Cment Wolski - głodne koty. Oczekują pomocy w karmieniu.

Może zaszła ta "alternatywa", o której Fleur wyżej wspominała, czyli zostały wywiezione na wieś?

Witam
Bawcie się tak dalej rozmawiałam prosiłam ale internetowi wyznawcy nie znaja sytuacji na cmentarzu zwracaja sie najpierw do mnie potem sprawę przekazuja niby pomocnym kamieniarzom nie wiem mam dośc mieszania mnie w te sprawy albo coś robicie albo chcecie sie wykazac nie wiem nie obchodzi mnie to wszyscy dobrzy tylko kto przychodzi teraz kiedy mróz śnieg i nie da sie przejechać wózkiem do kociaków
Bułam dzisiaj ok 2,5 godz spedziłam na cmentarzu jak zwykle dostały ciepłe jedzonko ciepłe mleko itd wszystko ciepłe podgrzane na miejcu w piwnicy
Jeśli chodzi o szarusie i jej dzieci to faktycznie ich nie było za to pare czarnych maluszków przybyło na górce i nie piszcie o jakimś bumarze bo nie wiem o co chodzi jeśli mowa o dawnych zakładach nowotko ewentualnie pzl wola to ok ale jaki bumar
Nikt z woli nie wie o co chodzi przez chwile myślałam że to chodzi o inne miejsce słowo klucz górka i po dawnym nowotko
A przy okazji moze ktoś da radę jutro bo one będa głodne moze jakaś młodsza osoba bo naprawdę jest cięzko przebrnąc przez te zwały śniegu
Jak zwykle alejki nie odsniezane no chyba że w tygodniu tam gdzie chowają i tylko tam
Prosba jeszcze raz moze ktosjutro da rade
Pozdrawiam

Jeśli chodzi o Bumar, to jest to miejsce (dawny PZL Wola):

http://www.bumar.com/ogloszenia/2012/12/zbieranie-ofert-na-wyburzanie-obiektow-2/

Nie wiem, jaka jest terminologia "wolska", bo mieszkam na drugim końcu miasta.

Tu info (to są właśnie moi znajomi z VIVA!):

http://kotyumagdy.wordpress.com/2013/01/04/koty-z-firmy-bumardawny-pzl-wola-potrzebna-pomoc/

A jeśli ktoś jest na facebooku, podaję linki do albumów, gdzie znajomi z Vivy! pokazują koty z Bumaru.

https://www.facebook.com/media/set/?set=a.467578909970503.109327.452435064818221&type=3

https://www.facebook.com/media/set/?set=a.460630330665361.108032.452435064818221&type=3

https://www.facebook.com/media/set/?set=a.467576543304073.109325.452435064818221&type=3

https://www.facebook.com/media/set/?set=a.466689766726084.109195.452435064818221&type=3

https://www.facebook.com/media/set/?set=a.467580903303637.109328.452435064818221&type=3

Ja niestety choruję od tygodnia, wciąż nie udało mi się spotkac z tymi znajomymi, bo oni są bardzo zalatani, mają masę kotów do ogarnięcia. Natomiast pismo w sprawie wolszczaków powstaje i bedzie wysłane, ci znajomi mi pomogą w Gminie.
Robię, co mogę. Przykro mi, że nie mogę pomoć w karmieniu. Wychodzę z pracy ostatnio bardzo późno, około 21, mam sporo problemów zdrowotnych, a mieszkam na Gocławiu, nie mam samochodu. Pomagam też przy kotach na moim osiedlu i przy muzeum wojska i narodowym. W tej chwili mogę tylko wspierać finansowo i spróbować z tymi pismami do Gminy.

Kwiaciarka Bożena pisze:Bawcie się tak dalej rozmawiałam prosiłam ale internetowi wyznawcy nie znaja sytuacji na cmentarzu zwracaja sie najpierw do mnie potem sprawę przekazuja niby pomocnym kamieniarzom nie wiem mam dośc mieszania mnie w te sprawy albo coś robicie albo chcecie sie wykazac nie wiem nie obchodzi mnie to wszyscy dobrzy tylko kto przychodzi teraz kiedy mróz śnieg i nie da sie przejechać wózkiem do kociaków

PS: Zabolało mnie to, szczerze mówiąc. Wszyscy tu staramy się pomóc, jak możemy. Fleur znalazła dla kociaków DT, spędziła długie godziny na cmentarzu, starając się złapać kociaki. Jeździ dokarmiać z daleka.
To nie fair, żebyśmy sobie tu nawzajem dowalali. Wszyscy tu chcemy pomóc tym kotom i każdy robi, co może.

Ewaw , ogromną robote wykonała Viva :1luvu:

Bardzo się martwie co to będzie z tymi kocinami po wyburzeniu tych kontenerów, gdzie pójdą mieszkać?
Zapewne będą przychodzić na karmienie na cmentarz , ale nasi karmiciele na pewno nie dadzą rady karmić dodatkowo tak duże stado kotów. Udostępniłam na FB linki.
Pani Bożeno nikt nie bawi się smutnym losem kotow z cmentarza, tylko staram się podnosic wątek, żeby więcej osób się włączyło do pomocy wolszczakom.

Też się martwię, co nimi będzie. Magda i Tomek byli tam z urzędniczką z Gminy, starają się coś zdziałać w tej sprawie.
Kotów tam jest sporo, niektóre okaleczone przez lisy,
np taka dymna kicia bez łapki:
https://www.facebook.com/media/set/?set=a.473221752739552.110367.452435064818221&type=3

https://www.facebook.com/media/set/?set=a.473220562739671.110365.452435064818221&type=3

Strasznie dużo tych bied wszędzie, aż się serce kraje

Podobno jak wcześniej zamknęli pierwszą halę w Bumarze, to koty zostały w środku i pozdychały z głodu

O Boże! serce się kraje :cry:

a czy te koty są dzikie, czy jakieś są oswojone? ta bezłapka jest dzika? (też mam w domu kotkę po spotkaniu z lisem - bez łapki, bez oka i kawałka ogona)

ewaw pisze:
Strasznie dużo tych bied wszędzie, aż się serce kraje
Podobno jak wcześniej zamknęli pierwszą halę w Bumarze, to koty zostały w środku i pozdychały z głodu

Myśle, że to była celowa robota, że je uwięziono w hali, to BARBARZYŃSTWO!. Już nie moge tego czytać. Nie wiedzialam, że tam buszują też lisy.

zuzia96 pisze:O Boże! serce się kraje a czy te koty są dzikie, czy jakieś są oswojone? ta bezłapka jest dzika? (też mam w domu kotkę po spotkaniu z lisem - bez łapki, bez oka i kawałka ogona)

Niektóre są bardziej oswojone, inne mniej. Burasek bez ogonka, który mieszkał w biurze, był bardzo przymilny. Został zabrany na leczenie, już chyba jest wypuszczony. Nie wiem, czy ta dymna kicia jest oswojona.
Lisy tam niestety grasują

meggi 2 pisze:
ewaw pisze:
Strasznie dużo tych bied wszędzie, aż się serce kraje
Podobno jak wcześniej zamknęli pierwszą halę w Bumarze, to koty zostały w środku i pozdychały z głodu

Myśle, że to była celowa robota, że je uwięziono w hali, to BARBARZYŃSTWO!. Już nie moge tego czytać. Nie wiedzialam, że tam buszują też lisy.

Nikogo z tej firmy te koty po prostu nie obchodzą

Mam nadzieję, że uda się pomóc chociaż tym, co zostały. Nie wiem, kto je teraz dokarmia, firma już zamknięta, a one tam przecież zostały

Do tego te lisy. Mi też serce pęka

to jest jakaś masakra, a czy to czasem nie jest karalne ?

jeszcze się upewnię, czy w wątku chodzi o cmentarz przy ulicy młynarskiej ?

W tym wątku chodzi o Cmentarz Wolski przy ulicy Wolskiej,
obok zajezdni tramwajowej i Fortu Wola.
Fabryka Bumar mieści się między cmentarzem a Fortem Wola.

http://www.przewodnik.wola.waw.pl/page/136,cmentarz-wolski.html

czyli fort wola...w sumie też mam niedaleko :ok:

daję moje słowo, że mogę w weekend podjechać a potem w tyg bo mam urlop jak już pisałam Flour, w tym tyg nie dam rady niestety, bo pracuję po 12 godz

A tutaj na końcu nawet o kotach napisano, że są "duszami tego cmentarza":
http://cmentarium.sowa.website.pl/Cmentarze/CmWPrz_22.html

wiem gdzie to jest, serce mi pęka,

Cment Wolski - głodne koty. Oczekują pomocy w karmieniu.

Kto przegląda forum