll:

Megana

Avatar użytkownika
 
Posty: 8251
Od: Śro gru 31, 2008 1:14
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lut 04, 2013 22:13 Re: GuFelkowej, niespiesznej kroniki część 6

<ulega wrażeniu> :roll:

Coś piły jak nic :mrgreen:
Obrazek

psiama

Avatar użytkownika
 
Posty: 11413
Od: Czw maja 07, 2009 13:19
Lokalizacja: Katowice/ Chorzów

Post » Pon lut 04, 2013 22:53 Re: GuFelkowej, niespiesznej kroniki część 6

Ja tam pojmuję doskonale, albowiem jeden suchy zębodół zaliczyłam i peszysko to bardzo subtelne ujęcie tematu :evil:
Mnie taka Dolina w Gdańsku jest potrzebna, a gdzieś tam za górami :roll:
Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek

AYO

Avatar użytkownika
 
Posty: 20047
Od: Śro gru 17, 2008 20:56
Lokalizacja: Wolne Miasto Gdańsk

Post » Pon lut 04, 2013 22:53 Re: GuFelkowej, niespiesznej kroniki część 6

Dopuszczam możliwość, że to ja piłam. :mrgreen:

Megana

Avatar użytkownika
 
Posty: 8251
Od: Śro gru 31, 2008 1:14
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lut 05, 2013 0:29 Re: GuFelkowej, niespiesznej kroniki część 6

Nie pijom bo jak zaczęła ratować rzyci we w środę- tamtom tak kończy dopiero we w tom środę :evil: Sama se taki grafik zrobiła :twisted: Goooopia :evil: A ma same ciekawe przypadki np znalazła migdałki w gardle , które......rok temu podobno wycięli 8O I żadne przede mną zaglądające do paszczy ich nie zauważyły 8O , a były spore. A ich nie wycięli tylko podcięli, i tak sobie żyli ze świadomością że są bez migdałków. Mina matki dziecka - bezcenna 8O . Matka chodziła do pediatry co miesiąc bo było chore a ten nie zauważył tego drobnego szczegółu :evil:
Obrazek

majencja

 
Posty: 5792
Od: Wto lis 04, 2008 23:17

Post » Wto lut 05, 2013 7:38 Re: GuFelkowej, niespiesznej kroniki część 6

8O 8O

Ale jak to PODcięli?
Możesz rozwinąć?
Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek

AYO

Avatar użytkownika
 
Posty: 20047
Od: Śro gru 17, 2008 20:56
Lokalizacja: Wolne Miasto Gdańsk

Post » Wto lut 05, 2013 8:22 Re: GuFelkowej, niespiesznej kroniki część 6

teraz jest nowy trynd
się nie wycina, tylko podcina
w taki klin
nie pamiętam już, czemu to lepsze niż wycięcie

pozytywka

 
Posty: 15647
Od: Wto cze 22, 2010 10:45
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto lut 05, 2013 8:58 Re: GuFelkowej, niespiesznej kroniki część 6

Coś nieprawdopodobnego 8O
Nie słyszałam o nowym trendzie, w kółko sobie ludzie tylko wycinają.
A podcięte odrastają, przyrastają czy co ? 8O

Majencjo, tydzień ciągiem ? No to już zaniemówiłam ....
Obrazek

psiama

Avatar użytkownika
 
Posty: 11413
Od: Czw maja 07, 2009 13:19
Lokalizacja: Katowice/ Chorzów

Post » Wto lut 05, 2013 9:06 Re: GuFelkowej, niespiesznej kroniki część 6

Jak są bardzo przerośnięte migdały (te boczne) to wycinają taki klin w nich, żeby zmniejszyc ich powierzchnię
nie wycinają ich całkiem, bo jednak migdały pełnią jakąś tam rolę ochronną w organizmie
teoretycznie mają pomagac przy infekcjach, ale jak tych infekcji w cholerę, to one się powiększają i nie mają kiedy zmaleć, jak znów jest infekcja
A odrosnąc może (niestety) trzeci migdał - ten na środku nosogardzieli w górę
niby powinien zaniknąć w okresie dojrzewania, ale jak dziecko ma częste infekcje, to znów dochodzi do przerostu i bywa, że nie zanika
gorzej, jak odrasta :roll:
ja to tak po laicku napisałam, bo specjalist ze mnie żaden, a większości informacji, naumianych w szpitalu laryngologicznym przy okzaji usuwania tego trzeciego u potomka - już (na szczęście) zapomniałam
Faktem jest że lekarze dziwnie potrafią przeoczyć rzeczy ewidentne
syn często chorował i skarżył się, że coś mu przeszkadza oddychać, dostał skierowanie do laryngologa, ale ten nic nie stwierdził
z tym, że zajrzał tylko do gardła (byłąm przy tym badaniu)
i dopiero rok później pediatra wpisała w skierowaniu podejrzenie przerostu trzeciego migdała, a tak - wtedy zajrzał do góry i powiedział, że owszem, trza usunąć
:roll:

pozytywka

 
Posty: 15647
Od: Wto cze 22, 2010 10:45
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Marmotka i 218 gości