<2>Moje wolnozyjące....odeszły blokowe... Szafiś kochana ...

[morelowa]

Jakich pająków??

Masz jakiś ekstra prosty sposób na barfa może? Tak tylko pytam z lekką nadzieją...

[Marzenia11]

Jakich pająków??

Masz jakiś ekstra prosty sposób na barfa może? Tak tylko pytam z lekką nadzieją...

niedługo mam egzaminy - m.in z zoologii - makabra... własnie jestem na etapie zachwytu nad sposobem polowania pająka Porytia odgadnąć to wszystko to jedno a zapamiętać? dla mnie mało realne...

Na barfa mam sposób następujący - luz. Nie naciskam ze mają jeść, ale dwa, trzy razy w tygodniu daję. Zawsze w ramach szwedzkiego stołu - czyli w każdej miseczce jest trochę barfa, obok saszetka ulubiona. Na początku w ogole się nie interesowały i troszkę liznęły na zasadzie "omcknięcia się języka", potem obwąchiwały i zjadały najpierw saszetkę a w międzyczasie trochę barfa, teraz nutka i Mika już wybrały barfa. Zresztą Mikunia jako jedyna barfa zjadała od początku całą swoją porcję.

[Marzenia11]

. saszetkę przykryła ulubioną zabawką i wyjadła barfa oniemiałam jak zobaczyłam co ona robi.

Też bym oniemiała - chyba z zachwytu nad kocią pomysłowością

proszę bardzo



z lewej strony wyjedzony barf, z prawej - pod paseczkami saszetka

[Marzenia11]

Łapka sika - ściślej: na moje łózko (kołdrę i poduszkę). Niestety stadko ją gania, najbardziej Milenka i Nutka. Milenka dla zasady, bo jej za ciasno i chce mnie na wyłącznośc, Nutka ze strachu - wyraxnie widać, że się Łapki boi.
Pogadałam dzisiaj ze dwa razy z kotunią, że siku się robi tylko i wyłącznie do kuwety. Ale ona jest zestresowana i moje zabawy z nią pewnie za wiele nie pomagają. Potrzebuje domu z kotem ktory ją polubi oraz człowiekiem, ktory będzie akceptował jej niedtykalskośc i płochliwośc względem zbliżającego się do niej człowieka, ale poza tym potraktuje ją i pokocha jak normalnego domowego kota, który się uwielbia bawić wędkami i piorkami na patyku.
Oczywiście muszę sprawdzić czy nie ma nawrotu zapalenia pęcherza.

[morelowa]

O, kurcze.. biedna mała. I chyba ona wyjątkowo źle znosi zmiany.. dorosły kot po przejściach.
Niech się znajdzie dom absolutnie oddany..
Próbowałaś z obróżkami [bo nie pamietam...]?

[Marzenia11]

O, kurcze.. biedna mała. I chyba ona wyjątkowo źle znosi zmiany.. dorosły kot po przejściach.
Niech się znajdzie dom absolutnie oddany..
Próbowałaś z obróżkami [bo nie pamietam...]?

Nie próbowałam. Tylko nie wiem czy to ją bardziej nie zestresuje. No i czasami się zdarzają alergie na obróżki a wtedy jej nie ściągnę. Ale pogadam z wetką. Dzisiaj będę.

[morelowa]

Wczoraj na wątku Broszki dziewczyny troche pisały o tym jak ich kotom obróżki pomogły.
Jak nie ściągniesz? Jeśli dasz radę założyć..?

[Marzenia11]

Wczoraj na wątku Broszki dziewczyny troche pisały o tym jak ich kotom obróżki pomogły.
Jak nie ściągniesz? Jeśli dasz radę założyć..?

jeśli będę zakładać to u wetki. Oczywiście mogę ją zapędzić do transporterka i ściągnąc w razie co, jeśli sama nie ściągnie sobie wcześniej
nie mam czasu na czytanmie wątków - pamiętasz moze jaką najbardziej polecały?

[morelowa]

O takiej rozmawiały
http://fionka.pl/produkt-10337.html

[Marzenia11]

O takiej rozmawiały
http://fionka.pl/produkt-10337.html

dzięki wielkie!!!!

[Marzenia11]

Mam mocz Łapy. Uzmysłowiłam sobie, że co najmniej od dw óch dni nie widzę jej siku w kuwecie - łatwo poznać, bo robi dużo i zostaje duża bryła. Czyli jest problem na pewno. Musi się gdzieś załatwiać.
Zaraz wiozę do labu. Jestem cała roztrzęsiona - dlaczego nie da się inaczej złapać moczu od niej jak tylko musi się zestresować a wtedy robi pod siebie? Siedzi skulona w minimum w szafie - bo tym razem wiedząc ze się załatwi ze strachu próbowałam jej wcisnąć pod dupkę talerzyk. Ech, nienawidzę tego.

[Marzenia11]

Badanie moczu Łapy jest bdb. Czyli to nie jest nawrót. załamana jestem troszkę... choć to pewnie brzmi dziwnie.

[Marzenia11]

Rozmawiałam z Łapą, ze trzy razy. Na razie jest ok a wczoraj wręcz przy mnie dwa razy weszła do kuwety i zrobiła sioo. Stąd wiem, że ilość się też unormowała i przypomina normalną, być moze dlatego nie rozpoznawałam tego wcześniej. Ale się boję jej patrzenia w stronę łózka bądź łażenia i zganiam pannicę tłumacząc jej dlaczego. Dzisiaj nad ranem widziałam jak dwa razy Nuteczka ją pogoniła obserwując z wysoka najpierw kilka minut, ech, sama nie wiem kto jest zestresowany bardziej i kom,u obróżka by się przydała.

Diabełki ok, futra blokowe też, Oczusia też sobie radzi.
Ostatnio się zdenerwowałam okropnie, bo wstawiając codziennie pełen pojemnik suchej karmy do karmnika następnego dnia (a czasami tego samego wieczorem) był on wyjęty, kilka metrów od karmnika i oczywiście pusty. Przestawiłam karmnik, schowałam bardzo mocno pod schody i jest lepiej. Wprawdzie wymaga to ode mnie naprawdę ekwilibrystycznych umiejętności, ale mam już dosyć dokarmiania domowych piesków.

[morelowa]

Może podepnij karteczkę z ceną?

[Marzenia11]

Może podepnij karteczkę z ceną?

obawiam się, że właściciele psów nawet nie zaglądają, po prostu radośnie nie odganiają pieska od miejsca karmienia...
Mam taki swój patent mówiąc z troską w głosie "ojej, ale w tej karmie sa leki dla kotow, niech pan/i uważa". Działa, ale są wyjątki. Kiedyś facet na to stwierdzenie mi odpowiedział "nie, nic mu się nie stanie, już od dwóch lat zjada te jedzenie i nic mu nie jest"...