Tu będzie dramatyczny tytuł - 9 persów w melinie!!!!!

Ciekawe czy wąsy ktoś jej poobcinał czy się połamały same.
Oczka się domyją, ja dawno temu zabezpieczałam jednym płatkiem nosek (ale ja miałam kota z nosem - półpersa), drugi był pod okiem (aby zbierał sól fizjologiczną lub ciepłą, przegotowaną wodę) i lałam obficie, jak się odmoczy to ładniej schodzi. Trzymałam też czasami mocno mokry tamponik na takich skorupkach. I, pewnie wszyscy wiedzą, ale zawsze trzeba zbierać "brud" od zewnątrz do wewnątrz (od zewnętrznego skraju (kącika) oka w kierunku noska, aby nie wprowadzać "brudków" do oka).

kotkins pisze:Bazyl jest cuuuudny!
Utył bardzo, prawda?

No właśnie nie.
Taki jest raczej z tych szczupłych.
Ale energia Go rozpiera, wyniki ma świetne, więc widać taka jego uroda.
Poza tym jak mu sierść odrośnie (a już odrasta!) to nie będzie widać, jaki z niego cienki... Bazyl :mrgreen:

ManfredkotTusi pisze:Ciekawe czy wąsy ktoś jej poobcinał czy się połamały same.

Tego nie wiem.
Ale odrosną!

Natomiast wydzieliny przy oczach nadal jest mnóstwo, ale po drugim myciu znowu jakby było lepiej.
Myślę, że za tydzień strzelę Michaśce fotkę i zobaczymy.
Ona jest taka kochana, grzeczna i cierpliwa...
Może kiedyś mi wybaczy...
Na naosku i owszem - była zaschnięta wydzielina, ale po jej usunięciu okaało się, że Michasia ma tam przesliczną, podłużną czarną łatkę... Taką wzruszającą...
No i tak, teraz się ze mnie śmiejcie

ManfredkotTusi pisze:Ciekawe czy wąsy ktoś jej poobcinał czy się połamały same.

Czytałam, że wąsy same się kruszą jak jest niedożywienie i niedostateczna ilość witamin. Jak wzięłam chorą kotkę ze schroniska to miała takie 2-3 cm kikutki, ale za to po pół roku miała wąsiska jak Salvador Dali.

Kurcze, dziewczyny przepraszam za OT Pers- ale podpowiedzcie w temacie wąs :?:

Bo tu debata o wąsach a ja też problem mam.
Moja adoptowana kotka jest z nami od grudnia, karmię ją suchym Royalem Canin + saszetki + mięso wołowe,indyk, ryby gotowane, łyżeczka śmietanki bo lubi , serduszka i wątróbki też lubi + kocie kabanoski.
Ogólnie mi bardzo przytyła za ten czas. No to znaczy ,że chyba bardzo bo 1,5 kg od tego czasu adopcji .
Odrobaczenie teraz kończymy dopiero bo masakra była.
No ale... wąs już drugi cały na pościeli znalazłam na przestrzeni ostatnich 3 tygodni.
Wiem że jej bo bialutki. Borys w ogóle nie gubi.
Teraz pytanie czy to jeszcze może być z dawnego niedożywienia, z pastylek odrobaczających ? (Milbemax)
Karmię ją teraz naprawdę nieźle no i nie wiem jak sprawdzić czego kotu brakuje , czy też co jakiś czas one mogą
zgubić 1-2 wąsy? No w tym temacie nic nie wiem.
Podpowiedzcie.

Monika_Krk pisze:czy też co jakiś czas one mogą
zgubić 1-2 wąsy? No w tym temacie nic nie wiem.

Mogą gubić i gubią wąsy. Rosną nowe w to miejsce.

Wąsów Borysa możesz nie zauważać jak są ciemnego koloru.
Mam w pokrowcu na okulary kolekcję kocich wąsów zebrane na szczęście.

MariaD pisze:(...)
Mogą gubić i gubią wąsy. Rosną nowe w to miejsce. Wąsów Borysa możesz nie zauważać jak są ciemnego koloru.
Mam w pokrowcu na okulary kolekcję kocich wąsów zebrane na szczęście.

Ojej, to dziękuję za informację. Borys ma cieńsze i popielate wąsiki - więc fakt, trudne do zauważenia.
To już jestem w miarę spokojna :ok:

" Obserwować i nie przesadzać - nie jesteśmy w dziale ogrodnictwo " - takie będę mieć teraz motto w głowie.

Dziękuję.

Wkurzylam sie jak stad gdzie jestem do domu.

Otwartym tekstem - chodzi o ostanią PA dla Lukrecji.

Pani postawila warunek - kot ma miec wszystkie testy i badania oraz zaswiadczenie od weta, ze zdrowy. Ok, rozumiem. Jasne, bezpieczeństwo przede wszystkim. Ale ........i tu jest maly myk. Jesli kot bedzie zdrowy - pani za badania zaplaci, bo to bedzie jej kot. A jak nie........to sie mamy z przeproszeniem walic.

Jasno i czytelnie - osoba reprezentujaca taka postawe ode mnie ZADNEGO kota nie dostanie. PO MOIM TRUPIE. Zebym miala tego kota adoptowac osobiście NIE.

jesli ja z nauczycielskiej ( czyt. glodowej ) pensji moge placic za benzyne, żywienie, leczenie itp kotow tymczasowych - to ktos chcący kota adoptowac i miec PEWNOŚĆ tez moze. Jesli kot okaze sie chory i odmowie mu domu ..........to chyba wypada jakas cegielke w jego zycie ( ktorym zajma sie inni) wlozyc .

jesli ktos tego nie rozumie - Fundacje utrzymuja sie z DATKOW czyli z tego co dostana. Od kogo? Od ludzi glownie. Zaszczepic jednego kota to 50 zl. Zaszepic takich 11 persow + 10 norwegow to juz ponad 1 tys. O odrobaczeniu, badaniach krwi, pobycie w lecznicy, leczeniu, kastracji nie wspomne. Kwoty idace w tysiace.......grube tysiace.

Test kota to ok 140 zl..........dla 20 kotow to prawie 3 tys!!!!!!!!!! Tak? No tak. A jedzenie? zwirek? Dzizas........Dlaczego Fundacja lub ja czy Magda mamy placic za bezpieczenstwo pani kota? I dlaczego testy ma miec zrobione jeden kot?
I dlaczego Tusia mogla Tigrze sama zrobic takie badnia i nie oczekuje zwrotu kasy.

Sorry ................to jest regularne PRZEGIECIE. My mamy kota przebadać, obrobić itp..........a pani laskawie wezmie kota w typie rasy, bezproblemowego, przebadanego .......a wrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr

NIE! po stokroć NIE!

Jestem podla wiedzma. Niereformowalna ( od razu mówie) I NIKT mnie do zmiany zdania nie przekona. Bo wierze w to co napisalam. HOWGH

Żadna wiedźma, jeno kumata babka i wszystkie przytoczone argumenty są wielce okej, a jak pani nie kuma, to już jej problem. Rany, współczuję wam dziewczyny, że musicie się z taką ignorancją spotykać.

No i jasne.
Tu nie jest hodowla luksusowa tylko dział adopcyjny - dom sierot niedotowany.
Tu się bierze i wspomaga a nie wymaga.
Jak się wymaga to można dać 3 000 zł za kota i wymagać.

Tu trzeba się liczyć z wkładem w zdrowie kota a nie doić z sierot.

Neigh ma rację .

Lukrecja jest piękna i może mieć dom jaki chce a nie koniecznie chytry i roszczeniowy.

Neigh

Smutne zarazem to jest. Zastanawiam się , przecież taki kot /mimo dobrych testów , szczepień itd/ , zawsze może zachorować , to co odda go pani , bo zepsuty..
Przecież to przyjaciel, w chorobie i zdrowiu kochać się go powinno. Beznadzieja.

Niech się owa pani odteści od Lukrecji :evil:

. Śliczna i słodka znajdzie domek, który tak jak ja przy Rukii - jak prosiłam o sterylke wcześniej, bo kot po narkozie to dla mnie hardcore był - to zapłaciłam za nią "z górką" bo jak wiem, że kota zaopiekowanego biorę, to zwrot chociaż części kosztów opiekunom się należy. Bo ja nie muszę dzięki temu kota głodzić i oglądać zataczającego się biedactwa oraz wlec na kłujki już na początku pobytu - a to też bywa sporo warte.

Dlatego sie wscieklam. Absolutnie rozumiem, ze pani chce zabezpieczyc rezydenta. I gotowa bylam nawet ( ZA WLASNE pieniadze ) podjechac co by badania zrobic. Ale do diabla ciezkiego.......postawa - jak kotem bedzie zdrowy to ja zwroce i wezme........a jak chory to mnie to nie interesuje doprowadzila mnie do szalu.

Wiecie zabieralysmy te koty jak leci - nie pytajac czy sa zdrowe, chore, zagrzybione, pozytywne.........nie zastanawialysmy sie co z nimi zrobimy jak wszyskie beda dodatnie. Chcialysmy je stamtad wyrwac za wszelka cene. Nie dla glorii i chwały ( bo slowo honoru mam to gdzies ) ale po to by uratowac im życie.

TO NIE JEST SKLEP - gdzie mozna okazyjnie kota tanio nabyc..........To jest miejsce gdzie trzeba udowodnić, ze sie chce kota madrze kochać..........takim, jakim jest.

Małe sprostowanie - pani nie chce Lukrecji tylko Ryżyka. Lukrecję to usiłowała jej "wcisnąć" Kotkins. :mrgreen:

Myślę, że pani ogólnie będzie dobrym domem dla jakiegoś kotka, tylko młodego (bo chce max 3 lata) i z DT, w którym jest mało kotów.

masakryczna i ohydna sprawa z tą " Panią "

koteczekanusi pisze:Małe sprostowanie - pani nie chce Lukrecji tylko Ryżyka. Lukrecję to usiłowała jej "wcisnąć" Kotkins.
Myślę, że pani ogólnie będzie dobrym domem dla jakiegoś kotka, tylko młodego (bo chce max 3 lata) i z DT, w którym jest mało kotów.

Dobry dom dla kotka jest domem starającym się zapewnić opiekę a nie wycyganiać opiekę już na starcie.
No ale to tylko moje skromne zdanie. Nie złośliwe bynajmniej proszę mi wierzyć.
Stwierdzam stan faktyczny.
Wyobrażam sobie jak biorę moją Yoko i nie zwracam za jej przewóz z Warszawy do Krakowa ... a i jeszcze rządam aby jej tam na własny koszt wyleczyli katar i co jeszcze tylko ma w chwili adopcji - bo przecież OTO JA biorę łaskawie kota :ryk:

Tu będzie dramatyczny tytuł - 9 persów w melinie!!!!!

Kto przegląda forum