Koteczka Dzidziunia (Zara) - koniec historii

RUDY MIŚ [*]1.08.2019 MAŁA[*] 11.04.2020

Życzę dużo zdrówka dla Zary :1luvu:

Guexiada

Piękna jesteś Zaro

Spieszę donieść, że w kuwetce dzisiaj rano została znaleziona piękna, wilgotna, duża kupa, w panierce ze żwirku :mrgreen:

Samodzielnie zrobiona!

quexiada pisze:Spieszę donieść, że w kuwetce dzisiaj rano została znaleziona piękna, wilgotna, duża kupa, w panierce ze żwirku
Samodzielnie zrobiona!

Fotek nie dołączam :wink:

quexiada pisze:Spieszę donieść, że w kuwetce dzisiaj rano została znaleziona piękna, wilgotna, duża kupa, w panierce ze żwirku
Samodzielnie zrobiona!

Dobra kupa nie jest zła :oops:

Jedna kupka, a ile radości :mrgreen:

quexiada pisze:
quexiada pisze:Spieszę donieść, że w kuwetce dzisiaj rano została znaleziona piękna, wilgotna, duża kupa, w panierce ze żwirku
Samodzielnie zrobiona!

Fotek nie dołączam

Ty sie wstydzisz czy Zara?

No dajcie dziewczynie zachować odrobinę tajemniczości :wink:

Bo wy byście wszystko chciały zobaczyć, a Zara pewnie by się strasznie zawstydziła :oops:

i dlatego quiexada fotki nie strzeliła :wink:

.

Cieszymy się z pełnej kuwety :mrgreen:

kocio zdrowieje, super wieści. Oby tylko takie

Co tam słychać ślicznej Zary ?
koopal - ważna sprawa :ok:

A co z łapiną ?
Jesteśmy spragnieni nowych fotek, co oczy cieszą oraz dobrych wieści, które serce radują ...
prosimy

Wczoraj rozmawiałam z Anią, ona więcej napisze i pewnie zdjęcia wstawi, ale póki co napiszę od siebie że Zara prze do przodu jak taran

Jest coraz aktywniejsza, zwiedzała już mieszkanie, je ładnie (do niedawna to był duży problem) a ostatnio nawet... wskoczyła na stół

Nie wiadomo jak, raczej nie z podłogi bo to raczej nierealne w jej stanie, zapewne po krześle, ale i tak jest to dla kota w jej stanie ogromny wyczyn i świadczy dobitnie o tym jak wielki duch mieszka w tym jeszcze tak kruchym ciałku.

Zara chodzi na sesje do rehabilitantki, zabiegi jej się średnio podobają, ale czego się nie robi dla zdrowia

Blue pisze:Wczoraj rozmawiałam z Anią, ona więcej napisze i pewnie zdjęcia wstawi, ale póki co napiszę od siebie że Zara prze do przodu jak taran

Jest coraz aktywniejsza, zwiedzała już mieszkanie, je ładnie (do niedawna to był duży problem) a ostatnio nawet... wskoczyła na stół
Nie wiadomo jak, raczej nie z podłogi bo to raczej nierealne w jej stanie, zapewne po krześle, ale i tak jest to dla kota w jej stanie ogromny wyczyn i świadczy dobitnie o tym jak wielki duch mieszka w tym jeszcze tak kruchym ciałku.

Zara chodzi na sesje do rehabilitantki, zabiegi jej się średnio podobają, ale czego się nie robi dla zdrowia

za Zarę

dziękuję, wspaniałe wieści :1luvu:

Zara, a właściwie Dzidziunia, bo tak na razie do niej mówimy, jest w coraz lepszej formie

Zjada całkiem sporo, bez grymaszenia, jelitka też działają

Coraz więcej i chętniej się przemieszcza, w sobotę i niedzielę zwiedzała kuchnię, łazienkę i przedpokój, a wczoraj wieczorem nawet zapoznała się z Tsunami, najłagodniejszą z naszych 3 kociczek. Dziewczęta siedziały w przeciwległych kątach pokoju, jedna na kanapie, druga na krześle i tak spędziły godzinę wpatrując się w siebie.. Były ożywione, lekko zaniepokojone, ale obyło się bez agresji.

Rozpoczęłyśmy też rehabilitację. Byłyśmy na dwóch sesjach. U rehabilitantki Dzidziunia leży jak trusia i grzecznie się poddaje wszelkim torturom

. W domu mniej chętnie, ale znosi z godnością. W ogóle koteczka wydaje się być łagodna i cierpliwa. Na razie łapka bez większych zmian. Rehabilitantka mówi, że po 5 sesjach będzie mogła więcej powiedzieć o rokowaniach.

Kibicuję od samego początku :ok:

Bardzo mnie cieszą dobre wieści

za jak najlepsze efekty rehabilitacji :ok:

Koteczka Dzidziunia (Zara) - koniec historii

Kto przegląda forum