One wymyślają codziennie, na szczęście nie choroby. Drzemią całe dnie i wymyślają a potem się zaczyna.

Tylko ten smark Albert działa "ad hoc" bez wymyślania.

Ale czasem pada ze zmęczenia i zasypia w sekundę tam gdzie padł - jak żołnierz w okopie. I wtedy mogę np. zrobić sobie obiad. A dwa pozostałe mi pomagają tak, jak tylko kot potrafi.

---------------------------------------------------------------------------------------
Przedstawiam dla jeszcze nierozpoznających: (przepraszam za uchybienie rozpoznającym)
Albert Wiel
błąd von Pershing. vel. "Albertos",vel. "Smark".

Pierwokotny. Od listopada 2011. Przyszedł z Nibylandii. Burasek. Najmłodszy, (ok. 2 lat) najmniejszy, najzapalczywszy, przepełniony kocią energią. Rządzi w stadle. Odważny, ciekawski jak kobieta i wścibski jak szop. Śpi na mnie. Grymasi przy misce, ale to mu najwyraźniej nie szkodzi. Tak w ogóle to nic mu nie szkodzi - chyba, że drzwi od szafy albo inne. Jak za szybko zamykam. Lubi parapety i firanki. Cudo kot. Przytulas. Cichutko mruczy. Nie lubi samochodu - bardzo lamentuje, toleruje 80 km/h.
Czasem sypia i daje odpocząć. Zasypuje starannie. Nie stawia znaków.
Odi Cudooki von der echt brav Lodzermensch vel. "Odiś, Odinio, Groucho, Kochany Kulawik"

Drugokotny. Od września 2012. Od dobrych DUSZKÓW z łódzkiego schronu. Biały w burej krymce i kaukaskiej burce zarzuconej niedbale na ramiona do ogona. Niebywale długonogi. Chodzi "chodzonym". Trochę starszy. (jakieś 3-4 lata) Spokojny, dyskretny, absolutnie nieagresywny. Sypia "w nogach" albo gdzieś. Nie grymasi przy misce - wyjada co, i ile dam - jakby na zapas. Nocą zrzuca zbędny zapas na dywan albo gdzieś. Lubi parapety, firanek nie lubi. Cudo kot. Przytulas. Nie mruczy, grucha jak gołąbek. Na całe gardło. Robi noski z ludziem. Bardzo nie lubi samochodu. Mało lamentuje, ale przeżywa stres. Toleruje 80 km/h.
Dużo śpi. Niekłopotliwy, niekonfliktowy, nie zasypuje, miewa kłopoty z celnością. Nie stawia znaków. Ojtamojtam - ja zasypuję.
Maru Marmour von Posen vel. "Marutek, Makowiec, Języczek"

Trzeciokotny. Od początku stycznia 2013. Od AVIAN. Piękny, marmurkowy, masywny kocur w typie "amerykańskiego krótkowłosego". Klasa sama w sobie. Widać na pierwszy rzut oka. Najstarszy. (ok 8-9 lat) Bardzo wyważony, spokojny, bezkonfliktowy, nienarzucający się. Sypia na razie gdziesik - w butach, na fotelu, na nieużywanej wersalce... Przyswaja się, ja czekam.

Nie jest wybredny, daje radę miskom. Na parapet jeszcze chyba nie wszedł, do drzwi się nie dobija. Cudo kot. Zachęcony słowem, wystawia brzuchol i robi wygibasy. Mruczy na cały pokój. Nie lubi szybkich ruchów. Bardzo-bardzo nie lubi samochodu. Mało lamentuje ale stres ma ogromny. Zapada w obronne odrętwienie i ślini się powyżej 5km/h. Pieszo byłoby szybciej, ale cóż...
Śpi dużo, bijatyk i biegów nie uprawia. Bardzo starannie zasypuje. Znaków nie stawia.