Koszka: nie wybrzydzaj, Zebra to dziki kot, krzywda się jej nie stanie, co najwyżej w łazience, w zamknięciu. Tylko żeby ludzie dobrzy byli, to będzie jej fajnie. A w bonusie ludzie mają kota ciachniętego...
Szkoda maluchów z klatki..., zapytam koleżanki jednej - tylko, że dzisiaj uzyskałam jej wstępną aprobatę dla wzięcia TRI na chwilę, więc trochę nie ten tego, bo co zrobimy z kotką?
Kupiłam w zoologicznym mały żwirek drewniany Pinio - 22 złote za woreczek trocin, po prostu bezsens... Na szczęście Zebra nie sika bardzo. Moi rodzice mają za to nieźle z Emsi - razem z Kociem teraz sikają w żwirek i torba 20-litrowa idzie po prostu w mgnieniu oka :/




