
Moderator: Moderatorzy
Małgorzata i Toffee pisze:Właśnie dzwoniła wetka. Według niej kaszel pojawiający się, kiedy kot leży świadczy o niewydolności krążeniowej. Mam zalecenie podania kolejnego zastrzyku z Furosemidu, jutro do kliniki na podanie tlenu, a gdyby było gorzej, to w nocy do kliniki.
Małgorzata i Toffee pisze:Mamrot, Toffee miał robione rtg i usg - sprawdzili mu wszystko na obecność płynu. Wynik negatywny. Ja nie wiem czy w ciągu tygodnia może się sytuacja tak drastycznie zmienić. I teraz nie wiadomo - nawadniać kroplówkami czy odwadniać diuretykami. Ja już siły nie mam na to. Nigdy do końca nie wiadomo co się dzieje.
Tinko, dziękuję bardzo za wskazówki. Nie wiem czy zdołam mentalnie ogarnąć współzależność cukrzycy, PNN i niewydolności krążeniowej. Sama cukrzyca wydaje się przy tym łatwa (teraz). A jak człowiek spanikowany, to uczyć się trudniej.![]()
Dobrego urlopu. Jeszcze raz dziękuję.
Małgorzata i Toffee pisze:Jesteśmy po 3 dawce Furosemidu. Oddechy zeszły z 36 do 30 na minutę. Dzięki, Mamrot, za Twoje wpisy. Jak opanuję to krążenie, wrócę Cię jeszcze dopytać.
Małgorzata i Toffee pisze:Mamrot, Toffee regularnie przyjmuje Prilium. Wg wetki, dzięki temu od października nie pojawiła się woda w płucach (w październiku wetka odciągnęła z tofciowych płuc prawie 40 ml). Prilium, niestety, obciąża nerki.
Małgorzata i Toffee pisze:Mamrot, Toffee miał w maju echo serca, wyszła kardiomiopatia restrykcyjna bez upośledzenia funkcji serca. Pani kardiolog nie zaleciła żadnego leku, twierdząc, że nie jest potrzebny. Wetka skontaktowała się z inną panią kardiolog i to ona zaleciła Prilium. Toffee czuł się po tym leku znacznie lepiej; w dodatku sam przychodzi zlizywać ze strzykawki. Za chwilę jadę do lecznicy posadzić Tofcia pod tlenem. Odezwę się wieczorem.
Małgorzata i Toffee pisze:Siedział, bidulek, pod tym tlenem 3 godziny. Gucio pomogło. Pewnie jutro się skończy kolejną sedacją i rtg płuc. Ręce mi opadają.
Małgorzata i Toffee pisze:Mamrot, najgorsza jest niepewność - może to to, a może tamto... I to wszystko pomimo dokładnych badań diagnostycznych. Zwierzątko się męczy, ja finansowo dochodzę do ściany, ech...
No nic, robimy co możemy.
--------------
Nasza Pani wetka skonsultowała się z panią kardiolożką. Przez dwa dni jeszcze mamy podawać Furosemid. Jeśli nie będzie poprawy, niestety sedacja i echo serca. Chyba pójdę kraść.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 64 gości