Kot w każdej szafie. Szkielecik poronił.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw sty 17, 2013 14:57 Re: Kot w każdej szafie. Grzałki do butów - bubel.

Czasem ucho ze świerzbem ma zawinięty czubek i wygląda jak przycięte. Mam kota z takim uchem.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15208
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Czw sty 17, 2013 16:58 Re: Kot w każdej szafie. Grzałki do butów - bubel.

Prakseda pisze:
Marcelibu pisze:Świetną budkę na jedzenie postawiłaś fosiakom :D .


Nie jest taka dobra, trochę za mała, ale pani z wc większej by nie pozwoliła stawiać. Na wiosnę i tak wywali, bo jej szefowa każe likwidować takie "budowle".

To ona ma jakąś szefową???? Kibelka na cmentarzu???

Muszę prosić o zamianę najbliższego poniedziałku u fosiaków. Mam zebranie w szkole (semestralne). Mogę w każdy pozostały dzień - daj znać, który Ci pasuje.
Meoniku ['] - tak bardzo kocham i tęsknię każdego dnia. Na zawsze jesteś w moim sercu, czekaj na mnie, przyjdę na pewno.

Marcelibu

Avatar użytkownika
 
Posty: 21276
Od: Nie sty 11, 2009 1:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów

Post » Pt sty 18, 2013 9:17 Re: Kot w każdej szafie. Grzałki do butów - bubel.

Marcelibu pisze:
Prakseda pisze:
Marcelibu pisze:Świetną budkę na jedzenie postawiłaś fosiakom :D .


Nie jest taka dobra, trochę za mała, ale pani z wc większej by nie pozwoliła stawiać. Na wiosnę i tak wywali, bo jej szefowa każe likwidować takie "budowle".

To ona ma jakąś szefową???? Kibelka na cmentarzu???

Muszę prosić o zamianę najbliższego poniedziałku u fosiaków. Mam zebranie w szkole (semestralne). Mogę w każdy pozostały dzień - daj znać, który Ci pasuje.


Podobno ma. Jakaś babka nadzoruje prace porządkowe na cmentarzu.
Bo ona sama jest nieszkodliwa. Lubi koty, podobno też im cos daje, ale jest to coś w stylu - skórki od wędlin.

Ok, ja pójdę w poniedziałek. Nie wiem kiedy możesz, wtorek czy czwartek?
Los bowiem synów ludzkich jest ten sam, co i los zwierząt; los ich jest jeden: jaka śmierć jednego, taka śmierć drugiego, i oddech życia ten sam. W niczym więc człowiek nie przewyższa zwierząt.
(Biblia, Księga Koheleta 3/19)

Prakseda

 
Posty: 8154
Od: Czw cze 16, 2005 10:35
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Pt sty 18, 2013 9:48 Re: Kot w każdej szafie.

Może lepiej w czwartek, bo we wtorek idę z Młodą do ortodonty i pewnie będę musiała potem zostać dłużej w pracy.
Meoniku ['] - tak bardzo kocham i tęsknię każdego dnia. Na zawsze jesteś w moim sercu, czekaj na mnie, przyjdę na pewno.

Marcelibu

Avatar użytkownika
 
Posty: 21276
Od: Nie sty 11, 2009 1:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów

Post » Pon sty 21, 2013 14:03 Re: Kot w każdej szafie.

Nie udało mi się zabrac kotki z cmentarza.
Po pierwsze była nakarmiona, po drugie przechodziła hałaśliwa rodzinka, dzieci chciały głaskać kotka, no i nawiala gdzie pieprz rośnie. Chyba nie lubi dzieci. Gdyby była głodna, pewnie by do nas wróciła. Za tydzień powtórka. Mam nadzieję, że kociczka (tak sądzę, bo drobny łepeczek) wytrzyma.
Niestety, nie rozumiem kompletnie ludzi. Proponowałam pracownicy by złąpała ją jutro, jak będzię w pracy i wzięła na kilka godzin do domu a ja bym po pracy po nią przyjechała. Ona na to z całą stanowczością: JA KOTA DO DOMU NIE WEZMĘ!
Nie potrafiła powiedzieć dlaczego, przecież nie musiała nawet z kontenera wypuszczać. Po prostu, nie i już. Dziwna to osoba. Karmi koty od lat ale przez próg domu nie przepuści. To bardzo prosta kobieta, mówi jakąś gwarą. Pewnie tak została wychowana, a mentalność najtrudniej zmienić.
Szkoda kota i mojego czasu na kolejną podróz na Bródno.
Przy okazji odkryłam koty na działkach po drugiej stronie cmentarza. Zawiozę jakieś budki. Rzekomo są tam karmione, ale nie widziałam śladów ludzkich stóp, trzeba parę kilo suchego sypnąć.

Zobiłam wczoraj podsumowanie w sprawach "budowlanych":
Nie licząć zbiorowych akcji takich jak w Koterii, samodzielnie zrobiłam w tym sezonie:
111 budek w wersji "pod chmurkę" oraz
19 w wersji altankowo-piwnicznej.
Mówiąc oględnie "wymiotuję" już tymi budkami. Ale satysfakcja jest, choć to kropla w morzu potrzeb.
Los bowiem synów ludzkich jest ten sam, co i los zwierząt; los ich jest jeden: jaka śmierć jednego, taka śmierć drugiego, i oddech życia ten sam. W niczym więc człowiek nie przewyższa zwierząt.
(Biblia, Księga Koheleta 3/19)

Prakseda

 
Posty: 8154
Od: Czw cze 16, 2005 10:35
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Pon sty 21, 2013 15:01 Re: Kot w każdej szafie. Bilans sezonu budkowego.

Agnieszko ,kiedy łapałam kociaka na dworcu ,Iza poprosiła faceta z kiosku o miotłę do zamiatania, a konkretnie o trzonek to obruszył się ordynarnie że on dla tego SZCZURA to nawet by ...i tu popłynęło :twisted:

w środę będę u naszych córek 8)
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43975
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon sty 21, 2013 15:20 Re: Kot w każdej szafie. Bilans sezonu budkowego.

Agnieszko o jaką Kotkę z cmentarza na Bródnie chodzi?
Gdzie, co? Buro - białą starszą?

Carmen201

 
Posty: 4180
Od: Pt maja 07, 2010 7:49
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto sty 22, 2013 9:04 Re: Kot w każdej szafie. Bilans sezonu budkowego.

dorcia44 pisze:Agnieszko ,kiedy łapałam kociaka na dworcu ,Iza poprosiła faceta z kiosku o miotłę do zamiatania, a konkretnie o trzonek to obruszył się ordynarnie że on dla tego SZCZURA to nawet by ...i tu popłynęło :twisted:

w środę będę u naszych córek 8)


Dorciu wyścikaj Sonię ode mnie.
Pani Ewa przysłała mi zdjęcia naszych dziewczynek. Cudne! I fajnie, że się zaprzyjaźniły.
One mają rozrywkę w postaci akwarium. Podobno z upodobaniem obserują ryby i pewnie mają na nie smaczek :)
Los bowiem synów ludzkich jest ten sam, co i los zwierząt; los ich jest jeden: jaka śmierć jednego, taka śmierć drugiego, i oddech życia ten sam. W niczym więc człowiek nie przewyższa zwierząt.
(Biblia, Księga Koheleta 3/19)

Prakseda

 
Posty: 8154
Od: Czw cze 16, 2005 10:35
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Wto sty 22, 2013 9:05 Re: Kot w każdej szafie. Bilans sezonu budkowego.

Carmen201 pisze:Agnieszko o jaką Kotkę z cmentarza na Bródnie chodzi?
Gdzie, co? Buro - białą starszą?



Spoko, to nie ta od p. Eli, którą łapałaś do leczenia.
To nowa kotka, domowa, podrzucona na cmentarz.
Los bowiem synów ludzkich jest ten sam, co i los zwierząt; los ich jest jeden: jaka śmierć jednego, taka śmierć drugiego, i oddech życia ten sam. W niczym więc człowiek nie przewyższa zwierząt.
(Biblia, Księga Koheleta 3/19)

Prakseda

 
Posty: 8154
Od: Czw cze 16, 2005 10:35
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Wto sty 22, 2013 9:57 Re: Kot w każdej szafie. Bilans sezonu budkowego.

Seks rozgrzewa!!! :D
Koty to wiedzą. :wink:
Wczoraj, pogoda koszmarna, śnieg, móz, zadymka. A koty u mnie w pracy uderzały w amory.
Ja im odśnieżam, ścieżki-kanały robię. Normalnie przemykają tymi dróżkami, ledwie na chwilę do jedzenia i prędko do budek, a wczoraj całkiem mnie olały. W śniegu, w zaspie - bara, bara.
Wrzaski, hulanki, swawole. :roll: Byłam w szoku.
Oczywiście nie wszystkie się zbawialy, większość jest wycięta, ale jedna kotka i dwa kocury są jeszcze do ciachnięcia. Zimą staram się nie łapać, ale będę musiała przynajmniej kocicę dopaść, bo w połowie marca już może urodzić. Jak mróz nie minie, pewnie przetrzymam ją do wiosny w domu.

A może to zwiastun wczesnej wiosny :)


Wczoraj trafiły do mnie dwa małe buraski ze Starego Miasta. Na oko mają 3 miesiące. Być może są starsze ale strasznie zabiedzone. Sterczące kosteczki, futro zwichrowane, brudne, w uszach kopalnia.
Wygłodzone i odwodnione. Mieszkały pod gołym niebem. Skulone i kaszlące.
Mimo stresu związanego ze zmianą miejsca, rzucały się na jedzenie. Kocurek łagodny, typowy pierdoła. Koteczka próbuje drapać, pluje. Będziemy odkarmiać i chuchać.
Jakaś ta kocia natura wypaczona, żeby na zimę nowe mioty się rodziły. Jak pomyślę, ile takich bidulków jest wokół, o których nawet nie wiemy. Zostaną tam gdzieś zagłodzone i zamarznięta na wieczność.

Mam dość zimy, choć jeszcze chyba najgorsze przed nami. Moja psychika nie radzi sobie z czarnymi myślami. Fizycznie też wysiadam. W miejscach, gdzie normalnie jeżdzę karmić co drugi dzień, teraz muszę byc codziennie, bo przeciez karma zamarza. Samo suche to za ubogo, potrzebują tłuszczu. Noszę ze sobą łopatę do odśnieżania. Wczoraj "robiłam za Zenka" (tego z piosenki Rosiewicza), machałam łopatą na terenie pracy i na cmentarzu. Trzeba robić kotom dojsćia do budek.
Po tej akcji musialam wyglądać koszmarnie, bo gdy wsiadałam do autobusu (w jednej ręce budka, w drugiej siata i łopata), od razu dwoje młodych ludzi zerwało się by ustapic mi miejsca.
Mili ludzie, ale ja zamaist się uczieszyć z miejscówki, poczułam się strasznie staro. Ehhh.........
Ostatnio edytowano Wto sty 22, 2013 10:06 przez Prakseda, łącznie edytowano 1 raz
Los bowiem synów ludzkich jest ten sam, co i los zwierząt; los ich jest jeden: jaka śmierć jednego, taka śmierć drugiego, i oddech życia ten sam. W niczym więc człowiek nie przewyższa zwierząt.
(Biblia, Księga Koheleta 3/19)

Prakseda

 
Posty: 8154
Od: Czw cze 16, 2005 10:35
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Wto sty 22, 2013 10:03 Re: Kot w każdej szafie. Seks rozgrzewa! (str. 45)

3maj się :ok: mimo wszystko
ObrazekObrazekObrazek

Maryla

 
Posty: 24802
Od: Pt sie 22, 2003 9:21
Lokalizacja: Świder

Post » Wto sty 22, 2013 10:24 Re: Kot w każdej szafie. Seks rozgrzewa! (str. 45)

to zmęczenie minie i siły wrócą i myśli o starości odpłyną ,tylko byle do wiosny :ok:
chcesz troszkę lepsiejszej karmy dla kociaków ?

Zostało mi ponad kilogram RC Weaninga .
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43975
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto sty 22, 2013 10:38 Re: Kot w każdej szafie. Seks rozgrzewa! (str. 45)

Czyli masz dziewczynkę i chłopczyka ze Starówki. Starówka to straszne miejsce dla kotów.
Matka kotków zdechła. Podobno po zjedzeniu szczura. Twierdzi dozorca. Koty na tym podwórku polują na ptaki. A niby restauratorzy tak dbają?
Śliczny ten chłopczyk, bo tylko jego widziałam. Malusieństwo zabiedzone.

:1luvu:

Dzięki za kąt i opiekę. Uważam, że akcje kocie leczą i przywracają do życia. Nie raz, nie dwa dogorywałam. A tu trzeba gnać kota ratować. I gnam, cała i zdrowa, koty leczą. Zdrówka :lol:
Jestem kotem

Soseki Natsume

lamiglowka

Avatar użytkownika
 
Posty: 1133
Od: Pt paź 08, 2010 13:07
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto sty 22, 2013 10:57 Re: Kot w każdej szafie. Seks rozgrzewa! (str. 45)

dorcia44 pisze:to zmęczenie minie i siły wrócą i myśli o starości odpłyną ,tylko byle do wiosny :ok:
chcesz troszkę lepsiejszej karmy dla kociaków ?

Zostało mi ponad kilogram RC Weaninga .


Dorciu dzięki za serce, ale tez masz kogo karmic.
Dostają conva i mięsko. Nawet nie wiem czy lubią suche, bo wczoraj wcinały tylko mokre.
Los bowiem synów ludzkich jest ten sam, co i los zwierząt; los ich jest jeden: jaka śmierć jednego, taka śmierć drugiego, i oddech życia ten sam. W niczym więc człowiek nie przewyższa zwierząt.
(Biblia, Księga Koheleta 3/19)

Prakseda

 
Posty: 8154
Od: Czw cze 16, 2005 10:35
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Wto sty 22, 2013 11:07 Re: Kot w każdej szafie. Seks rozgrzewa! (str. 45)

pomyśl ,bo jedzonko typowe dla małych kociąt .
Niebieska Zdzira je Intenstinala ,a o kociętach na razie nawet nie myślę . :?
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43975
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: kasiek1510 i 603 gości