Thaja, nie daj sie, trzymam kciuki

Walcz, kotuniu, dasz rade, na pewno!
Pamietam, jak kiedys Tellma w rozmowie ze mna zastanawiala sie, czy kiedy bylo by trzeba, czy Kora, ktora mizia sie do ludzi tylko w domu, a poza domem jest nieufna-potrafila by bronic swoich ludzi. Ja twierdzilam i nadal jestem tego zdania, ze wyczula by instynktownie, ze sie cos dzieje i musi dzialac, a teraz, jak przeczytalam, ze wyczula, ze z Thaja cos sie dzieje utwierdzam sie w przekonaniu, ze mozna na Kore liczyc zawsze i wszedzie

Madra, kochana dziewczynka
