Wszystkie koty jamnika Melona III- Leoś odkrywa ogona...

[cypisek]

My też się pochwalimy.
Ogon tymczasa Piorunka.

ogon Rudolfa mojego 10 letniego rezydenta.



ogon Księciunia



Angelina się pomyliła...coż zamiast ogona pokazała jęzora. /w trakcie mycia oczek/

[kotkins]

Angelina w kategorii specjalnej - moja faworytka!Nikt nie wpadł na pokazanie tego,zo ona!!!

[Monika_Krk]

Angelina - pamiętam ją , duuuża persica - a właściwie sycylijska kocica z wyglądem tak mafijnym , że drżyjcie narody.
Myślę, że Tomaszek z wątku norwegów mógłby jej po saszetki i landrynki do sklepu latać...
Mamma mia - to ona teraz ma taką liczną rodzinę ?
To ona chyba w swoim żywiole jest.
Cieszę się.

[kotkins]

...a Fiońcia odwiedziła weterynarza.
Wszystko było dobrze, póki badała nas nasza pani doktor.Fiońcię miziała okołoogonowo,co nasza dziewczynisia uwielbia- mrumranie było, potem badanie brzuszka (wszystko ok), nawet zaglądanie pod ogon i mierzenie temperatury zniosła dzielnie.
Wątroba nie wystaje poza łuk żeber.
Ząbki w komplecie bez śladu kamienia.
Uszki różowiaste i czyste (mama Fiońci myje a ona to lubi)
Krew pobrano na próby wątrobowe.

A potem przyszedł sadysta i fstrenciuch, młody doktór i WYCISNĄŁ z Fiońci z nienacka siczki!!!!
Nie dość ,że sadysta to jeszcze ten nienacek!!!
Tego panienka nie zniosła!
Fioncia machnęła go łapami i zawisła na jego przedramieniu a miało co wisieć, gdyż dziewczynkę zważyliśmy zanim udalismy się do gabinetu- wyszło 6 kg słusznego kota!Ja się upieram,że z tego co najmniej 1,5 kg to kłaki...
Fiońcia wisiała zatem słusznie.
Sadysta zawył a ja wyczepiłam wiszącą.
Fiońcia ustawiła się przodem do niego i groźnie zaryczała.Sadysta wyszedł krwawiąc obficie i unosząc skarb w postaci probówki z moczykiem.
Moczyk wielce ok.

Krewka- jutro....

[cypisek]

łomatko!!!!!!
sadysta - spawacz

[morelowa]

Fiona dzielna jest i tyle.
Ogonami nie będziemy sie chwalić, ale jak będzie konkurs na łapki... o, to ..ho,ho... Znaczy stópki

[ewissko]

wracając do koloru Amelcinego futerka ona by mogła być zielona w różowe kropki i tak byś ją fofała . Pamiętasz o czym kiedyś rozmawiałyśmy ? KOT MA BYĆ SZCZĘŚLIWY
i ona jest , futerko wypieszczone to Twoja nagroda więc nie desperuj

A szpinak musiał wspaniale pachnieć no i trzeba było spróbować NO TRZEBA.

[kotkins]

Nieeeee...to była próba zajęcia wolneho pomieszczenia- garnek wszak nadaje się do zamieszkania dla 3,5 kg kotka?No i czeba szybko go "uswoić",zanik Fiona np.wpadnie na ten pomysł.
Widok pary oczy z nad brzegu garnka-BEZCENNY!!!

Dziewczyny czy w moczu może być "ślad białka"???Wetka przekonuje mnie,że to zapewne nabłonki, bo analiza maszynowa była.No mocz wyciskany, więc mógł być z nabłonkami.Jak myślicie???

Fio to najważniejszy kot świata , jestm w stanie na Syberię pojachać żeby to sprawdzić...tylko ona nie da sobie pobrać normalnie moczu...

[rastanja]

Brawo, Fionko!!!!

[Revontulet]

Tak, może być ślad białka.
Jeżeli bardzo Cię to niepokoi to przy okazji kolejnych badań poproś o oznaczenie w moczu kreatyniny i ilosciowe oznaczenie białka (tzn. konkretna liczba, a nie info "ślad"). Z tego wylicza się stosunek białka do kreatyniny (ale nie pamiętam jaki wynik powinien być ) i to doskonale pokazuje kondycję nerek. Ciężar właściwy moczu też pokazuje czy nerki odpowiednio zagęszczają mocz. Bo pewnie o nerki Ci chodzi?
Brawo Fiona Odpowiednia reakcja na wyciskanie moczu
Gdyby w pęcherzu były bakterie to podczas wyciskania można je cofnąć do nerek, a to już jest bardzo niefajne.

[Jek]

A pobranie cewnikiem lub poprzeż nakłucie pęcherza nie wchodzi w grę?

[AYO]

Kurka pieczona, mam w telefonie foty ogonów (i to jeden obok drugiego, pyski przy miskach) i nie mogę przerzucić na kompa . Musiałam pstrykać telefonem, bo w aparacie akumulatorki padły. No nic, pozostaje mi naładować baterie i polować od nowa

Mam na to sprawdzony patent. Wysyłasz sobie mmsa na maila, otrzymaną fotkę zapisujesz i już możesz ją wstawiać przez co chcesz

[Basiag]

A pobranie cewnikiem lub poprzeż nakłucie pęcherza nie wchodzi w grę?

No właśnie?
Moje koty tylko w ten sposób "oddają" mocz do badania. Nawet się nie zorientują i po sprawie (no i chyba bezboleśnie, bo jak sobie pomyślę, że ktoś miałby mi wyciskać... brrrr)

[MB&Ofelia]

Kurka pieczona, mam w telefonie foty ogonów (i to jeden obok drugiego, pyski przy miskach) i nie mogę przerzucić na kompa . Musiałam pstrykać telefonem, bo w aparacie akumulatorki padły. No nic, pozostaje mi naładować baterie i polować od nowa

Mam na to sprawdzony patent. Wysyłasz sobie mmsa na maila, otrzymaną fotkę zapisujesz i już możesz ją wstawiać przez co chcesz

Tak, tylko ja z komórki nie łączę się z internetem. Ale spoko, aparat podładowany, ustawię dzisiaj michy w tej samej konfiguracji i będę pstrykać. A z komórki zgram foty, jak przywioze od rodziców płytkę z odpowiednim oprogramowaniem (w starym kompie miałam wgrane, w nowym nie, laptop próbował ściągnąć sterownik ale g... z tego wyszło ).

Kotkinsie, w jednym z badań Ofelii też wyszedł ślad białka, ja i wet akurat trochę byliśmy niespokojni, ale to dlatego, że miała niepokojące objawy (czyli siusianie raz na dobę - co ostatecznie okazało się problemem behawioralnym a nie zdrowotnym). Ale też słyszałam, że ślad białka może się zdarzyć.
U Ofelii akurat trzeba być czujnym na wszystko co się w badaniach siuśków pojawia, bo ma skłonność do zapalenia pęcherza. Ale to pewnie przez to, że rzadko siusia. A w zasadzie rzadko siusiała - odkąd jest Mała Czarna mam wrażenie że Ofelia troszkę częściej chodzi do kuwety, przynajmniej 2 razy na dobę.

[AYO]

Nie trzeba się łączyć. Wysyłasz fotkę jako wiadomość mms sobie na maila. Przyjdzie Ci na poczte pusta wiadomość z załącznikiem czyli fotką, którą zapisujesz. Nie mam internetu w telefonie i wszystkie fotki tak wstawiam. To na przyszłość dla Ciebie, w razie "W"