Tak śnięte cały dzień, na szczęście teraz bawią się nowymi Duszkowymi ludkami i wyciągniętymi zza kanap myszkami Niestety Marta ostatnio obie miałyśmy przeżyć
Stado w komplecie, pod kocem jestem ja potem dołączyła Ruda, ale ona zawsze narobi wiele zamieszania a siedzi parę sekund i podgryza koty i wszystkie pouciekały, więc nie zdążyłam zrobić fotki całego zwierzyńca razem Truśka z dzisiejszą pozą Basia jak zawsze z"rozciapirzonymi" paluchami, ugniata wszystko co się da I Natalka oblężona, ale tym razem była przynęta, coś brzęczało, coś grało i było kolorowe
Basia od piątku była wyciszona, nie rozrabiała, wczoraj zmartwiła mnie osowiałością, ale wieczorem pojadła i mordowała myszy biegając po całym mieszkaniu, byłam taka szczęśliwa, że to jakieś chwilowe osłabienie.... Dziś miała oczy jak Fibi, i taki sam wyraz mordki, nie zjadła nic od rana. Podjechaliśmy do lecznicy i bez słów Ania widziała po niej co jest, płyn pobrany tylko to potwierdził ... Basieńko [*] takie małe, kochane istotki, które ponad wszystko kochają człowieka biegną dalej bez nas, nie wiem dlaczego i nadal tego nie rozumiem... i wszystkiego mam dość na prawdę...
Podczytywałam jak zawsze o Waszych tymczasach. Tytuł mnie zmroził. Tak bardzo mi przykro. Taka mała istotka. Będą tam razem Fibusiem opiekować się sobą. Basieńko [*]