Wiem że używam dziwnych słów czasami, ale myślę że tak jak ja w takich przypadkach zapytacie wujka googla

. Anarkali to taka długa kameezo-sukienka, o taka:
http://www.figurafashion.com/index.php? ... 5287ef7f7d. Znaczy to jest ślubne, ale z takimi spodniami jak ja sobie kupiłam. Co ciekawe ten strój wziął nazwę od imienia niewolnicy z Pendżabu, która tańczyła na dworze Akbara Wielkiego. Zakochał się w niej następca tronu i kiedy cesarz Akbar chciał ich rozdzielić, zbuntował się przeciwko ojcu. Przegrał w bitwie i dostał wybór: albo odda im Anarkali ("Kwiat granatu"), albo zostanie stracony. Saleem wybrał śmierć, ale Anarkali nie chcąc by ukochany zapłacił życiem za ich związek, odurzyła księcia i oddała się w ręce Akbara, który pogrzebał ją żywcem/zamurował w ścianie.
Anarkali na zdjęciu jest ślubne, takie ą,ę, mnie się marzy takie zwyklejsze, żebym mogła w nim normalnie chodzić. Było raz w Bidze, ale było na osobę niższą i dużo szerszą ode mnie

.
A dla Totoromaniaków:

Te duże kubki są taaaakie śliczne
