Animus pisze:piękne!!!!!!!
no piękne
ale skrzywdzone w większości
wszystkie z adopcji lub interwencji
Domyszek (brak w podpisie ) np dłuuuuuuuuuuugo mieszkał sam w szopie i jest bardzo skrzywdzony psychicznie, pracuję nad zaufaniem ale u niego to opornie idzie - dopiero po 2 latach u mnie położył się na łóżku
Norcia jest dzika dzięki człowiekowi

niewiele jej przeszło bo wychowywała się w klatce w piwnicy (ma rodowód

)
i tak mogłabym o każdym

edit
tak z mojego doświadczenia,
jak znajdziesz kotka który nie został urodzony w domu i nie zna innego życia jak wolność to jego adaptacjia do warunków domowych przebiega błyskawicznie (przeważnie)
jak masz do czynienia z kotami rasowymi ( rodowodowymi) które urodziły się w hodowli, wiodły dobre życie a potem zostały skrzywdzone, to ponowne zaufanie człowiekowi to ciężka praca
ja poniewaz mam koty rodowodowe z interwencji to mogę napisać że często socjalizacja i zdobycie zaufania zabiera parę lat - wszystko w zależności od tego ile te koty przeszły