W oczekiwaniu na trzeciego kota - Tigrę... są już 3 - str.3

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt lut 01, 2013 17:17 Re: W oczekiwaniu na trzeciego kota - Tigrę... są już 3 - st

Dzisiaj dziewczynki bardzo grzeczne :)
Lusi lepiej, już trochę bryka blisko Tigry. Tigra do niej bardzo lgnie (czasami wydaje mi się, że jej smutno, że Luśka jest dla niej taka niedostępna), czai się na jej trasach chodzenia (np. chowa się za drzwiami) i czeka... :lol:
Tigra znalazła sobie super ulubioną zabawkę, wyszperała u synka. To taka główka - piłeczka kauczukowa. Przynosi, aby jej rzucać i jak piłeczka skacze to ona skacze razem z nią. Uwielbia tę swoja piłeczkę. Tylko w nocy trochę słychac jak się bawi, kauczuk dudni po podłogach :lol:
Poza tym Tigra jest idealna do karmienia, wszystko je, dzięki Bogu :)
Ma zwyczaj wylizywania miseczki do czysta czego o moich nie mogę powiedzieć, zawsze coś zostawią flejtuchy :wink:
12 stycznia 2014 mija rok od kiedy Tigra jest z nami :)

ManfredkotTusi

 
Posty: 913
Od: Czw cze 18, 2009 0:42

Post » Sob lut 02, 2013 7:10 Re: W oczekiwaniu na trzeciego kota - Tigrę... są już 3 - st

Hej Tusia a pisałam że lubią aportować? :lol: Sama Tigra się domaga.Super :ok:
Obrazek ,

vailet

 
Posty: 12680
Od: Śro sty 05, 2011 22:28
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Nie lut 03, 2013 16:54 Re: W oczekiwaniu na trzeciego kota - Tigrę... są już 3 - st

Jak tu nie kochać tego futrzaka Tigry.
Spała na krześle, poszłam się do niej przywitać, dotknęłam, a ona łapeczkami mocno, bardzo mocno przytrzymała moją dłoń i lizała, lizała, lizała... jak chciałam już zabrać rękę to złapała ją delikatnie zębami i trzymając dłoń w zębach lizała jeszcze, majstrując w tej pozycji językiem :lol:
Nie znam tego, to mnie bardzo rozczula bezustannie :)
Uwielbiam ją. Teraz zjadła swoje mienso (woła i kurczę) i dojadła po innych, chyba pęknie pomyślałam ale nie, dostała szaleju :)

Wsypałam ten drobniutki silikon do odkrytej kuwety na balkonie (nie pyli tak bardzo przy sypaniu, minimalnie, nie ma się do czego przyczepić), za moment patrzę a tam usypana górka w kuwecie i poza nią, bez żadnego urobku, masakra, nieźle się któreś pobawiło :lol:
12 stycznia 2014 mija rok od kiedy Tigra jest z nami :)

ManfredkotTusi

 
Posty: 913
Od: Czw cze 18, 2009 0:42

Post » Nie lut 03, 2013 17:52 Re: W oczekiwaniu na trzeciego kota - Tigrę... są już 3 - st

Hej Tusia :D widzę że to było dokocenie pierwszej klasy :ok: Podoba mi się jak piszesz o Tigrze i wogóle o swoich kotach :kotek: :kotek: :kotek: :1luvu:
Obrazek ,

vailet

 
Posty: 12680
Od: Śro sty 05, 2011 22:28
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Nie lut 03, 2013 18:12 Re: W oczekiwaniu na trzeciego kota - Tigrę... są już 3 - st

:) Dzięki.
Dodam, że tę wylizaną rękę podstawiłam potem pod nos Lusi, żebyście słyszały ten dźwięk i zobaczyły wyraz pyszczka Luśki... obrzydzenie na maksa... fuj, fuj, fuj, ble.
To jest zołza jedna :)
No to wzięłam do TEJ dłoni ulubione smakołyki Lusi (Whiskas na kłaczki), dałaby się za nie pokroić. I co... z takiej "śmierdzącej" ręki nie zeżarła 8O
Dopiero jak rzuciłam, jakie Toto zawzięte jest :lol:
12 stycznia 2014 mija rok od kiedy Tigra jest z nami :)

ManfredkotTusi

 
Posty: 913
Od: Czw cze 18, 2009 0:42

Post » Nie lut 03, 2013 18:18 Re: W oczekiwaniu na trzeciego kota - Tigrę... są już 3 - st

ManfredkotTusi pisze::) Dzięki.
Dodam, że tę wylizaną rękę podstawiłam potem pod nos Lusi, żebyście słyszały ten dźwięk i zobaczyły wyraz pyszczka Luśki... obrzydzenie na maksa... fuj, fuj, fuj, ble.
To jest zołza jedna :)
No to wzięłam do TEJ dłoni ulubione smakołyki Lusi (Whiskas na kłaczki), dałaby się za nie pokroić. I co... z takiej "śmierdzącej" ręki nie zeżarła 8O
Dopiero jak rzuciłam, jakie Toto zawzięte jest :lol:

Fuj dla Luśki :lol: bywa tak że jeden kot po drugim nie chce sikać do tej samej kuwety.Normalnie brzydzą się 8O Tu zapach Tigry wywołał to fuj.Może jej przejdzie.Czasu trzeba bo jest dorosła nie kociak :) i znała przywódcę tylko :) Nie leci na pomoc do szefa :?: :mrgreen:
Obrazek ,

vailet

 
Posty: 12680
Od: Śro sty 05, 2011 22:28
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Nie lut 03, 2013 18:42 Re: W oczekiwaniu na trzeciego kota - Tigrę... są już 3 - st

Szef ma to wszystko w nosie :) , zaadaptował sobie tę masywną półkę nad moim biurkiem (kupiłam takie miękkie materacyki antypoślizgowe) i sam tam śpi, ma podgląd za okno, kobietki nawet nie próbują się tam wpakować :twisted: , respekt. :)

Obrazek

I Tigrunia - lizawka :)

Obrazek
12 stycznia 2014 mija rok od kiedy Tigra jest z nami :)

ManfredkotTusi

 
Posty: 913
Od: Czw cze 18, 2009 0:42

Post » Nie lut 03, 2013 18:49 Re: W oczekiwaniu na trzeciego kota - Tigrę... są już 3 - st

Mam coś takiego jak szef ma :mrgreen: tylko to jest z płyty obita futrem i w środku gąbka.Naparapetnik dla kota.Używany kupiłam,ale jak nówka bo koty Pani od tego olały i nie lubiły tej rzeczy.U mnie ma powodzenie.Dałam 15zł. i nic za wysyłkę.Brakuje klamr bo się to przykręca do parapetu lecz można dokupić.Raz mi spadło prosto do kuwety :lol:Tigra te łapeczki ma słodkie :P
Obrazek ,

vailet

 
Posty: 12680
Od: Śro sty 05, 2011 22:28
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Nie lut 03, 2013 18:52 Re: W oczekiwaniu na trzeciego kota - Tigrę... są już 3 - st

A to chyba to co na poprzedniej stronie ja pokazałam :?:
Takie?
Obrazek

Łapeczki słodkie, cała jest słodka :1luvu:
12 stycznia 2014 mija rok od kiedy Tigra jest z nami :)

ManfredkotTusi

 
Posty: 913
Od: Czw cze 18, 2009 0:42

Post » Nie lut 03, 2013 18:58 Re: W oczekiwaniu na trzeciego kota - Tigrę... są już 3 - st

Tak to mam co na focie :D
Obrazek ,

vailet

 
Posty: 12680
Od: Śro sty 05, 2011 22:28
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Nie lut 03, 2013 22:33 Re: W oczekiwaniu na trzeciego kota - Tigrę... są już 3 - st

Tigra jest pięęknie wyczesana:-) Zaczyna mieć fajowe futro:-) To dopiero będzie jak się kot jeszcze dofutrzy ( a dofutrzy moge się założyć).

Łapy ma fajowe. W ogóle jest SUPER. Mam oko do fajowych kotów c'nie?:-). Poukłada sie w stadzie.....powolutku, powolutku. Tym bardziej, że jak widać Tigra nie ma zapędów morderczych.......Luska sie przekona. Bardzo sie cieszę. Moja dziewczynka......zdecydowanie jedna z najfajniejszych. ludzie sobie mogą szalec na punkcie Snieżka. ale ta i tak fajniejsza.

Wasia jeszcze jest taki - oby też mu się w tym domu poukładało. Równy, stabilny gośc
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Nie lut 03, 2013 22:39 Re: W oczekiwaniu na trzeciego kota - Tigrę... są już 3 - st

:) Tak Neigh, możesz być dumna ze "swojej dziewczynki" bo właśnie pogoniła "szefa" i chyba wygrała :lol:
Ona goni do zabawy z taką minką figlarnego niewiniątka a te ślimoki jeszcze się jej boją, Maniuś przyjął pozycję poddańczą i syczal przestraszony, no wstyd mi za niego, tyż mi samiec alfa :)

A czeszemy w ciągu dnia, z Wojtusiem (synek), dopadniemy jakiś fragmencik kota z 5 maszków, potem kolejne, na raz się nie da :lol:
12 stycznia 2014 mija rok od kiedy Tigra jest z nami :)

ManfredkotTusi

 
Posty: 913
Od: Czw cze 18, 2009 0:42

Post » Nie lut 03, 2013 22:48 Re: W oczekiwaniu na trzeciego kota - Tigrę... są już 3 - st

Wojtus jest fajny gość:-) Bardzo mi się podobał - kontaktowy facet. Lubię takich:-)
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Nie lut 03, 2013 23:03 Re: W oczekiwaniu na trzeciego kota - Tigrę... są już 3 - st

Tigra to jeszcze ma kiełbie we łbie. Młode to i durnowate, ale się dobrze zapowiadała. Bardzo dobrze. Stabilna dziewczyna, bez fochow i farmazonów. Nie histeryczna i nie lękliwa. Wiedziała czego chce. Na głowe sobie wejsc nie da, ale pacyfikowac bez sensu nie będzie.......ona zna swoja wartośc i nie musi jej na każdym roku podkreślać. Ładna do tego.......tak nie nachalnie. Znaczy nie musi się malować, tipsów kleić, rzes doczepiac.......jest naturalnie ładna ot co.


Pamiętam kiedyś jak szukałam domu dla bardzo fajnego psa - wyciągniętego z Krzyczek ( z TYCH Krzyczek.......) - kto nie wie, niech doczyta.......warto. Vicent śmy go nazwały na cześć pewnego malarza, co sobie ucho raczył obciąć......Vicentowi ktoś w Krzyczkach odciął.Możliwe, ze miał tam tatuaż.

Nooo - miał b. fajny dt. Dziewczyna pierwszy raz psa tymczsowała......kontakt nam się urwał......a szkoda, bo bardzo to była/jest poukładana osoba. noo. I się dom znalazł........niby dobry, ale pani ( podobnie jak ta na wątku perskim ) zażyczyła sobie zaświadczenia od weta ( stan zdrowia, wiek i takie tam). Wizyta miała się odbyć w znanej lecznicy, znanej z tego, ze zatrudniano młodych, mało doświadczonych wetów ......Taka lecznica nastawiona na zyski.. .

No i pewien młody wet ocenił psa na jakieś 14 lat.......Padłyśmy niemal z wrażenia. Pytam się gościa - na jakiej podstawie pan tak twierdzi. Pan Wet zrobił bardzo mądrą minę - i rzekl, ze pies ma braki w uzebieniu.

Owszem - odparłam spokojnie - ma cześć wybitych......tak sie ciekawie składało, ze z jednej strony z boku brakowało mu zebów - wypadek.......albo po prostu fachowy kop... Pytam czy to normalne, ze psu wypadaja zeby ze starości z jednej strony ....

inny powód? Ano siwy......Gdzie siwy? No ma siwe włosy na ciele.

Znów spokojnie zapytałam - czy to aby nie jest tak, ze pies siwieje na pysku, głowie.......A na ciele, to np. mogą wyrastać takie martwe wlosy zwłaszcza na miejscach po bliznach, pogryzieniu itp.....

Znów zatkało......


Po czym ze stoickim spokojem - wyciągnełam badania ( miał robione usg i rtg )......które go badanie oceniało psa na 3 - 4 lata.

Wiecie w Krzyczkach stare psy nie miały szans...... kto kiedykolwiek tam był........lub widział psa stamtąd wie dlaczego. Psy się tam zjadały ( w sensie dosłownym ) z głodu. Słabsze były zagryzane. Po prostu. Zycie jest jakie jest.........nie zawsze je widać zza eleganckiego biurka.


Dt się psa nie oddał.........znalazł dom w rodzinie. Dziewczyna doszła do wniosku, ze jak ktoś nie widzi psa........jego charakteru, tylko liczy siwe włosy.........to nie dorósł do kontaktu z Vincentem. A Vicent był naprawdę super psem. Jednym z pierwszych którego stamtąd wyprowadziłam. Bo miał to COŚ. Jak Tigra własnie.
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Pon lut 04, 2013 1:17 Re: W oczekiwaniu na trzeciego kota - Tigrę... są już 3 - st

Neigh Ty Masz nick ekmm z tłumaczenia angielskiego?No Wiesz to chodzi o Twój śmiech? :) Sorki pytam często jak nie wiem i zaciekawi mnie nick.Ten biały kot może i ładny,ale ludzie nie wiedzą że bardziej takie są narażone na choroby.Tigra ma cudny charakter i czułam że jednak ona będzie alfą :mrgreen: Wybrałabym Tigrę nie tego białego gdybym chciała adoptować.Wiem że już nie mogę bo to męka na 27 metrach dla kilku kotów,choć moja sąsiadka bidy miała 5 sztuk lub więcej w moim pionie.
Obrazek ,

vailet

 
Posty: 12680
Od: Śro sty 05, 2011 22:28
Lokalizacja: Bydgoszcz

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 34 gości