OTW8-Żuk[*]...Dzień jak co dzień...f.92!

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim

Post » Pon sty 21, 2013 10:41 Re: OTW8-Żuk[*] Powolnie do przodu suniemy...

Co racja, to racja - nie ma co badać kota na tokso, jeśli by ktoś z rodziny już był po tokso :mrgreen:
A przecież to się przechodzi bezobjawowo...

U Ciebie do adopcji teraz Julka, Żwirek, Marysia, Miś i Piotruś? W sumie niewiele :oops:
Jak mi podrzucisz na pw linki do aktualnych ogłoszeń Marysi, Misia i Piotrusia, to podrzucę na FB. Julkę i Żwirka mam :)

Szalony Kot

 
Posty: 23304
Od: Pt wrz 24, 2010 13:01
Lokalizacja: Grodzisk Maz./ Warszawa

Post » Pon sty 21, 2013 10:46 Re: OTW8-Żuk[*] Powolnie do przodu suniemy...

Mam miano dodatnie na tosko.I nie zaraziłam się od kota. To nie był ten czas.

Szalony Kot pisze:U Ciebie do adopcji teraz Julka, Żwirek, Marysia, Miś i Piotruś? W sumie niewiele :oops:
Jak mi podrzucisz na pw linki do aktualnych ogłoszeń Marysi, Misia i Piotrusia, to podrzucę na FB. Julkę i Żwirka mam :)

I Szyszka jest jeszcze.
No faktycznie, niewiele :mrgreen:

Martynko z domu podrzucę.
Dzięki.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56102
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 9 >>

Post » Pon sty 21, 2013 11:00 Re: OTW8-Żuk[*] Powolnie do przodu suniemy...

No tak, bo na pierwszej nie ma Szyszki i tak nie wpisałam :oops:
W sumie Żwirka też możesz podrzucić, mam takiego dziecinnego, a to już spory kocur...

Ja mam ujemne - a było się od kogo zarażać. Dla mnie to wielkie naciąganie z tym odkocim pochodzeniem, to wszystko z owoców i mięsa się bierze :/

Szalony Kot

 
Posty: 23304
Od: Pt wrz 24, 2010 13:01
Lokalizacja: Grodzisk Maz./ Warszawa

Post » Pon sty 21, 2013 11:29 Re: OTW8-Żuk[*] Powolnie do przodu suniemy...

Szalony Kot pisze:No tak, bo na pierwszej nie ma Szyszki i tak nie wpisałam :oops:
W sumie Żwirka też możesz podrzucić, mam takiego dziecinnego, a to już spory kocur...

Ja mam ujemne - a było się od kogo zarażać. Dla mnie to wielkie naciąganie z tym odkocim pochodzeniem, to wszystko z owoców i mięsa się bierze :/


Nie ma Szyszki na pierwszej? Zaraz sprwdzę.Miałam ją wkleić.

Mając dodatnie miano wpadłam w panikę i wyżebrałam wizytę u jakiejś sławy na zakaźnym w szpitalu Wolskim. To było wiele,wiele lat temu. Do tej pory czerwienię się jak mnie obsztorcował za sianie paniki.Wyjaśnił mi wtedy,że aby od kota zarazić się tokso powinnam spożyć kupkową zawartośc kuwety a i to nie sprzątanej kilka dni. Poza tym lisy,ptaki,gryzonie... są nosicielami tokso. Szybciej zarażę się nią jedząc jagódki wprost z krzaczka gdzie lisek lub ptaszek zostawił swe odchody.Lub marcheweczkę pożerając wprost z działki podlewaną nawozem ekologicznym...I tak ciągnął opowieść ...mnożąc przykłady choć wiele już nie pamiętam. Ale utkwiło mi zdanie,że od kota to ja mogę sie zarazić...źle gotując jego mięso (bo wrzątek ubija tokso) lub ściągając z niego skórę... 8O
Wstyd mi było,że mu doopala zawracam swoim niskim miankiem.Bo moje miano było nic nie znaczące a tylko świadczące o styczności.W czasie ciąży miałam tylko zrobić badanie kontrole czy nie rośnie. Pewnie ,że to groźny pierwotniak ale kot jest demonizowany zdecydowanie. Co nie znaczy,że można ją lekceważyć. Higiena musi być. Jakiś tam przypadek zarażenia może nastąpić. Ale nie od razu masówka jak to lekarze przedstawiają. Jak słyszą kot w domu to od razu jest winny wszystkim nieszczęściom świata.
Profesorek powiedział mi również,że duży procent ludzkości ma tokso nie wiedząc o tym.

Siem wyprodukowałam .Ale wnerwiłam się deczko.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56102
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 9 >>

Post » Pon sty 21, 2013 11:31 Re: OTW8-Żuk[*] Powolnie do przodu suniemy...

Jest Szyszka.A Piotruś jest jako kocia :mrgreen:
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56102
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 9 >>

Post » Pon sty 21, 2013 11:36 Re: OTW8-Żuk[*] Powolnie do przodu suniemy...

Do Piotrusia jako kocicy to już się przyzwyczaiłam :mrgreen:

Ja powiedziałam p. ginekologowi prowadzącemu ciążę, że mam kota, a nie chcąc słyszeć, żebym się go pozbyła, od razu sama zaznaczyłam, że się go pozbywam (w końcu tymczas, nie? :mrgreen: ), to pan doktor się zdumiał "ale po co? Choroba pani nie grozi, pani zostawi biedne zwierzę w spokoju".

I tak ja wyszłam na zołzę :oops: a pan doktor na jeszcze fajniejszego pana doktora :ok:

Szalony Kot

 
Posty: 23304
Od: Pt wrz 24, 2010 13:01
Lokalizacja: Grodzisk Maz./ Warszawa

Post » Pon sty 21, 2013 11:39 Re: OTW8-Żuk[*] Powolnie do przodu suniemy...

A teraz o poważnych sprawach będzie.
Gdzie o komfort kota i jego dalsze życie chodzi.
Kot piękny jak marzenie.
O postępowaniu wetów zmilczę. Tyle tygodni cierpienia.

hanelko, pozwoliłam sobie przekopiować.
Przyłączam się do prośby.
Choćby 5-10 złotych.
Dziewczyny nie dadzą sobie rady same.

Wątek
viewtopic.php?f=1&p=9559919#p9559919

hanelka pisze:Coś takiego wyciągnęłyśmy w czwartek z Pauliną z lecznicy

Obrazek

a to zdjęcie rtg pięknoty

Obrazek

Niewątpliwie wypadł komuś z okna lub balkonu. Po drodze próbował łapać się czegokolwiek. Ale pazurki nie wytrzymały ciężaru ciałka. Popękały. Powyrywały się. Opiekunowie nawet nie zauważyli? 8O
Kocurka przywiozła do lecznicy straż miejska. Spędził tam co najmniej trzy tygodnie, czekając czy ktoś zgłosi się po niego...
Każdy, kto widział zdjęcie rtg, aż podrywał się z przerażenia i załamywał ręce.
Kot chodzi. Chociaż nie ma prawa. Kot kocha człowieka. Na jego widok aż cały drży i mruczy co sił. Mruży oczy i wtula się z całym sobą.
Kot bardzo bardzo chce żyć. Postanowił wytrzymać wszystko, chodzić wbrew logice.

Doktor Trębacz zgodził się przeprowadzić operację. Właśnie dogadują się szczegóły - termin operacji i jak kota przygotować.
Kot czeka na operację w dt. Dostał na imię Leon.

Koszt zabiegu to około dwa tysiące złotych. Potem czeka Leona długa rehabilitacja.
Staram się o nic nie prosić. Ale teraz błagam - pomóżcie nam uzbierać na operację dla Leona.
Żeby mógł cieszyć się jeszcze długo życiem. Dobrym życiem, w dobrym domu. Gdzie będzie bezpieczny i kochany.
I przez długie lata będzie mógł poruszać się o własnych siłach. Bez bólu.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56102
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 9 >>

Post » Pon sty 21, 2013 11:41 Re: OTW8-Żuk[*] Powolnie do przodu suniemy...

ja ostatnio byłam u lekarza i jak powiedziałam, żeby wypisał mi skierowanie na tokso, bo mam w domu 4 koty to lekarz powiedział, że jedyny sposób by nie mieć tokso to pozbycie się kotów z mieszkania 8O.
ObrazekObrazekObrazek

sylwia1982

 
Posty: 2101
Od: Pt wrz 03, 2010 22:15
Lokalizacja: Warszawa/Bielsk Podlaski

Post » Pon sty 21, 2013 11:51 Re: OTW8-Żuk[*] Powolnie do przodu suniemy...

sylwia1982 pisze:ja ostatnio byłam u lekarza i jak powiedziałam, żeby wypisał mi skierowanie na tokso, bo mam w domu 4 koty to lekarz powiedział, że jedyny sposób by nie mieć tokso to pozbycie się kotów z mieszkania 8O.

Teraz chyba tokso należy do koszyka badań kobiet ciężarnych.
Wkurza mnie,że lekarze sieją panikę zamiast tłumaczyć,pouczyć i ew uspokoić.Ja poszłabym do rodzinnego lekarza po wyjaśnienia. Znaczy się weta.
Kot to dziwny zwierz.Odpowiada za wszystkie nieszcześcia świata.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56102
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 9 >>

Post » Pon sty 21, 2013 12:07 Re: OTW8-Żuk[*] Powolnie do przodu suniemy...

ASK@ pisze:
sylwia1982 pisze:ja ostatnio byłam u lekarza i jak powiedziałam, żeby wypisał mi skierowanie na tokso, bo mam w domu 4 koty to lekarz powiedział, że jedyny sposób by nie mieć tokso to pozbycie się kotów z mieszkania 8O.

Teraz chyba tokso należy do koszyka badań kobiet ciężarnych.
Wkurza mnie,że lekarze sieją panikę zamiast tłumaczyć,pouczyć i ew uspokoić.Ja poszłabym do rodzinnego lekarza po wyjaśnienia. Znaczy się weta.
Kot to dziwny zwierz.Odpowiada za wszystkie nieszcześcia świata.



przy pierwszej mojej ciąży lekarz nic nie mówił o robieniu badań na tokso, chociaż mówiłam, że mam w domu koty, teraz zmieniłam lekarza i trafiłam na niedouczonego buraka, dla którego najlepszym sposobem na uniknięcie tokso jest pozbycie się kotów z domu, a generalnie chodzi o to by kobieta w czasie ciąży nie sprzątała kocich kuwet i ja tak robiłam przy pierwszej ciąży, kuwety sprzątał mój TŻ, przy pierwszej ciąży na własną rękę zrobiłam badania na tokso i poszłam z wynikami do swojego lekarza, który prowadził moją ciążę i on nie potrafił na podstawie wyników powiedzieć czy miałam tokso czy nie.


no i później są ogłoszenia typu: "szukam domu dla swojego kota, ponieważ jestem w ciąży", bo lekarz zamiast wytłumaczyć o co chodzi z tokso radzi pozbyć się kota z domu.
ObrazekObrazekObrazek

sylwia1982

 
Posty: 2101
Od: Pt wrz 03, 2010 22:15
Lokalizacja: Warszawa/Bielsk Podlaski

Post » Pon sty 21, 2013 12:13 Re: OTW8-Żuk[*] Powolnie do przodu suniemy...

Ależ tam jest określone miano.Jego wielkość świadczy o styczności z tokso.Wrzuć w net.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56102
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 9 >>

Post » Pon sty 21, 2013 12:20 Re: OTW8-Żuk[*] Powolnie do przodu suniemy...

ASK@ pisze:Ależ tam jest określone miano.Jego wielkość świadczy o styczności z tokso.Wrzuć w net.



mój wynik tokso z 12.04.2012

przeciwciała w kl. IgM 0,060


mój wynik tokso z 15.01.2013

przeciwciała w kl. IgM 0,040

przeciwciała w kl. IgG 0,10
ObrazekObrazekObrazek

sylwia1982

 
Posty: 2101
Od: Pt wrz 03, 2010 22:15
Lokalizacja: Warszawa/Bielsk Podlaski

Post » Pon sty 21, 2013 12:26 Re: OTW8-Żuk[*] Powolnie do przodu suniemy...

sylwia1982 pisze:
ASK@ pisze:Ależ tam jest określone miano.Jego wielkość świadczy o styczności z tokso.Wrzuć w net.



mój wynik tokso z 12.04.2012

przeciwciała w kl. IgM 0,060


mój wynik tokso z 15.01.2013

przeciwciała w kl. IgM 0,040

przeciwciała w kl. IgG 0,10

Myślałam o googlach bardziej.Ale ty wg mnie masz zanik tokso.Oocysty (czy jakoś tak) są otorbione w mieśniach.I tam sobie czekają na dobre warunki.Po 2 latach chyba wapnieją i rozkładają się.Miałaś styczność z tokso i masz przeciwciała.Ale chyba mało ich jest.
też powinnam sprawdzić w googlach.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56102
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 9 >>

Post » Pon sty 21, 2013 12:55 Re: OTW8-Żuk[*] Powolnie do przodu suniemy...

sylwia1982 pisze:
ASK@ pisze:
sylwia1982 pisze:ja ostatnio byłam u lekarza i jak powiedziałam, żeby wypisał mi skierowanie na tokso, bo mam w domu 4 koty to lekarz powiedział, że jedyny sposób by nie mieć tokso to pozbycie się kotów z mieszkania 8O.

Teraz chyba tokso należy do koszyka badań kobiet ciężarnych.
Wkurza mnie,że lekarze sieją panikę zamiast tłumaczyć,pouczyć i ew uspokoić.Ja poszłabym do rodzinnego lekarza po wyjaśnienia. Znaczy się weta.
Kot to dziwny zwierz.Odpowiada za wszystkie nieszcześcia świata.



przy pierwszej mojej ciąży lekarz nic nie mówił o robieniu badań na tokso, chociaż mówiłam, że mam w domu koty, teraz zmieniłam lekarza i trafiłam na niedouczonego buraka, dla którego najlepszym sposobem na uniknięcie tokso jest pozbycie się kotów z domu, a generalnie chodzi o to by kobieta w czasie ciąży nie sprzątała kocich kuwet i ja tak robiłam przy pierwszej ciąży, kuwety sprzątał mój TŻ, przy pierwszej ciąży na własną rękę zrobiłam badania na tokso i poszłam z wynikami do swojego lekarza, który prowadził moją ciążę i on nie potrafił na podstawie wyników powiedzieć czy miałam tokso czy nie.


no i później są ogłoszenia typu: "szukam domu dla swojego kota, ponieważ jestem w ciąży", bo lekarz zamiast wytłumaczyć o co chodzi z tokso radzi pozbyć się kota z domu.

Mi się wydaje, ze przy takich wynikach nie masz śladów ani dawnego, ani niedawno przebytego zakażenia - najpewniej więc i Twoje koty są czyste ;]
Warto pamiętać, by przy ciąży nie karmić też kotów surowym mięsem (bo mogą się zarazić od tego tokso, tak to właśnie przychodzi na koty).

IgG bada dawne zakażenia (wynik masz ujemny, czyli nigdy nie miałaś z nim styczności), wynik IgM niedawne (jeśli jest ujemny, może oznaczać, że przeszłaś niedawno i masz przeciwciała. Jeśli dodatnie - przechodzisz teraz).
http://www.nasz-bocian.pl/phpbbforum/vi ... &start=375

Masz dwa ujemne wyniki, czyli nie przechodziłaś nigdy, nie masz przeciwciał. Jestem w tej samej sytuacji ;)

Szalony Kot

 
Posty: 23304
Od: Pt wrz 24, 2010 13:01
Lokalizacja: Grodzisk Maz./ Warszawa

Post » Pon sty 21, 2013 13:02 Re: OTW8-Żuk[*] Powolnie do przodu suniemy...

Przypomnę.

hanelko, pozwoliłam sobie przekopiować.
Przyłączam się do prośby.
Choćby 5-10 złotych.
Dziewczyny nie dadzą sobie rady same.

Wątek
viewtopic.php?f=1&p=9559919#p9559919

hanelka pisze:Coś takiego wyciągnęłyśmy w czwartek z Pauliną z lecznicy

Obrazek

a to zdjęcie rtg pięknoty

Obrazek

Niewątpliwie wypadł komuś z okna lub balkonu. Po drodze próbował łapać się czegokolwiek. Ale pazurki nie wytrzymały ciężaru ciałka. Popękały. Powyrywały się. Opiekunowie nawet nie zauważyli? 8O
Kocurka przywiozła do lecznicy straż miejska. Spędził tam co najmniej trzy tygodnie, czekając czy ktoś zgłosi się po niego...
Każdy, kto widział zdjęcie rtg, aż podrywał się z przerażenia i załamywał ręce.
Kot chodzi. Chociaż nie ma prawa. Kot kocha człowieka. Na jego widok aż cały drży i mruczy co sił. Mruży oczy i wtula się z całym sobą.
Kot bardzo bardzo chce żyć. Postanowił wytrzymać wszystko, chodzić wbrew logice.

Doktor Trębacz zgodził się przeprowadzić operację. Właśnie dogadują się szczegóły - termin operacji i jak kota przygotować.
Kot czeka na operację w dt. Dostał na imię Leon.

Koszt zabiegu to około dwa tysiące złotych. Potem czeka Leona długa rehabilitacja.
Staram się o nic nie prosić. Ale teraz błagam - pomóżcie nam uzbierać na operację dla Leona.
Żeby mógł cieszyć się jeszcze długo życiem. Dobrym życiem, w dobrym domu. Gdzie będzie bezpieczny i kochany.
I przez długie lata będzie mógł poruszać się o własnych siłach. Bez bólu.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56102
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 9 >>

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 4 gości