Tulula - pytałaś na moim wątku (Pruszkowianki i cmentarniaczki...) o kotka do adopcji. Z moich tymczasów żaden nie nadaje się do domu wychodzącego.
Jestem też wolontariuszką w schronisku w Milanówku. W tej chwili nie mamy kota odpowiedniego do domu wychodzącego - są albo koty do doswojenia (tu się zawsze obawiamy, że taki kot mimo okresu przejściowego w nowym domu może zwiać), albo koty chore - szylkretkę i rudasa, nosicieli wirusa FIV, a one bezwzględnie nie mogą wychodzić.
Linki, które podała Szalony Kot (dzięki Martyna

), to linki do kotów, które są w domach tymczasowych, ale nie są z naszego schronu. Dwóch pierwszych nie znam, trzecia to moja tymczasowiczka Tosia.
Czwartą koteczkę, Emmę, poznałam. Jest niesamowitym miziakiem, widziała mnie po raz pierwszy, a od razu do mnie podbiegła i mruczała

. Emma ma też jedną niespotykaną cechę - wyciąga łapkę na powitanie

. Na działce, na której pomieszkuje, ma naprawdę ciężkie życie - właściciele sąsiednich działek koniecznie chcą się pozbyć kotów. Emma, ze względu na swoją ufność jest bardzo narażona na niebezpieczeństwa, została już raz pobita... Dla niej adopcja byłaby wybawieniem.
W ogłoszeniu jest podany numer telefonu do Pani, która dokarmia Emmę na działce. Emma przebywa w Pruszkowie.