Dwie Dziewczyny, Pan Pers, Jamniś i Cudak...Musia za TM:(

To Was buras załatwia :evil:

Przerobiłabym go na rękawiczki :ryk:

Szkoda pościeli i Twojej pracy przy myciu "zalotnych" zapachów, pewnie jutro znowu przylezie :evil:

Mogłabyś sąsiadowi zasunąć pomysł z kastracją. Mniej sprzątania, a i panny czułyby się bezpieczniej :mrgreen:

A może postrasz właściciela burasa,że jak on swojego pupila nie wykastruje to ty to zrobisz własnoręcznie :ryk:

rudy kociak pisze:A może postrasz właściciela burasa,że jak on swojego pupila nie wykastruje to ty to zrobisz własnoręcznie

Właściciela kota rzecz jasna :ryk:

Miraclle pisze:
rudy kociak pisze:A może postrasz właściciela burasa,że jak on swojego pupila nie wykastruje to ty to zrobisz własnoręcznie

Właściciela kota rzecz jasna

He, he, he :ryk:

Myślicie? Dałabym radę?
Oj, chyba wolę już prać niż kastrować :ryk:

Wiem, że sąsiedzi mają jednego kastrata, myślę, że i tego też kiedyś zatargają na zabieg...ale póki co... pewnie będzie znaczył i to nie jeden raz...

AnnAArczyK pisze:Wiem, że sąsiedzi mają jednego kastrata, myślę, że i tego też kiedyś zatargają na zabieg...ale póki co... pewnie będzie znaczył i to nie jeden raz...

Gorzej jeśli tak się w tym znaczeniu rozsmakuje, że już nawet kastracja nie pomoże. :roll:

solarie pisze:
AnnAArczyK pisze:Wiem, że sąsiedzi mają jednego kastrata, myślę, że i tego też kiedyś zatargają na zabieg...ale póki co... pewnie będzie znaczył i to nie jeden raz...

Gorzej jeśli tak się w tym znaczeniu rozsmakuje, że już nawet kastracja nie pomoże.

no ale zapach zniknie chociaż :wink:

Do zapachu można się przyzwyczaić :mrgreen:

A może ten Buraś wyczuł Cudaczka i dlatego znaczy?
Bo Rambo też już ma swój wiek, ok. 6 m-cy, może jest już konkurencją dla sąsiada?
Ja się zupełnie nie znam na tych sprawach :mrgreen:

ale tak sobie pomyślałam, bo Kacper jest kastratem i wcześniej nie czułam "zapaszku" teraz chyba przyjdzie mi się przyzwyczaić jak mówi Lidka:)

Nawyk znaczenia po kastracji powinien zniknąć.
Tofiego ciachałam w wieku trzech lat, przez te trzy lata pewnie znaczył namiętnie każdy krzaczek i murek :ryk:

Mimo tego po kastracji oduczył się.

Bury wie, że ma konkurencje w postaci Rambusia dlatego regularnie obsikuje wam posesje :roll:

Miraclle pisze:Nawyk znaczenia po kastracji powinien zniknąć.
Tofiego ciachałam w wieku trzech lat, przez te trzy lata pewnie znaczył namiętnie każdy krzaczek i murek
Mimo tego po kastracji oduczył się.

Bury wie, że ma konkurencje w postaci Rambusia dlatego regularnie obsikuje wam posesje

Tak sobie pomyślałam, na koniec lutego mamy zaplanowany zabieg na Cudaczku, zobaczymy, jak będzie...bo kocio jeszcze nie jest zdrowy...

Po kastracji hormony i tak będą opadać przez kilka tygodni. Do tego czasu bury będzie czuć zapaszki konkurencji :roll:

Mafia burego :ryk:

Miraclle pisze:
rudy kociak pisze:A może postrasz właściciela burasa,że jak on swojego pupila nie wykastruje to ty to zrobisz własnoręcznie

Właściciela kota rzecz jasna