Hejka, hajka
to znowu kotinowy zwierzyniec
Nie macie już dość tych fotek-plotek ?
Ale ta pogoda …….. do bani, pada od rana i to wcale nie śnieg tylko deszcz. Coś się pokręciło pani naturze, aby w styczniu deszczem ziemię częstować …. Jest tak brzydko w mieście, że nie chce się nawet na chwilę wychodzić z domu. Kałuże, błoto, szaruga, paskuda

Zwierzaki leniuchują, takim to dobrze

nie sprzątaja – nawet po sobie, czasami któraś łaskawie zakopie osobisty urobek, ale nie wszystkie, o, nie co by Duża robiła ….

Nie muszą robić zakupów … w taka pogodę…. w ogóle one nic nie muszą ….
Jeśli jeszcze nie „cofa” Wam się „kotinowym” to oto następne foto-wieści
Luzak - Dziunieczka oraz dwie kocice – śpiochy


Wczoraj Cynamon nie wytrzymał siedzenia solo w dużym pokoju i pojawił się w mojej sypialni
Zaprezentował łaskawie swoje cynamonowe, niewątpliwie oryginalne umaszczenie, pozwolił się nawet
obfocić (nie wciskał łebka do miziania).



Potem wzbudził zainteresowanie Tychunka,
„Jak tam ci Cymek pachnie ? Daj powąchać„



Zuch, nie uciekł ….poleżeli, pooglądali się nawzajem i pozwolili cyknąć parę fotek – grzeczne koteczki

