Zgaduj zgadula- Maurycy astmatyk, Fiodor chuligan :)

Jak rano wychodzę nakarmic ptaki, to Morela na ogół się pcha na balkon. I czasem sie jej uda. Parę dni temu wylazła, a ja mam na balkonie śnieg bo nie jest zadaszony. I nic. Jakbym nie pogoniła to by tak brodziła sobie aż by jej łapy zmarzły. Poza tym to stary śnieg i brudny :twisted:

Ale otwieranie chlebaka to jednak wyższa szkoła jazdy - moim zdaniem należą sie kotu gratulacje :ok:

Revontulet pisze:W zeszłym roku przyniosłam Maurycemu śnieg- skakał po nim, rozrzucał, przekopywał.
Dziś też trochę przyniosłam, zeby kotki miały jakąś atrakcję.
Fiodor nie wykazał żadnego zainteresowania. Maurycy olał śnieg! Doslownie!!!

Broszka, ostatnio jesteś niesamowicie wygadana :mrgreen:

morelowa pisze:Jak rano wychodzę nakarmic ptaki, to Morela na ogół się pcha na balkon. I czasem sie jej uda. Parę dni temu wylazła, a ja mam na balkonie śnieg bo nie jest zadaszony. I nic. Jakbym nie pogoniła to by tak brodziła sobie aż by jej łapy zmarzły. Poza tym to stary śnieg i brudny

A to może bardziej chodzi o ptaszki, a nie o śnieg? :wink:

morelowa pisze:Ale otwieranie chlebaka to jednak wyższa szkoła jazdy - moim zdaniem należą sie kotu gratulacje

Jestem z niego dumna jakniewiemco :twisted:

.
Od piątku chlebak stoi pusty. Chleb leży w szafce z talerzami :roll:

No, żartujesz chyba :roll:

Kot się narobił, rozgryzł taki problem i nic z tego nie będzie miał? Toż wsadź mu cos do tego chlebaka , niech nie kombinuje na darmo :mrgreen:

Moreli nie chodzi o ptaszki, nawet głowy nie podnosi tylko obwąchuje podłoże..trawki szuka.. A poza tym to jest szarobura godzina i ptaszki po chwili dopiero przychodzą, znaczy przylatują.

Chlebak na razie będzie stał pusty. Liczę na to, że Maurycy zapomni co się w nim przechowuje :twisted:

.

Broszka pisze:
Revontulet pisze:W zeszłym roku przyniosłam Maurycemu śnieg- skakał po nim, rozrzucał, przekopywał.
Dziś też trochę przyniosłam, zeby kotki miały jakąś atrakcję.
Fiodor nie wykazał żadnego zainteresowania. Maurycy olał śnieg! Doslownie!!!

O ja nie moge, obsmialam sie jak norka :ryk:

Bo mu w miednica dalas, myślał, ze kuweta z nowym zwirkiem

Mamy ten tunel co wy od niedawna, Uwielbaja go.

Ale, że mu zimno w strategicznym punkcie ciała nie przeszkodziło jak tak kucał :ryk:

.

Ty to jesteś jednak dobra Mama, mnie by nawet do głowy nie przyszło, żeby kotom dla atrakcji przynosić śnieg

. Jak otwieram okno to przez szparę zagarniają łapkami śnieg z parapetu i się bardzo dziwią "cooo too

?! "

.

Broszka pisze:
Revontulet pisze:W zeszłym roku przyniosłam Maurycemu śnieg- skakał po nim, rozrzucał, przekopywał.
Dziś też trochę przyniosłam, zeby kotki miały jakąś atrakcję.
Fiodor nie wykazał żadnego zainteresowania. Maurycy olał śnieg! Doslownie!!!

Widok bezcenny :smiech3:

.
Brawo Maurycy :ok:

karola7 pisze:Ale, że mu zimno w strategicznym punkcie ciała nie przeszkodziło jak tak kucał .

Ja oczywiście od razu sobie pomyślałam, że jak nic zaraz będzie miał zapalenie pęcherza :roll:

.

No i do kitu z tym chlebakiem.
Przez kilka dni stał pusty (pieczywo w szafce na talerze), zeby Maurycy zakodował sobie w łepetynie, że tam nie ma nic ciekawego.
I faktycznie przestał się interesować. Więc pieczywo wróciło do chlebaka. Maurycy też :twisted:

.
To gdzie ja mam trzymać chleb? :roll:

Czekają nas dwa ciężkie weterynaryjnie miesiące :strach:

Skąd te dwa miesiące? Coś mi 'umkło'?
A Maurycy to dużo Ci tego chleba zje, że tak mu bronisz?[no, wiem, że niezdrowo... ale troszkę.. :roll:

]

Revontulet pisze:Czekają nas dwa ciężkie weterynaryjnie miesiące

coś się stało? :roll:

Morelowa, jakby mógł to dużo by zjadł chleba. I makaronu, ziemniaków, ryżu, zupy....

Nic sie nie stało :wink:

.
Muszę zrobić Fiodkowi odwlekane badania kontrolne. I trzeba mu zrobić porządek w paszczy- on ma fatalne dziąsła. Zawsze takie miał (tzn. jeszcze w swoim DT). To akurat martwi mnie bardzo.
A, i jeszcze szczepienie :strach:

A Maurycy w marcu ma przegląd generalny, tzn. badania i wizyta u specjalisty.

Całe szczęście bo zabrzmiało jakby coś się stało...
Już trzymam kciuki :ok:

Nie pomyślałam, że tak mogło zabrzmieć :oops:

.
Fiodor pierwszy będzie męczony- w następną sobotę poprosimy o kciuki :mrgreen:

.

Zgaduj zgadula- Maurycy astmatyk, Fiodor chuligan :)

Kto przegląda forum