U nas jeździ bardzo miły i fajny kurier GLS - zawsze do mnie dzwoni bo zna warunki i wie że lepiej się umówić... Nigdy nie dałam mu napiwku bo zawsze mam już opłacone paczki a tak specjalnie dawać mu kasę jakoś mi niezręcznie

Za to zapraszam go na kawę i coś słodkiego, nie zawsze ma czas ale czasem chętnie korzysta
A z tą odliczoną kwotą to dwukrotnie przejechałam się w krakvecie - miałam przygotowaną kwotę z paragonu a kurier żądał innej kwoty i na kwicie wydrukowanym w krakvecie miał tą inną

Różnica niby niewielka bo raz niecałe dwa złote a raz kilkadziesiąt groszy, ale oczywiście na moją niekorzyść... Wq.. był niezły bo miałam przygotowaną kwotę co do grosza z paragonu a tu taki zonk

Kiedy różnica była prawie dwa złote akurat nie miałam tych dodatkowych 2,- tylko całe 100,- - kurier oczywiście nie miał wydać a tu na wsi nie ma sklepu za rogiem gdzie można rozmienić

Już miałam rezygnować z odbioru i reklamować w sklepie, w końcu kurier mi "pożyczył" brakującą kwotę żeby nie musieć jeździć kolejny raz z tą paczką... Reklamację oczywiście składałam, i oczywiście bezowocnie a pani z krakvetu nie potrafiła mi wyjaśnić skąd ta różnica - kolejne moje zamówienie za pobraniem różniło się o kilkadziesiąt groszy, ale już byłam na taką ewentualność przygotowana
