WRO rudo-biały kocur aklimatyzacja w DS-trzymamy kciuki!

Tak,ja też lubię jak w domu jest i pies i kot,ale tam są aż trzy psy i trochę mnie to przeraża,ale miejmy nadzieję,że Filipkowi będzie tam cudownie,czego bardzo bym chciała,bo Filipek zasługuje na stabilizację i na to,by czuł się wreszcie bezpiecznie,bez ciągłych zmian miejsca...

Nie sądzę, aby Duża wzięła Filipa nie przemyśliwszy sprawy.Są przecież domy, gdzie jest kilka kotów i kilka psów.Poczekajmy, zobaczymy jak się wszystko ułoży.

Nie ma co dramatyzować

Ja osobiście podziwiam właściciela, że mając psy takich ras ma kota i spokojne życie :mrgreen:

Czy coś wiadomo o Filipie?

Filip ma się dobrze :ok:

Zacytuję maila od jego Pani, myślę że nie miałaby nic przeciwko

"Kot żyje i ma się dobrze. Drugi (ten wyżłowaty )pies dostał po nosie i
> teraz trzyma się na odległość. Postanowiliśmy zmienić Filipowi imię w
> związku z tym że trochę znajomych i rodziny ma tak na imię. Teraz
> nazywa się William Wallace na cześć jego "szkockiego" umaszczenia i
> wielkiego, bojowego ducha. Czasem nazywamy go też bambaryła. Zaczyna
> pomału wychodzić z pokoju - pod kontrolą oczywiście.
> Jest bardzo kochany. Polubił też moich synów i dopomina się głaskania"

Mam fotkę od Pani, ale wstawię wieczorem.

Wygląda na to że socjalizacja zwierzaków idzie im całkiem fajnie, zważywczy na "charakterek" Filipka vel Williego :mrgreen:

Oby tak dalej... :ok:

No to cudnie :dance:

dobre wieści, oby tak dalej!

Jak on ma się nie pogubić,jak do tej pory miał zmieniane miejsca pobytu,a teraz imiona...Wiliam mi do niego nie pasuje,ja jednak wolę Filipka...biedny,kochany kotuś...

yolaantaa pisze:biedny,kochany kotuś...

Kochany, owszem, ale przecież nie biedny.Ma dom, jest kochany, jest mu dobrze.Fakt, wciąż gdzieś wędrował, ale to koniec jego peregrynacji.

yolaantaa pisze:Jak on ma się nie pogubić,jak do tej pory miał zmieniane miejsca pobytu,a teraz imiona...Wiliam mi do niego nie pasuje,ja jednak wolę Filipka...biedny,kochany kotuś...

Myślę, że zdecydowanie przesadzasz. Czy uważasz, że to, iż wzięłam go do siebie do domu na 2 dni by sprawdzić jak reaguje na obcych ludzi i czy wyzbył się agresji było dla niego krzywdą? Czy cierpiał śpiąc ze mną w lóżku i mrucząc przy głaskaniu? Sroka miała w tej chwili sporo zamieszania w życiu osobistym i dlatego każdy chciał choć trochę pomóc i przygarnąć kotka choćby na kilka dni, bo przypominam, że groziło mu schronisko. Czy to Twoim zdaniem źle? A czy fakt, że nareszcie znalazł swój dom i ludzi odpowiedzialnych, cierpliwych, którzy zdecydowali się właśnie na niego pomimo jego ciężkiego charakteru to także dla niego krzywda?

Nikt nie powinien się też wypowiadać w kwestii imienia, bo to właściciele o tym decydują. 80% ludzi, którzy adoptowali ode mnie koty także zmieniało im imiona, bo to im ma się to imię podobać. Poza tym myślę, że ciężko jest się na ten temat wypowiadać kiedy nie widziało się kota na oczy, a o jego charakterze, który w tym wątku był dodatkowo opisany od jak najgorszej strony, czytało się tylko na forum.

Poczułam się dotknięta kolejną Twoją wypowiedzią, którą nic tutaj nie wnosisz, ponieważ krytykujesz wszystko i co za tym idzie wszystkich nie robiąc dla zwierzaka nic.

Pozdrawiam.

Czekam na zdjęcia Williama w nowym domu

RUDY MIŚ [*]1.08.2019 MAŁA[*] 11.04.2020

grey pisze:Czekam na zdjęcia Williama w nowym domu

Ja też

yolaantaa pisze:Jak on ma się nie pogubić,jak do tej pory miał zmieniane miejsca pobytu,a teraz imiona...Wiliam mi do niego nie pasuje,ja jednak wolę Filipka...biedny,kochany kotuś...

Jestem bardzo zaskoczona taką wypowiedzią.... no ale każdy ma prawo do własnych opini :roll:

Ja życzyłabym każdemu bezdomnemu kotu takiego domu do jakiego trafił Filip.
A imię dla kota ma takie znaczenie.... że faktycznie jest się nad czym zastanawiać

Jeśli ma znaczenie to tylko dla jego opiekunów, bo zwyczajnie wybierają takie jak im się podoba, do jakiego mają sentyment lub skojarzenie. Gdybyśmy wszyscy gustowali w tych samych imionach pewnie wszystkie byłybyśmy Jolanty... :twisted:

Krótka relacja tego co wiem nowego z DS :ok:

Willi spaceruje już po całym dole domu. Z psami ustępują sobie drogi, ale najbardziej rozbawiło mnie że Filip boi się koteczki persiczki :lol:

No ale w sumie to nie dziwne, pewnie myśli że to jakiś gatunek z "innej planety" :ryk:

, raczej jej zmyka z pola widzenia. Kotka na razie nie jest nim zainteresowana, więc może to i lepiej.Wygląda na tom że psy już zorientowały się kto tam teraz rządzi :mrgreen:

Jest ogromnym pieszczochem, bez przerwy domaga się o głaskanie :1luvu:

Jak dla mnie wszystko wygląda coraz lepiej :ok:

Willy w całej okazałości :kotek:

Agness78 pisze:
yolaantaa pisze:Jak on ma się nie pogubić,jak do tej pory miał zmieniane miejsca pobytu,a teraz imiona...Wiliam mi do niego nie pasuje,ja jednak wolę Filipka...biedny,kochany kotuś...

Jestem bardzo zaskoczona taką wypowiedzią.... no ale każdy ma prawo do własnych opini
Ja życzyłabym każdemu bezdomnemu kotu takiego domu do jakiego trafił Filip.
A imię dla kota ma takie znaczenie.... że faktycznie jest się nad czym zastanawiać
Jeśli ma znaczenie to tylko dla jego opiekunów, bo zwyczajnie wybierają takie jak im się podoba, do jakiego mają sentyment lub skojarzenie. Gdybyśmy wszyscy gustowali w tych samych imionach pewnie wszystkie byłybyśmy Jolanty...

Krótka relacja tego co wiem nowego z DS
Willi spaceruje już po całym dole domu. Z psami ustępują sobie drogi, ale najbardziej rozbawiło mnie że Filip boi się koteczki persiczki No ale w sumie to nie dziwne, pewnie myśli że to jakiś gatunek z "innej planety" , raczej jej zmyka z pola widzenia. Kotka na razie nie jest nim zainteresowana, więc może to i lepiej.Wygląda na tom że psy już zorientowały się kto tam teraz rządzi Jest ogromnym pieszczochem, bez przerwy domaga się o głaskanie Jak dla mnie wszystko wygląda coraz lepiej

Willy w całej okazałości

Śliczna bambaryła

prawie 6 kilo czystej miłości :1luvu:

RUDY MIŚ [*]1.08.2019 MAŁA[*] 11.04.2020

Super wiadomości :ok:

Można już chyba odpinać banerek

WRO rudo-biały kocur aklimatyzacja w DS-trzymamy kciuki!

Kto przegląda forum