Zgaduj zgadula- Maurycy astmatyk, Fiodor chuligan :)

Chciałem się pochwalić- goopek Fiod jutro idzie do lekarza!!!
On jeszcze o niczym nie wie :ryk:

.
A ja wiem- on idzie, a ja zostaję w domu. Jak nigdy!
Jednak jest jakaś sprawiedliwość na świecie :mrgreen:

Maurycy domowy

Dlaczego do lekarza?

Oddać krew.
I zdecydować co robić z brzydkimi dziąsłami.

Revontulet pisze:Zamrażasz kupy?

No

.
I tak trzeba przechowywać w lodówce, więc już bez różnicy czy lodówka czy zamrażarka

. Wiem, że tylko w przypadku badania w kierunku lamblii trzeba lecieć do labu jak najszybciej, bo duże znaczenie ma świeżość materiału :wink:

.

My nie cierpimy lekarzów .
P&M

A ja lekarzów gryzę i drapię .
L.

A z ilu dni zbierasz?
O lambliach wiem- zanosiłam jeszcze ciepły materiał :mrgreen:

.
Rany, jak ja sie dzisiaj fatalnie czuję

I co z tym propolisem? Podzielcie sie swoja wiedzą :wink:

.

karola7 pisze:My nie cierpimy lekarzów .
P&M

A ja lekarzów gryzę i drapię .
L.

Ja się boję- chowam głowę pod pachę Dużej i wtedy nikt mnie nie widzi.
Mauryś

A ja nie boję się- chodzę po gabinecie i po laptopie pani doktor i wyglądam sobie przez okno
Fioduś

no, ciekawe czy Fiodor nadal jest taki odważny?

Zbieram 10-14dni, idealnie byłoby zbierać około miesiąca bo tyle w przybliżeniu trwa cykl rozwojowy pasożytów, no, ale kurczę to już jakaś ogromna ilość się robi . Jak Mila przez kilka m-cy robiła kupy z krwią, to bez przerwy latałam z jej urobkami i były badane na wszelkie możliwe sposoby, sama nawet robiłam jej w domu te płytkowe testy na lamblie - w żadnym z tych badań nigdy nie wyszedł jej żaden obcy.

A co do propolisu to niestety nie wiem do czego można go jeszcze stosować.

http://www.apiterapia.biz/propolis_choroby.html
Możesz dziąsła Fiodkowi posmarować , jesli nie jest uczulony. Ja smarowałam Moreli bliznę maścią propolisową, na zmianę z olejkiem dziurawcowym.
Poza tym sama nigdy nie używałam.

karola7 pisze: Jak Mila przez kilka m-cy robiła kupy z krwią, to bez przerwy latałam z jej urobkami i były badane na wszelkie możliwe sposoby, sama nawet robiłam jej w domu te płytkowe testy na lamblie - w żadnym z tych badań nigdy nie wyszedł jej żaden obcy.

Mila już nie robi kup z krwią, prawda? Samo jest przeszło?

Dzięki morelowa za linka- poczytam sobie :wink:

. Wprawdzie spirytus juz mam, ale pomyślę jeszcze o zrobieniu maści.
Dziąsła Fiodka zostawię lekarzowi :mrgreen:

.

No więc (nie zaczyna się od no więc) Maja puściła dziś spektakularnego pawia z glistami :roll:

I tyle w temacie badania kup. Już się na to nie nabiorę

Maja też miała kiedyś krew w kupie i przy tej okazji jej urobek był badany osobno, NIC nie wyszło.

Dzięki Conchita za wpis

.
Już byłam przekonana do robienia badań kału zamiast podawania chemii.
Teraz już wiem, że zostanę przy chemii :ok:

.

A ja bym wolała badać kupy niż podawac chemię.. i nie podoba mi się to , że jest to niewiarygodne..

Ja też wolałam

Chyba każdy by wolał...

Revontulet pisze:
Mila już nie robi kup z krwią, prawda? Samo jest przeszło?

Przeszło po kilku dniach od odstawienia chrupek, okazało się u Mili każda sucha karma daje taki "efekt uboczny".

Selene00 z wątku o kototerapii od pół roku walczy z glistami u swojego kota i jest to żywy przykład, że wcale nie jest tak łatwo wytłuc obcego, w badaniach kału z jednej próbki wychodzą wciąż robale. A kot też domowy, niewychodzący.

Jeśli odrobaczać profilaktycznie to nie jedną tabletką raz na kilka miesięcy bo to nie ma żadnego sensu. Jeśli kot ma robaki to wytłucze się tylko dorosłe osobniki, a z jaj które tam pozostały szybko rozwiną się kolejne.

Zgaduj zgadula- Maurycy astmatyk, Fiodor chuligan :)

Kto przegląda forum