





Koty wysterylizowane potrafią się zachowywać jakby miały wszystko po staremu i to dluuuugo po fakcie. Taki Justin to w ogóle biseks jest - do Frani wciąż zarywa (ba, jak miała rujkę a on był od jakichś 3 miesięcy ciachnięty potrafił jej dosiadać), jak go głaszczę to wypina się jak kotka w rui. Nie jajeczka lecz chęć szczera zrobi z Ciebie kawalera
