
Thorkatt, ostatnio szłam koło fosy w pobliżu sądu (nie ostatnio, jesienią). Siedzi szczur i paczy. Ja paczę na niego. Oczywiste, że miasto jest pełne szczurów i to bardzo źle, ale osobiście nie umiałabym się na szczura zasadzić.
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
MalgWroclaw pisze:Anulko, martwisz mnie okropnie![]()
Thorkatt, ostatnio szłam koło fosy w pobliżu sądu (nie ostatnio, jesienią). Siedzi szczur i paczy. Ja paczę na niego. Oczywiste, że miasto jest pełne szczurów i to bardzo źle, ale osobiście nie umiałabym się na szczura zasadzić.
halbina pisze:Thorkatt pisze:Najlepsze pozytywne myślenie.![]()
U nas też Irbis pedzi do drzwi, choć ona absolutnie nawet na minutę nie chce być sama na podwórku.
My pozytywnie mysleliśmy o odłowieniu myszy/szczurka które to stworzenie buszowało w kuchni za szafkami.
Z powodu zmiany lodówki mała przerwa miedzy szafkami powstała.
Pisk w sobotę wyrwał syna od książek.
Najsłodsza, najmilsza , najmniejsza, najstarsza czarna Panterka złapała . Tomek ładnie swoja koteńkę porosił, by ta zdobycz wypuściła, nakrył zwierza wiadrem ( z wzorem kocim).
Nieuszkodzony mlody szczurek już po chwili został przetransportowany do dużego słoja, wymoszczonego trocinami po szklanym bazarku z miau.![]()
Zaraz zadzwonił do ojca, żeby większej łapki nie kupował.
"Bożenka" - imię zaczerpniete ze skeczu Górskiego o kurze - wcale sie nie bała. Dostała suszone jabłko - miąższ zjadła, ale skórkę to już nie.
Panowie uzgodnili,że Bożenki nie wywioza na taki mróz, więc do niedzieli została.
Pojechali nawet do zoologicznego zobaczyć, jak tam klatki, ponoć nadawał się jedynie pałac za 170 zł.![]()
Gdyby nie zainteresowanie zwłaszcza Panterki, i jednak odczyn alergiczny u Tomka, to byśmy zwierza mieli![]()
Wywożąc Bozenkę przepakowali ja do mniejszego słoika, a ja zostałam posądzona o niechęć do Bożenki, bo słoik ogorkami bylo czuć i by sie Bożeńcia zatruła.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016, Silverblue i 25 gości