Hemobartonelloza i jak to się wszystko potoczyło

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt sty 18, 2013 20:42 Re: Hemobartonelloza i jak to się wszystko potoczyło

Trzymam kciuki za pannę.
Wetka powiedziała mi kiedyś, że dziewczynki mają dużo większe szanse niż chłopaki - więc już jest dziewczynka do przodu :)
pozdrawiam,
ogocha
Obrazek
Chałwa, Kitel i Thalia ['] na zawsze ze mną

ogocha

 
Posty: 1309
Od: Wto sie 07, 2007 22:03
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob sty 19, 2013 12:16 Re: Hemobartonelloza i jak to się wszystko potoczyło

wyniki nie poszły do góry, z wyjątkiem hemoglobiny jest 7,9 przy normie od 8,
HCT 24. 3 a było 12 stycznia 24,7, wet nie każe panikować,
leukocyty 8,8 przy normie od do 11, rosną od 12.01. a było wtedy 6,3.
coś się dzieje niedobrego, poza tym węzły żuchwowe dalej powiększone,
sugerują biopsję, nie mam siły już, do parę tygodni nowa diagnoza
do niedzieli antybiotyk, później odstawiamy,
czyli leczenia FIA nie zakończyło się sukcesem

Animus

 
Posty: 1659
Od: Nie wrz 30, 2012 18:12
Lokalizacja: Mazury

Post » Sob sty 19, 2013 13:06 Re: Hemobartonelloza i jak to się wszystko potoczyło

Animus pisze:wyniki nie poszły do góry, z wyjątkiem hemoglobiny jest 7,9 przy normie od 8,
HCT 24. 3 a było 12 stycznia 24,7, wet nie każe panikować,
leukocyty 8,8 przy normie od do 11, rosną od 12.01. a było wtedy 6,3.
coś się dzieje niedobrego, poza tym węzły żuchwowe dalej powiększone,
sugerują biopsję, nie mam siły już, do parę tygodni nowa diagnoza
do niedzieli antybiotyk, później odstawiamy,
czyli leczenia FIA nie zakończyło się sukcesem

a jak długo malutka byla leczona antybiotykiem? Kurcze rzeczywiscie te wyniki stoja mocno w miejscu. U nas po transfuzji i po podaniu pierwszych dawek antybiotyku i sterydu juz wyniki szly do gory. Byl wyrzut bialych ,potem sie unormowalo. Czy w rozmazie recznym u Twojej kotki wyszedl pasozyt? Czy weci tak na czuja leca z ta diagnoza?
Jestem w kropce....... zgadnij w której
Obrazek

aga9955

Avatar użytkownika
 
Posty: 15462
Od: Czw sie 14, 2008 18:51
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob sty 19, 2013 13:12 Re: Hemobartonelloza i jak to się wszystko potoczyło

był rozmaz i był pasożyt,
teraz 4 tydzień unidoxu kończymy,

Animus

 
Posty: 1659
Od: Nie wrz 30, 2012 18:12
Lokalizacja: Mazury

Post » Sob sty 19, 2013 13:13 Re: Hemobartonelloza i jak to się wszystko potoczyło

nie było transfuzji u nas

Animus

 
Posty: 1659
Od: Nie wrz 30, 2012 18:12
Lokalizacja: Mazury

Post » Sob sty 19, 2013 13:44 Re: Hemobartonelloza i jak to się wszystko potoczyło

Hm, ja bym sie wstrzymala z biopsja i powtorzyla wyniki testow na wirusowki. No chyba ,ze doszlo do uszkodzenia szpiku, to wtedy jest kiepsko.

cyt:

W sytuacji, gdy kot słabo reaguje na leczenie antybiotykiem i parametry krwi się nie poprawiają, lekarz może spróbować wprowadzić leczenie preparatem Arasept, który zawiera substancję czynną Darbepoetynę alfa, która pobudza wydzielanie erytrocytów, podobnie jak naturalna erytropoetyna. Nie każdy weterynarz ma doświadczenie w prowadzeniu takiej terapii, skutki stosowania leku są niebezpieczne (zakrzepica, nadciśnienie, obrzęk obwodowy), dlatego należy dobrze się nad wprowadzeniem takiej terapii zastanowić.
Podobnie jak nad leczeniem z użyciem EPO, gdyż organizm zwierzęcia może wytworzyć przeciwciała i zacząć niszczyć swoją własną erytropoetynę. Ostrożność należy zachować także przy wprowadzeniu suplementowania żelazem oraz witaminą B12. Zdarza się, że kot musi dostać leki przeciwkrwotoczne
Jestem w kropce....... zgadnij w której
Obrazek

aga9955

Avatar użytkownika
 
Posty: 15462
Od: Czw sie 14, 2008 18:51
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob sty 19, 2013 13:50 Re: Hemobartonelloza i jak to się wszystko potoczyło

Cały czas kciuki :ok: :ok: :ok: może Brzydulka ogólnie miała osłabiony organizm, stąd małe postępy w leczeniu...
A robili rozmaz ostatnio? Czy nadal dużo nowych czerwonych krwinek (RET)? Bo jeśli tak, to znaczy, że szpik działa i jeszcze regeneruje... jeśli szpik się podda, to będzie naprawdę kiepsko... a te węzły... qrde... niedobrze... co do testów: ELISA na FeLV czasami daje -, ale PCR daje już + :-(
...

czarnekoty123

 
Posty: 4209
Od: Śro wrz 12, 2012 18:34
Lokalizacja: Mysłowice, śląskie

Post » Sob sty 19, 2013 15:36 Re: Hemobartonelloza i jak to się wszystko potoczyło

Powiększone węzły chłonne mogą się jeszcze troche utrzymywać po stanie zaplnym. Czasami pozostają większe. Jeśłi chodzi o Hematokryt- jaka jest norma u kotów? Ja już nie pamiętam. Co do białych krwinek - z tego co widzę to są w normie...
Jeśli sa jakiekolwiek inne podejrzenia może rzeczywiście ta biopsja to niezły pomysł. Nie jest specjalnie obciążająca dla organizmu - pomijając oczywiscie stres związany z wizyta u weta i nakłuciem. Jeśli sam proces wygląda jak u ludzi to sama biopsja poprzedzona jest znieczuleniem miejscowym, więc biopsja nie jest bolesna.
Nadal trzymam za Was kciuki.
pozdrawiam,
ogocha
Obrazek
Chałwa, Kitel i Thalia ['] na zawsze ze mną

ogocha

 
Posty: 1309
Od: Wto sie 07, 2007 22:03
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob sty 19, 2013 15:39 Re: Hemobartonelloza i jak to się wszystko potoczyło

Rozmaz robią za każdym razem.
Ja suplementuję żelazo, powinnam je odstawić w związku z powyższymi informacjami?

Animus

 
Posty: 1659
Od: Nie wrz 30, 2012 18:12
Lokalizacja: Mazury

Post » Sob sty 19, 2013 15:45 Re: Hemobartonelloza i jak to się wszystko potoczyło

ogocha pisze:Powiększone węzły chłonne mogą się jeszcze troche utrzymywać po stanie zaplnym. Czasami pozostają większe. Jeśłi chodzi o Hematokryt- jaka jest norma u kotów? Ja już nie pamiętam. Co do białych krwinek - z tego co widzę to są w normie...
Jeśli sa jakiekolwiek inne podejrzenia może rzeczywiście ta biopsja to niezły pomysł. Nie jest specjalnie obciążająca dla organizmu - pomijając oczywiscie stres związany z wizyta u weta i nakłuciem. Jeśli sam proces wygląda jak u ludzi to sama biopsja poprzedzona jest znieczuleniem miejscowym, więc biopsja nie jest bolesna.
Nadal trzymam za Was kciuki.


Właśnie dzwoniłam do weta z zapytaniem, jak rozmaz, zapomniał go wykonać, na 100%, był zdziwiony, że pytam o rozmaz, intuicja mi podpowiada, że ściemniał, ryczeć mi się chce z bezsilności, kłamał, że zrobił ten rozmaz i nic nie zauważył, dramat,
HCT norma od 27
te węzły się nie zmieniają, są wciąż takie same,
białe są w normie, ale czemu w tej normie tak skaczą, rosną, było 6, 3 teraz 8,8, pewnie za niedługo przekroczą normę
jeśli FelV i FIV okazałby się dodatni to ja nawet nie mam siły już się stresować, bo moje całe stado we wzajemnej interakcji, wspólnym spaniu, przytulaniu się, wylizywaniu pyszczków,
Aha, pisałam, że ma rujkę? Czy to może osłabiać wyniki?
Czy steryd może jakoś zaburzyć obraz krwi, bo weci często o tym mówią, a ja nie wiem o co chodzi

Animus

 
Posty: 1659
Od: Nie wrz 30, 2012 18:12
Lokalizacja: Mazury

Post » Sob sty 19, 2013 15:52 Re: Hemobartonelloza i jak to się wszystko potoczyło

teraz wet mnie pocieszył sms, żeby się nie zamartwiać, że w rozmazie widzą poprawę,
wcale mnie to nie pociesza, tym bardziej, że jak powiedziałam o wirusówkach, to on się zgodził, że możemy powtórzyć testy na Felv
wyniki wysłałam do konsultacji do dr. nefrolog, może ona coś wymyśli,

Animus

 
Posty: 1659
Od: Nie wrz 30, 2012 18:12
Lokalizacja: Mazury

Post » Sob sty 19, 2013 15:57 Re: Hemobartonelloza i jak to się wszystko potoczyło

dziewczyny, mogę tu wrzucić wszystkie wyniki, tylko nie wiem jak, może ktoś mi podać adres mailowy i ja wyślę i poproszę o wklejenie tych wyników w tym wątku i przeanalizujemy wspólnie,
w czasie zjazdu startowaliśmy z HCT 19% jak dobrze pamiętam.

Animus

 
Posty: 1659
Od: Nie wrz 30, 2012 18:12
Lokalizacja: Mazury

Post » Sob sty 19, 2013 15:59 Re: Hemobartonelloza i jak to się wszystko potoczyło

a czy te wyniki mają związek z niewydolnością nerek?
zaczynaliśmy od pnn!

Animus

 
Posty: 1659
Od: Nie wrz 30, 2012 18:12
Lokalizacja: Mazury

Post » Sob sty 19, 2013 16:02 Re: Hemobartonelloza i jak to się wszystko potoczyło

Wet w ponownym badaniu i w rozmazie recznym powinien zobaczyc czy po pierwsze macie jeszcze pasozyta, lub zbadac chocby przeciwciala. Po drugie zobaczyc czy to co sie dzieje z czerwonymi jest odnawialne czy nie. Czy odbudowuja sie czerwone krwinki czy nie.

Nie odstawialabym teraz antybiotyku. Mozecie miec nawrot i znowu bedziesz w punkcie wyjscia.
Jestem w kropce....... zgadnij w której
Obrazek

aga9955

Avatar użytkownika
 
Posty: 15462
Od: Czw sie 14, 2008 18:51
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob sty 19, 2013 16:04 Re: Hemobartonelloza i jak to się wszystko potoczyło

Animus pisze:a czy te wyniki mają związek z niewydolnością nerek?
zaczynaliśmy od pnn!

maja. Generalnie niedokrwistosc, co za tym idzie niedotlenienie narzadow jest uszkadza w mniejszym lub wiekszym stopniu. Nerki sa szczegolnie wrazliwe, oraz watroba. Moze tak byc, ze wyniki nerkowe i watrobowe po ustabilizowaniu kota wroca do normy.
Jestem w kropce....... zgadnij w której
Obrazek

aga9955

Avatar użytkownika
 
Posty: 15462
Od: Czw sie 14, 2008 18:51
Lokalizacja: Poznań

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: smoki1960, Tommievog i 73 gości