OTW8-Żuk[*]...Dzień jak co dzień...f.92!

[MalgWroclaw]

Wciąż często się zdarza - niestety - że zostaje odprysk. Odprysku nie da się znaleźć usg, kotce zostaje ruja na zawsze, choć w ciążę nie zajdzie.

[ASK@]

To była sterylizacja. To nie jest taka pełna rujka, nie rzuca kuprem. Po proverze śię trochę uspokoiła Asiu może mieć coś na kszałt rujki bo ma jeszcze hormony w sobie. Dwóch wetów ją oglądało.

Kastracja to jest wycięcie wszystkiego.Sterylka to z reguły podwiązanie tylko jajników.Tylko tak się nam przyjęło mówić o kotce. Małgosia ma rację,że odprysku nie zauważą weci. Nawet USG nie pomoże.Oby to były tylko hormony i tego się trzymajmy

Ranek obudził mnie waleniem w szyby deszczem.Misio już na mnie siedział jak mój czarny wyrzut sumienia, bo późnawa godzina była. Późnawa przeciągnęła się w jeszcze późniejszą bo z paniką w oczach i drążycymi łapkami szykowałam żarcie małemu. Gerberek-nie! Mleczko-łomatko co ty mi podałaś! Gumrecik-chyba ciebie pogieło! Galaretka z kociej puszki-jak dolejesz ciepłej wody to może zjem! Felix z saszetki- chyba się obraże i nic nie zjem! Po czym czarne goowno oddaliło się powłócząc chudymi nożynami. Reszta stada z obrazą patrzyła na mnie bo jeszcze im nerek nie zapodałam spażonych.

Pogalopowałam do dzikunków. Także obrażonych.Deszcz pada, futerka moczy, łpacie zamarzają a ja z godzinnym prawie opóźnieniem się stawiłam. Ale przebłagałam je dużymi porcjami ,które wychłeptywały zadowolone. Dodałam im puszki i o dziwo smakowało. Ale nereczki były dopiero co kupione. Znaczy się wczorajszego dnia.
Po powrocie szybki prysznic, odzianko się i malowanie oczków błęitnych rozpoczęłam. I słyszę jojczenie .Ledwo, ledwo słyszalne. Czarne goowno zwlekło się z kaloryfera i znów o swym głodzie przypominało. Postanowiłam udac, że nie słysze. A niech nie je. Niech boki zapadną się więcej a oczy na wierzch wyjdą. Nie dam. Niech zgłodnieje. Jojczenie zbliżyło się do łazienki a pysiek pokazał w drzwiach. Twardo skończyłam upiększanie się. Potem polazłam, zagotowałam wody, zrobiłam sobie kawki, wyjmłam nowe opakowanie gerberka.Zrobiłam Misiowi jeść, zapodałam . Usiadłam obok na podłodze zabawiajac go rozmową ,z kawką w ręku i...Misio zjadł. Trzeba mieć silną rękę do kotów!

[zuzzik]

[iwona66]

tia

[Alienor]

tia, taka dla niego jesteś twarda jak ja dla Księżnej.

[ASK@]

:ryk: tia, taka dla niego jesteś twarda jak ja dla Księżnej.

Proszę mi tu się nie ryć i tarzać ze śmiechu
Ubabracie sobie wdzianka.
Wszyscy wiedzą kto u nas rządzi


Dzięki cioci Iwonie66 za reklamówki dla Misia i Agnesce za reniferowanie

W jednej z nich był laserek. Już Iwonie pisałam jak się ścieszył z niego...TŻ.Wiadowo, laserki dla TZ-tów się produkuje. Jak już poświecił sobie i nam po oczach, popstrykał do woli, to raczył kotom zademonstrować swojom nowom zabawkem. Powiem wam,że lekko jak horror to wyglądało. Nawet nie letko tylko mocno.
Dobrze,że po drinku byłam.Jakoś mi lżej było znieść kłębiacy się tłum kotów co z głodem w oczach wpatrywał się w jeden punkt.Albo sunący z nosem przy ziemi sznurek futer. Albo głowy chodzące zgodnie w jednym kierunku. Skoki przez siebie, syczenie, pacanie łapami,zbiorowe przebieżki...
Żwir i Marysia przodowali tworząc opcje "dla mnie TYLKO to jest".Część gapiła się we wspomnienie punktu co już znikł.Czekały na cudowne pojawienie się. To była partia głupieloków.

Co by nie było to strasznie dużo ich się w jednym miejscu pojawiło.Strasznie

Dopiszę jeszcze słówko o Marysi.Robi się z niej przytulaśny kot. I wesoły i otwarty i mruczący i lodówkę wielbiący i gaduła... Na prawdę Marysia z upływem czasu zaczyna ideał kota przypominać. Tylko nikt o nią nie pyta.

[hanelka]

Nikt o nią nie pyta, bo głupie ludzie som.
Ja bym tam zapytała! Tyle, że też głuptok ze mnie...

[Agneska]

Hanelko, pytaj, co Ci szkodzi.

[key_west]

Gerberek-nie! Mleczko-łomatko co ty mi podałaś! Gumrecik-chyba ciebie pogieło! Galaretka z kociej puszki-jak dolejesz ciepłej wody to może zjem! Felix z saszetki- chyba się obraże i nic nie zjem!
Zrobiłam Misiowi jeść, zapodałam . Usiadłam obok na podłodze zabawiajac go rozmową ,z kawką w ręku i...Misio zjadł.

Trzeba mieć silną rękę do kotów!

No

[meg11]

Wciąż często się zdarza - niestety - że zostaje odprysk. Odprysku nie da się znaleźć usg, kotce zostaje ruja na zawsze, choć w ciążę nie zajdzie.

Nie strasz

[ASK@]

Się nasprzątałam. Jak pokutnica weekendowa ,przeczołgałam siebie i ścierę po chacie.Ściery żal Koty mocno zajęte i mocno pomagające umilały mi czas.Pralka chodzi.Ja sunę na kolankach, Tz pogalopował do pracy...Sobota!

Misio znów pokazał na co go stać. Wczoraj podjęłam próby zakupu gerberka kurakowego coby mu odmienić jadłospis. Całą sztukę...jedną kupiłam. Zjadł go wczoraj w nocy.A dziś była jazda "twardej ręki". Indyk, saszetka, gumrecik, drink koci, mleko ... ŁoMatko łapka mi odpadła od mieszania i mycia. Gdyby kotu można było zostawić jedzenie i podszedł by sobie w dowolnej chwili .Gdyby!

Znaczy sie można, to tak jakby zmywarkę podłączyć.Zostanie wylizane wszystko co do Misia należy.

Pani pytająca o Żwirka pyta mnie czy fundacja (?) pokryje koszty kastracji oraz szczepień białaczki i FIP.Poprosiłam o wskazanie fundacji szastającej takimi szczepieniami.Chętnie skorzystam. Poza tym poprosiłam o skany takich szczepień u ich kota.Ech, życie jest dziwne.

Idę do podusi głowę przyłożyć.

Aaaa, wczoraj ciocia Chatte nawiedziła nas zostawiając karmę suchą i bozitę. Koty miały wczoraj kolację mokrą. Nie wierząc w nasze dobre serce z dużą dozą ostrożności podeszły do mich.
Serdecznie dziękujemy .Suche prawie wyszło i magazyn pustkami świecił.
A najważniejsze,że wizyta była przemiła. Nie ma to jak rozmowa o kotach z kociarą.

[Agneska]

Asiu, dopytaj u tejze pani o szczepienie przeciwko FIP. Bo moze ona cos wie o postepie medycyny weterynaryjnej a my zyjemy w nieswiadomosci.

[Alienor]

Agneska, nie kuś pani, bo zażąda szczepienia na FIP, które w Europie jest zakazane, bo po pierwsze nie zabezpieczało przed chorobą, a po drugie czasem wywoływało chorobę u zaczepionego kota. W Polsce niestety nie jest zakazana, więc niektórzy się na nią nabierają.

[jasia0245]

Pozdrawiamy i chcę dodać, że prawie na bieżąco podczytujemy. Ale tutaj można się wiele nauczyć.

[ASK@]

Asiu, dopytaj u tejze pani o szczepienie przeciwko FIP. Bo moze ona cos wie o postepie medycyny weterynaryjnej a my zyjemy w nieswiadomosci.

Właśnie poprosiłam o to gdzie i ile było. Czytałam o tym szczepieniu mam złe zdanie o nim.