Prosze, przestan sie zadreczac i obwiniac
W takich chwilach, pelnych stresu i przerazenia, poczucia bezradnosci - czlowiek nie mysli normalnie, nie zachowuje sie tak jakby zachowywal sie w innej sytuacji lub gdyby mial czas na spokojne zastanowienie sie.
Bylas wspaniala opiekunka dla kocurka i dzieki Tobie wiedzial co to szczescie. Zrobilas dla niego wszystko. Zostawiajac go w lecznicy nie moglas wiedziec jak to sie potoczy.
To nie Ty go zawiodlas - ale wet - ktory byl po to zeby zrobic dla niego wszystko co w ludzkiej mocy zeby go uratowac.
Prawdopodobnie kociaka nie daloby sie faktycznie uratowac - ale moglo to wygladac inaczej. Jednak nie Ty mialas na to wplyw.
Jesli mozna miec do kogos pretensje - to jedynie do weta. Mam nadzieje ze przez jakis czas beda go teraz meczyly koszmary senne i nie pospi sobie spokojnie
