Mokate z dnia na dzień czuje się lepiej. Nadal w popłochu ucieka pod kołdrę, ale coraz więcej przebywa poza nią
Jest też ogromnym pieszczochem. Z racji, że wygnałam Córę na ferie do Dziadków, zajmuję z Mokatkiem Jej pokój, dzięki czemu spędzam z nim czas i w dzień i w nocy.
W nocy dużo broi, sprawdza, wkurza i przeszkadza (spać)
Sam przychodzi spać nad ranem, pod kołdrę oczywiście, a jakże.
Ale w dzień, coraz częściej zachowuje się tak:



Odpoczywa (ciekawe po czym

) na parapecie:

Albo pilnuje, co tam i z kim tam o nim piszę:

Super kocisko
