Z odchowanym jest o tyle lepiej, że jest on już ukształtowany i wiemy kogo bierzemy

Moja Zuzia była słodkim kociakiem, a teraz jest troszkę charakterna...nie wiem czy łatwo bym ją wyadoptowała komuś, bo nie lubi być noszona, głaskana tylko czasami i to w odpowiedni sposób

nawet jeden weterynarz powiedział mi że obcowanie z nią to wątpliwa przyjemność...taka była zeźlona

Było to nie do przewidzenia na etapie rozkosznego kociątka a i wychowanie to jednak nie wszystko, bo przecież miała tu dobrze, a nikt jej nie drażnił.
Poza tym, kociaki oprócz tego że są słodkie, to są strasznymi rozrabiakami
Myślę jednak, że Miecio ma w sobie równie dużo uroku co mały kociak

Z resztą sami zobaczycie
