Ja znam jedną osobę, która jeździ na tej trasie. Ale nie wiadomo czy i w ogóle będzie jechać.Możemy dać sobie np tydzień na poszukanie transportu- potem odpuszczamy, co Wy na to? Jednocześnie możecie jej szukać domku gdzieś bliżej, a jak się znajdzie wtedy ja poszukam innego kota. Dostałam kilka propozycji, ale Matylda bardzo mi się spodobała.
Będę szukać, ale nie ukrywam, że Twój domek bardzo mi się podoba. Jestem przekonana, że byłby to idealny domek dla Matyldy. No i może by trochę schudła, jakby zaczęła biegać po dworzu
Kto nie lubi kotów w poprzednim wcieleniu musiał być myszą
Łoł tyle co oko człowiek przymknął na chwilkę a tu takie wieści.
Z lęku przed rusycyzmem wielu naszych braci, nie mówi „kot się czai”, lecz „kot się herbaci” ---- Jan Sztaudynger ...A tu znajdziesz nasz koci wątek:http://tiny.pl/hk6cq
Może uda się Gdynia - Kielce, to nawet lepiej. Ale mi się robi smutno, że Matylda ma jechać tak daleko... jeszcze nigdy nie oddawałam kota na drugi koniec Polski (no prawie...)
Kto nie lubi kotów w poprzednim wcieleniu musiał być myszą
Mario - moja sylkretowa maupa najsłodsa przyjechała do mnie z Warszawy . Miłość nie zna granic . Matylda żeby była szczęśliwa
Z lęku przed rusycyzmem wielu naszych braci, nie mówi „kot się czai”, lecz „kot się herbaci” ---- Jan Sztaudynger ...A tu znajdziesz nasz koci wątek:http://tiny.pl/hk6cq