ja tam nie wierzę, że to jest behawioralne
od zawsze i w każdych warunkach jest tak samo
w fundacji brała przecież seronil na zryty beret i po kilku kombinacjach na samym początku (raz się zdarzyło, że podlała sobie miseczki) doszła do SWOJEJ normy
ewissko doskonale ją wyczuła, nie chce przekombinować,
ja tylko się martwię, że Blusia doprowadziła ją do otwarcia żył
