Gosia i Misia w nowym domu. Misia [*]

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon sty 28, 2013 10:06 Re: *Gosia i Misia-mała-wielka, kocia tragedia dwóch trikolo

Noc minęła spokojnie. Z misek troszkę zniknęło. W kuwetach 3 mokre plamy. Misia rano miała apetyt na śniadanko. I na głaskanie. Wylizuje swoje rany. To dobrze czy źle? Gosia nic w mojej obecności nie tknęła, ale zawsze tak było. Krąży między pralką a pudełkami. Dobre i to. Nie wiem czy też się wylizuje, nie widziałam. Zobaczę co zastanę po powrocie z pracy.

filemonka2013

 
Posty: 117
Od: Nie sty 13, 2013 11:48

Post » Pon sty 28, 2013 12:23 Re: *Gosia i Misia-mała-wielka, kocia tragedia dwóch trikolo

Nie powinna lizać, przydałoby się ubranko posterylkowe albo kołnierz, bo sobie rozwali i rozpaprze ta ranę
Sprawne Łapy Fizjoterapia Zwierząt http://sprawnelapy.pl/
Fundacja KOT http://fundacjakot.pl/

justyna p

 
Posty: 3869
Od: Pon paź 18, 2010 19:45
Lokalizacja: Toruń

Post » Pon sty 28, 2013 16:30 Re: *Gosia i Misia-mała-wielka, kocia tragedia dwóch trikolo

Jesli po prostu umyla brzuszek i w ogle to lizanie to zwykla, kocia toaleta to wszystko jak najbardziej ok. Tak naprawde w 99% przypadkow kotki nie interesuja sie rana. Kubraczki a kolnierze to juz w ogole dzialaja na koty bardzo depresyjnie - kotki nie chca chodzic, jesc, kuwetowac. Mam nadzieje, ze tak bedzie takze w naszym wypadku. Krysiu, przyjzyj sie po powrocie do domu dziewczynom dobrze, bo. Wrazie czego trzeba bedzie szukac weta z dojazdem. Ja wczoraj osiagnelam juz 39.3 i nie jestem w stanie ruszyc sie z lozka :(
Obrazek

Boo

 
Posty: 20084
Od: Pt lis 04, 2005 11:41
Lokalizacja: Opole

Post » Pon sty 28, 2013 18:47 Re: *Gosia i Misia-mała-wielka, kocia tragedia dwóch trikolo

Wydaje mi się, że jest ok.
Misia ma apetyt również po południu. Spała przy mnie na kocyku w łazience na materacu. Trochę pozwala się pogłaskać, potem ostrzegawczo śpiewa i wali łapą. Trochę lizała brzuszek. Może jednak nie będzie się nim interesować w nadmiarze. Teraz śpi spokojnie.
Gosia ciągle w ukryciu, ale zmienia miejsca ukrycia i sposób ułożenia ciała, czyli przemieszcza się. Powąchała moją dłoń. Dalej nie wiem czy coś je, ale przed paroma minutami znalazłam zakopane sioo w kuwecie. A zakopane znaczy autorstwa Gosi. U niej nie widzę zainteresowania brzuszkiem. Nie ma też tak przerażonych oczu jak wtedy, gdy do mnie przed miesiącem przyjechała.
Mam wrażenie, że sytuacja jest pod kontrolą. Oby!!!
Zobaczymy co jeszcze zastanę przed nocką i jutro rano.
Boo życzymy zdrówka. Nawet nie próbuj wychodzić z łóżka. Zdrowiej szybko :ok:

filemonka2013

 
Posty: 117
Od: Nie sty 13, 2013 11:48

Post » Pon sty 28, 2013 20:16 Re: *Gosia i Misia-mała-wielka, kocia tragedia dwóch trikolo

witajcie, i wybaczcie, że dopiero teraz dołączam do wątku Misi i Gosiaczka ;)
miło słyszeć progres. Mam nadzieję, że Gosia w pełni zaufa.. na pierwszej wizycie pokazała, co potrafi, orając panu Pawłowi policzek :mrgreen: teraz się śmieję, bo postawa tego pana przyprawiała Asię i mnie o furię :evil:
Obrazek

Ederlezi

 
Posty: 1006
Od: Czw sty 12, 2012 10:57

Post » Pon sty 28, 2013 21:03 Re: *Gosia i Misia-mała-wielka, kocia tragedia dwóch trikolo

Zaufa, zaufa. Ma wspaniałą opiekunkę , która ją rozumie i daje jej tyle czasu ile trzeba.
A jeśli chodzi o byłego pożal się boże opiekuna, Gosia pokazała co myśli i tyle :ok:
Brawo dla Gosi :mrgreen:
ObrazekObrazekObrazek

phantasmagori

 
Posty: 10171
Od: Czw sty 08, 2009 21:22
Lokalizacja: Katowice

Post » Wto sty 29, 2013 7:26 Re: *Gosia i Misia-mała-wielka, kocia tragedia dwóch trikolo

Ojej, nie wiedziałam, że Gosia to taki kowboj. A ja się nad nią tak użalam, że taka cichutka, biedniutka...
Wiadomości z poranka. Idzie ku dobremu.
Misia o 3.00 załatwiła się do .... wanny, jak zwykle. Potem sioo do kuwety. Gosia zrobiła jedno i drugie ładnie do kuwety i zakopała. Czyli obie coś zjadły i napiły się. Mam wrażenie, że Gosia je mało i bardziej woli suche (mam zapas od Boo). Nigdy - oprócz kiedyś mleka - nie pożywia się przy mnie. W przeciwieństwie do Misi, która już czeka przy miseczce i zajada z entuzjazmem mokre. Misia w nastroju lekko bojowym - głaskaj mnie, ale tylko trochę i spadaj. Gosię znów powoli trzeba będzie wyciągać z tych jej ulubionych zakamarków. Na razie najważniejsze, żeby rany się zagoiły.
No i żeby Boo wyzdrowiała, bo BARDZO NAM JEJ BRAKUJE.
I BARDZO BARDZO SERDECZNIE JĄ POZDRAWIAMY !!!!!!!!!!

filemonka2013

 
Posty: 117
Od: Nie sty 13, 2013 11:48

Post » Wto sty 29, 2013 8:08 Re: *Gosia i Misia-mała-wielka, kocia tragedia dwóch trikolo

pozdrawiamy i my!
Obrazek

czarno-czarni

Avatar użytkownika
 
Posty: 42097
Od: Pon lip 21, 2008 12:35
Lokalizacja: Hradec Králové

Post » Wto sty 29, 2013 17:05 Re: *Gosia i Misia-mała-wielka, kocia tragedia dwóch trikolo

Kotki popołudniu powitały mnie klasycznie.
Misia leży na kocyku, potem chce się przytulić, ale ... Albo nie zna za bardzo tego miłego uczucia i tak chciałaby i boi się. Albo nie jest przytulakiem, może dopiero się tego nauczy. Wskakuje na wannę, przez krzesełko na parapet.
Gosia zmienia położenia za pralką. O niej to trudno coś pisać, bo muszę ciągle powtarzać to samo.
Nie widzę, żeby w dzień coś zjadły, ale widocznie nie są głodne. Nie mają dużo ruchu to może i zapotrzebowanie mniejsze.
Jak rozpoznać czy rany dobrze się goją? To chyba jeszcze za wczesne pytanie.

filemonka2013

 
Posty: 117
Od: Nie sty 13, 2013 11:48

Post » Wto sty 29, 2013 17:11 Re: *Gosia i Misia-mała-wielka, kocia tragedia dwóch trikolo

poprostu moim zdaniem ten kotek za duzo przeszedl przez te lata co zyje... moze ktos go skrzywdzil wczesniej za nim go przygarnelas... niestety zwierzeta pamietaja...

przedstawiciel12

 
Posty: 3
Od: Wto sty 29, 2013 16:36

Post » Wto sty 29, 2013 18:31 Re: *Gosia i Misia-mała-wielka, kocia tragedia dwóch trikolo

Myślę, że jeśli Misia skacze i normalnie, po swojemu się porusza, znaczy nic ją nie boli. Rana powinna wyglądać po prostu jak rana po szyciu - może być zaczerwieniona, mogą być strupki, widać kawałki szwów. Nie powinna się sączyć, być jakoś mocno opuchnięta czy bardzo mocno zaczerwieniona. Najlepiej by było faktycznie na te brzuchy spojrzeć :( Krysiu, może jednak sprowadzić weta do domu?
Obrazek

Boo

 
Posty: 20084
Od: Pt lis 04, 2005 11:41
Lokalizacja: Opole

Post » Wto sty 29, 2013 18:55 Re: *Gosia i Misia-mała-wielka, kocia tragedia dwóch trikolo

Ja tylko dodam, że może się pod blizną zrobić taki wałeczek - zgrubienie, to normalne, po pewnym czasie znika :wink:
ObrazekObrazekObrazek

phantasmagori

 
Posty: 10171
Od: Czw sty 08, 2009 21:22
Lokalizacja: Katowice

Post » Wto sty 29, 2013 22:27 Re: *Gosia i Misia-mała-wielka, kocia tragedia dwóch trikolo

Wieczorem kotki mają się dobrze. Misia chętna do zabawy. Gosia z zainteresowaniem obwąchuje moją dłoń - to taki nasz kontakt.
Różne rzeczy zakopane w kuwecie czyli Gosia gdy mnie nie widzi jest aktywna. To dla mnie też ważny sygnał, że je i pije.
Boo nie martw się (zdrowiej, zdrowiej!!!). Wydaje mi się, że wszystko jest w porządku. Jakby mnie coś zaniepokoiło pogadamy o wecie.
Na razie będę codziennie przekazywać info na forum.

filemonka2013

 
Posty: 117
Od: Nie sty 13, 2013 11:48

Post » Wto sty 29, 2013 23:39 Re: *Gosia i Misia-mała-wielka, kocia tragedia dwóch trikolo

:ok: na pewno będzie w porządku :)
Obrazek

Ederlezi

 
Posty: 1006
Od: Czw sty 12, 2012 10:57

Post » Śro sty 30, 2013 21:06 Re: *Gosia i Misia-mała-wielka, kocia tragedia dwóch trikolo

Dałam dziś kotkom futrzaste myszki do zabawy. Misia szalała: polowała, trącała łapą, dumnie nosiła w pyszczku. Super rozrywka.
Gosia patrzyła na to cudo, które jej położyłam pod łapy. Dłuuuugo patrzyła. Jakby chciała trącić łapą, ale ..... jednak nie. Ona jakby się bała nowych rzeczy. Odsuwa się zawsze od wszystkiego. No na razie nie odsuwa się od mojej ręki. Zawsze na powitanie ile razy wchodzę do łazienki wącha moją dłoń. Już się do tego przyzwyczaiła. Ciekawa jestem co ona robi jak mnie nie ma. Niemożliwe, żeby tak cały czas siedziała za tą pralką. Jak raz, jeden jedyny raz wyszła w mojej obecności na spacer i wskoczyła na parapet (pisałam o tym) to zrobiła to w takim stylu jakby to trenowała wiele razy. Oj, gdybym tak miała kamerkę do śledzenia.
Nie zaobserwowałam dziś, żeby lizały brzuszki. Chociaż czyściły sobie futerko.

filemonka2013

 
Posty: 117
Od: Nie sty 13, 2013 11:48

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: puszatek i 27 gości