Dzisiejszy raport.
Przywiozlam gazety i miseczki od Maykaw.
Rashomon w polowie drogi do domu - czeka na kastracje u weta na Goclawiu.
Niesamowita byla dzis z nim historia, weszlam do jego pokoju i mowie: No Rashomonku zabieram Cie do domu na wolność. Postawilam transporter obok z otwartymi drzwiczkami i zaczelam sie rozgladac za czyms czym możnaby go zagonic ..szukam szukam, znalazlam poduszke...patrze - nie ma Rashomona. Siedzi w transporterku. Sam sie spakował

Nie pisnoł słówkiem cała droge

Super kot.
W adopcyjnych sa 3 nowe dziewczyny i uwaga(!!!) niedowidzący Elear. Chudy ale w dobrym bardzo nastroju.
W miedzyczasie przechwycilam 2 dorosle kastraty, ktore pani przywiozla oddac bo je ktos wywalil im kolo pracy.
Jeden kocur mega absolutny miziak ok 7kg ma lekko aropiale oczka.
Drugi wiekowy pingwin w odcieniu dymnym. Super spokojny i mily.
Chopcy sie najedli i teraz spia.
A ja oficjalnie mam w domu dom wariatow
Jamkasiaca - Tunia poszla do domu w niedziele do fajnych ludzi(poznalam ich 2 tyg wczesniej i dalam znac ze jest fajna kotka) ponoc od razu po przyjezdzie do domu zrobila sie nakolankowa przytulanka;)
Co do reszty moze znowu se podzielimy i zrobimy ogloszenia?
Ja moge zrobic Eleara i Larrego.
Ktoś chetny na Rosha i Leopolda?