Tymczasy u horacy7. Basia walczy, koty szukają domów.

mam nadzieję, że znajdzie się transport do Olsztyna... i tam Brysiowi pomogą

będzie dobrze, ma Bryś szczęście, że na swojej drodze spotkał Ciebie Basiu. Pamiętam cudnego wielgachnego Misia siedzącego w klatce w kanciapie w schronie.. Dzięki Tobie dostał szanse, jeszcze raz :ok:

sebow pisze::ok:
będzie dobrze, ma Bryś szczęście, że na swojej drodze spotkał Ciebie Basiu. Pamiętam cudnego wielgachnego Misia siedzącego w klatce w kanciapie w schronie.. Dzięki Tobie dostał szanse, jeszcze raz

Mam nadzieję ale zapłakana Danusia mnie wystraszyła bardzo ona naprawdę nie jest beksą jak ja .Też mówię ,że to duży silny kot i musi sobie poradzić z chorobą.Niestety moja choroba mnie uziemiła transportowo a Danusia mnie ma auta.Więc Olsztyn jest teraz problemem dla nas.Dziękujemy za dobre słowo.

EVA2406 pisze:Basiu, dla Brysia:
http://ratunekdlapsa.com/index.html

Ewuniu wiesz może jaki jest koszt krwi bo nie umiem tam znaleźć ,taki przybliżony .

Zdecydowanie pełna morfologia i biochemia! To moze świadczyć o nerkach, anemii i innych groźnych chorobach.
Potrzymam za Brysia :ok:

Kacperek [*] 02.12.2016 r.

horacy 7 pisze:
EVA2406 pisze:Basiu, dla Brysia:
http://ratunekdlapsa.com/index.html

Ewuniu wiesz może jaki jest koszt krwi bo nie umiem tam znaleźć ,taki przybliżony .

Basiu, tu jest całodobowy telefon:
http://ratunekdlapsa.com/24h---dob-.html

W piątek jestem umówiona na wizytę PA dla Mokate

Trzymajcie kciuki, żeby się chłopakowi udało :ok:

Witam horaś śnieżnie , biało i zimowo

nas chyba zasypie jak zaraz nie przestanie padać :mrgreen:

Basieńko

, tak się cieszę, że już jesteś w domku. Niestety wiadomości o Brysiu bardzo smutne. Jednak z całych sił wierzę, że nasz Kapitan sobie poradzi i przezwycięzy chorobę :ok:

Nie przez przypadek spotkał Ciebie na swej drodze, jak już ktoś napisał!!! Domyślam się jak Ci ciężko działać będąc chwilowo "uziemioną", ale na pewno wszystko się uda, a jakaś Dobra Dusza z samochodem się znajdzie (o co bardzo prosimy :oops:

).

Dziewczyny, musimy się zmobilizować, bo leczenie Brysia na pewno będzie kosztowne, musimy mu coś do skarpetki zebrać.
Basiu, czy bezpośrednio do Ciebie na konto możemy przesyłać chociaż po parę złotych :oops:

? Jakiś bazarek też wykombinuję.

Basieńko, trzymajcie się!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Basiu witam, gorące pozdrowienia z zimnej Warszawy; istnieje taki moment, w której spływa na nas cała siła gwiazd i pozwala nam czynić cuda. To dla ciebie i teraz i na później i na pewno przyniesie pomoc Brysiowi;