Toffikowa przewlekła infekcja

[Conchita]

Sprawdzali hemobartonelloze, czyli mykoplazmoze?(inaczej FIA).

Z innego watku kopiuje objawy


Do objawów klinicznych mykoplazmozy zaliczamy:
- osłabienie i apatię
- wysunięcie trzeciej powieki
- brak apetytu
- skoki temperatury (nawet > 40 st. C)
- bladość lub zażółcenie błon śluzowych
- objawy neurologiczne: np. drgawki, ślinotok

[Junia]

Conchita, jeżeli chodzi o FIA to ponoć jest związane z anemią (tak wyczytałam w tym momencie e internecie), a nawet dzisiaj pani doktor, która przyjęła nas z naszym lekarzem mówiła, że anemii nie ma i morfologia z rozmazem jest w porządku... na USG wątroba i śledziona też nie są powiększone... ale oczywiście pisz, jeżeli pomimo prawidłowych wyników badań, które wymieniłam może jednak występować... oczywiście przy kolejnej wizycie zapytam lekarza o tą chorobę...

piszcie proszę, będziemy dalej szukać...

gdyby ktoś miał jeszcze namiary na lecznicę, która w swojej ofercie posiada badania przy użyciu mini-endoskopa, byłabym wdzięczna... najlepiej Kraków... chciałabym sprawdzić dla świętego spokoju co w tym Toffikowym nosku siedzi...

[Conchita]

Teoretycznie z anemia, ale było tu na forum trochę kotów o niecharakterystycznych objawach hemo, późno zdiagnozowanych.

[Junia]

Conchita, dziękuję... oczywiście skonsultuję sprawę z naszym weterynarzem i znajdziemy w końcu co dolega Toffikowi...

Dzisiaj chyba już lepiej... od rana szaleją z Pączkiem i słychać tylko jak się podgryzają... oczywiście najgłośniej krzyczy Toffik, a potem sam zaczepia Pączka...

[Conchita]

Trzymam kciuki, najgorzej jak zwierzaki cierpi i nie wiadomo, jak mu pomoc.

[Junia]

Conchita, niestety zobaczymy jeszcze co wyhoduja z wymazu z garda... wczoraj probka poszla do laboratorium...

najbardziej sie ciesze, ze wykluczyli FIP... nie wiem co bym zrobila gdyby przyszlo mi sie pozegnac z toffikiem

[czarnekoty123]

FIA nie zawsze objawia się anemią (tzn. nie cały czas, a jak już widać objawy anemii, to nieraz jest za późno - coś o tym wiem). Poza tym test ELISA na FeLV nie ma 100%, a niestety białaczka potrafi dawać takie same objawy jak FIA (6 dni temu straciłam tak moją ukochaną Mokate - leczyli Ją na różne rzeczy i straciliśmy ponad 2 tygodnie zanim po 3 dniach googlowania znalazłam, że to FIA; niestety Ona cały czas walczyła też z FeLV i choć z FIA wygrywała, to FeLV Ją wykończyło - organizm nie dał rady z takimi dwoma chorobami naraz).

Poczytaj ten artykuł - zależnie od fazy choroby, w morfologii jako takiej może nie być zmian; w rozmazie dobry laborant ma szanse znaleźć nieprawidłowości (u mnie robili mnóstwo nawet specjalistycznych badań - jak do tej wiedzy dotarłam i uparłam się na rozmaz, to Maleńka już była zbyt słaba, żeby wygrać).

[Junia]

gpolomska, bardzo mi przykro

jezeli chodzi o bialczke, wiem ze test czasem wychodzi bledny ujemnie (choc czytalam, ze czesciej zdarzaja sie przypadki blednego dodatnie) dlatego za kilka tygodni bedziemy go powtarzac... FIA tez skonsultuje z lekarzami... chcialam jednak nadmienic, ze rozmaz morfologia byla robiona wraz z rozmazem krwi... jedyne co w tym rozmazie wyszlo nie tak to podwyzszone granulocyty, ktore ponoc swiadcza o toczacym sie procesie zapalnych... wszystko inne bylo w porzadku...

[czarnekoty123]

Przy FIA wychodzi zwykle dużo młodych czerwonych krwinek (chyba retikulocyty się nazywają) - ale jak pisałam: obraz krwi zależny jest od fazy choroby i nawet krew pobrana w odstępie 2 godzin może się bardzo różnić (raz mieć prawidłowy obraz, a raz nie). A znowu w ciemno walić tetracykliny czy Unidox a tak dużych dawkach jakie się podaje przy FIA, to zbyt duże ryzyko dla kotka. A miewa on jakąś tkliwość (Czasami na kilka godzin) w obrębie śledziony lub wątroby? Bo u mojej Maleńkiej tak było - tkliwość na kilka godzin i znikała (to się pojawia w momencie zwiększonej utylizacji czerwonych krwinek).

Elisa wychodzi nieraz błędnie ujemny - PCR jest dużo skuteczniejszy. U mnie wyszło + już przy ELisa (później tylko drugi dla potwierdzenia - już w laboratorium), ale zbagatelizowano sprawę (mówili, że to uśpiona białaczka i że lata może być OK itd. - niestety, była aktywna cały czas - z perspektywy czasu to wiem, a ostatnie 4-5 dni bardzo mocno się rozwijała).

W każdym razie kciuki dla Toffika i uściski dla Ciebie. Mam nadzieję, że szybko uda się postawić właściwą diagnozę, bo wtedy można wdrożyć skuteczne leczenie. Może ten guzek mu przeszkadza (mam nadzieję, że jakiś niegroźny), a do tego jest jakaś infekcja gardła. No i dobrze, że dno oka prawidłowe - to już duże pocieszenie.

[Junia]

gpolomska, bardzo, bardzo dziękuję za ciepłe słowo i wsparcie... na prawdę teraz bardzo jest mi to potrzebne...

Kurcze... czasami jak go dotkniemy to zaczyna miauczec, tak jakby cos go bolalo... np. wczoraj po zastrzyku (nadal podajemy Biotyl)... powiem szczerze, ze zaniepokoilo mnie to... czasami jak skoczy na przednie lapki - miauczy... mowilam o tym lekarzowi... w kazdym razie bedziemy szukac dalej...

najbardziej sie ciesze, ze znalezlismy super lekarzy, mam do nich duże zaufanie i nie boję sie powierzyć im naszych zwierzaków... gdyby zwykli ludzcy byli tacy zaangazowani w leczenie swoich pacjentow to wszyscy chodziliby zdrowi... nie wzieli wczoraj pieniazkow za wizyte (to juz nie pierwszy raz) oraz za usg. Zdjecia rentgenowskie policzyli taniej, a co najwazniejsze traktuja nas i Toffika powaznie... zostali nawet z nami poltora godziny dłużej po skonczeniu swojego dyżuru żeby dokładnie przebadać Toffika... na prawdę polecam tę przychodnię (Pakuska Vet Care w Olkuszu)... szczególnie pana doktora Grzegorza i panią doktor Anię

[CatAngel]

Podczytuje od początku i trzymam za sierściucha

[czarnekoty123]

To świetnie, że masz dobrych lekarzy... szkoda, że mojej Mokatce zabrakło szczęścia i w tej kwestii (poza tym przy FIA dobrze jest podać leki osłabiające odpowiedź immunologiczną organizmu, a przy FeLV - odwrotnie; jak te choroby są razem... nie trudno zauważyć, że jest tragedia - dlatego odporność trzeba było wzmacniać dużo wcześniej, ale gdy o to zapytałam, to usłyszałam, że nie ma takiej potrzeby). Bądź w każdym razie czujna: najlepszy lekarz nie jest w stanie wychwycić tyle szczegółów podczas wizyty i badań co Ty przebywając na co dzień z kotkiem; a koty doskonale maskują każdą słabość - to im pozwala przetrwać w naturze, ale też koszmarnie utrudnia leczenie. I jeszcze coś: ufaj intuicji i jeśli podpowiada Ci coś, drąż temat i nie odpuszczaj - nie daj się zbyć.

Miejsce po zastrzyku to może czasami trochę boleć - możesz spróbować delikatnie pomasować o ile kotek nie odskakuje nawet przy lekkim dotyku (moją Maleńką bolały zawsze i zastrzyki, które zwykle kotów nie bolą, i kroplówki - niektóre kotki są po prostu bardziej wrażliwe - tak jak u ludzi bywa różnie), czasami nawet są jakieś alergie. Nie doczytałam czy dajesz mu jakiś probiotyk, ale jak dostaje antybiotyki, to dobrze jest podawać Lakcid albo specjalny dla kotów i psów - Fatrogermina P. Poza tym nie ukrywajmy - każda chemia wali w wątrobę i nerki kota, a koty mają niesamowicie wrażliwą wątrobę... dlatego tak ważne jest nie podawanie im niczego w ciemno (chyba, że to trochę herbatki z rumianku albo mięty, ale nie leki - w szczególności antybiotyki i sterydy oraz środki przeciwgorączkowe).

Aha, gorączka ze stresu też może się pojawiać - każdy silny stres mocno demontuje samopoczucie i zdrowie kota.

[Junia]

Jej bardzo dziękuję wszystkim za kciuki i wsparcie...
CatAngel, cieszę się niesamowicie, że jesteś z nami... choć wirtualnie, a jednak
gpolomska, Tobie również za wszystko dziękuję

informuję, że dzisiejsza temperatura o godz. 22 to 38,9 bez żadnych środków obniżających ( wczoraj ok. 14 był podany środek przeciwbólowy) dzisiaj Toffik czuje się nieźle

gpolomska, probiotyk dostaje rano, jak tylko wstanę... dokładnie Fermactive... biały proszek rozpuszczam w wodzie mineralnej niegazowanej i podaje strzykawką...

zmieniliśmy też preparat na uodpornienie... Groprinosin 500 mg dwa razy dziennie po pół tabletki...
potem czyścimy uszka Otosolem i po 40 minutach aplikujemy Oridermyl
po godz. 20 zastrzyk z Biotylu
22 mierzymy temperaturę (dzisiaj 38,9 )
i podajemy przeciwbólowy Metacam

i teraz mam pytanie... Toffik ma problem z wypróżnieniem... kupiłam w aptece olej parafinowy, mogę mu podać??? a jeżeli tak, to ile ml??? będę wdzięczna za odpowiedź

[CatAngel]

Z tym to chyba różnie jest przynajmniej z tego co czytam zawsze. Ja raz podałam 5ml ale to tylko jednorazowo.
Cytuje

1ml na 1kg kota ponoć, ale nie więcej jak 5ml.
I trzeba uważać by nie przedawkować parafine, bo rozmiękcza jelita i zamiast efektu mogą być problemy

[Słupek]

probiotyk dostaje rano, jak tylko wstanę... dokładnie Fermactive... biały proszek rozpuszczam w wodzie mineralnej niegazowanej i podaje strzykawką...
(...) i teraz mam pytanie... Toffik ma problem z wypróżnieniem...

Czytam od początku i kciuki trzymam mocno.
Mój Tygrysek też Fermactive dostaje - jemu nie smakuje, mnie owszem (bo ja próbuję, co synusiowi podaję ). Strzykawką dopyszcznie u mnie to masakra, więc kombinuję na sucho - z ulubioną szyneczką (wet pozwolił - nawet z wieprzową, bo w bilansie strat i zysków lepiej w ogóle niż wcale). Wcześniej z twarożkiem, ale sama sobie mogłam jeść, więc przy szyneczce pozostajemy.

Na wypróżnienie bym jednak przed parafiną spróbowała z siemieniem lnianym - napar ze zmielonego, rozmiękczy kupkę, a jest mniej inwazyjny niż parafina. Albo zapytaj w lecznicy, czy mają próbki Royal Canin Fibre Responce (nie jestem zwolennikiem RC, ale niektóre działają dobrze - szczególnie weterynaryjne).