100 lat, 100 wątków i 100 kotów


Co do szczepionki na FIP... muszę poczytać, na razie nie mam zdania. No może oprócz tego, że gdyby była skuteczna, to pewnie weci by ją zalecali.
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Trini, to ja przepraszam, że się dak dobijamTrinity36 pisze:psiama pisze:Psiamko, przeczytałam, przeczytałam, tylko odpisać nie miałam czasu (wstyd, dwa słowa napisać.. i nie zrobiłam...). Ale instrukcję wypełniłam
Villentretenmerth pisze:Kita?
Skad się bierze FIP? Czy "niewychodzące" koty (wszystkie moje są "niewychodzące" i badane) mogą to złapać ? Z Fipem się nie wygrywa, to wiem, ale jakaś nadzieja dla zdrowych jest. Kita, jest szansa na uodpornienie? Na dłużej, czy chwilowo?
---------------------------------------------------------------------------------------
Kocham Rzeszów. To miasto moich najwcześniejszych poznawań świata i najcieplejszych mi ludzi. Kiedyś znałem tam każdy kamień.
Hikiko pisze:KITA - może zarzucisz trochę info o tej szczepionce? Jakie są zagrożenia?
Moja kicia odeszła na Fip. Na jednej z ostatnich wizyt wetka mi powiedziała, że śledząc jej krótką historię (była u nas tylko rok), to były przesłanki, że może na FIP zachorować. Niestety gdy te przesłanki się pojawiły, m.in. zachorowała na zapalenie błony naczyniowej oka, nikt nie zasugerował podania tej szczepionki. Ani później, gdy wyłysiała i schudła, bo źle znosiła ruję. No i kurde, teraz się gryzę, czy ta szczepionka by jej nie uratowała. Przynajmniej mogłabym powiedzieć sobie, że zrobiłam faktycznie wszystko, co mogłam, żeby żyła;/
A tak nawiasem, to Lori bardzo często mi się śni. Wyrzuty sumienia gryzą mnie nawet we śnie.
Villentretenmerth pisze:Kita?
Skad się bierze FIP? Czy "niewychodzące" koty (wszystkie moje są "niewychodzące" i badane) mogą to złapać ? Z Fipem się nie wygrywa, to wiem, ale jakaś nadzieja dla zdrowych jest. Kita, jest szansa na uodpornienie? Na dłużej, czy chwilowo?
---------------------------------------------------------------------------------------
Kocham Rzeszów. To miasto moich najwcześniejszych poznawań świata i najcieplejszych mi ludzi. Kiedyś znałem tam każdy kamień.
Maupa pisze:mój ojciec jest z Rzeszowa, chyba jesteście w podobnym wieku. odwrotnie niż Ty, nienawidzi tego miasta i zawsze uparcie twierdzi, że jest z Krakowa, a w Rzeszowie się tylko urodził(i to nic, że spędził tam osiemnaście lat.)
KITA - RZESZÓW pisze:Ja też niespecjalnie jakoś kocham to miasto, mieszkam w nim i żyję...
Że ja i Twój tata w podobnym wieku?
Villentretenmerth pisze:Maupa.
Ty się nie stresuj się. Co ma wiek do tego? Koty mają swój kalendarz i nie pytają o rocznik. OK?
Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, puszatek i 163 gości